Go To Project Gutenberg

niedziela, 25 kwietnia 2010

Po pierwsze transparentność! Głupcze

A gdy temu warunkowi stanie się zadość możemy zasiąść do stołu rozmów. Katastrofa lotnicza polskiego samolotu wojskowego podczas podchodzenia do lądowania na lotnisku wojskowym Smoleńsk – Siewiernyj stała się powodem zainteresowania nie tylko Polaków ale i Świata.

Dlaczego w
katastrofie tej zginęli najważniejsi oficjele Rzeczpospolitej: Prezydent, członkowie kancelarii, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, szefowie Sztabu Generalnego Wojska Polskiego?
Tragedia ta miała miejsce na terenie Federacji Rosyjskiej, która bardzo szybko rozpoczęła zabezpieczanie terenu. Zgodnie z obowiązującym prawem wyjaśnienie tej katastrofy zajmuje się prokuratura rosyjska, gdyż incydent miał miejsce na terenie FR. Smoleńska prokuratura obwodowa wszczęła dochodzenie. Osobiście w sprawę tej wagi zaangażował się Prokurator Generalny Rosji Jurij Czajka oraz Premier Władimir Putin.
Jednakże, od samego początku całej sprawie towarzyszy bardzo wiele emocji. Są one potęgowane licznymi nieścisłościami podawanymi w mediach zarówno ze strony Polskiej jak i Rosyjskiej. Transparentność w przekazywaniu informacji ze strony rosyjskiej wykluczałaby wszelkiego rodzaju pomówienia o spisek, zacieranie śladów. Trzeba tu zaznaczyć, iż strona rosyjska wykluczyła możliwość zamachu – przyczyny zakrojono do trzech możliwych wariantów: złe warunki atmosferyczne i tzw. czynnik ludzki (błąd pilota) oraz awaria samolotu.
Z Naszej strony śledztwo niezależnie od komisji rosyjskiej prowadzi Prokuratura Wojskowa. Strona Polska z opieszałością wysłała swoich śledczych na miejsce katastrofy. Wynik śledztwa był już odgórnie ukierunkowany
Jeszcze w sobotę Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie "nieumyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu powietrznym, w wyniku której śmierć ponieśli wszyscy pasażerowie samolotu TU-154 Sił Powietrznych RP, numer boczny 101, w tym prezydent RP, pan Lech Kaczyński oraz członkowie załogi".

Tego typu wpadki, spowodowały powstanie oddolnej inicjatywy – której celem jest stworzenie międzynarodowej komisji badającej przyczyny katastrofy. Tego typu działanie ma precedens w zabiegach strony rosyjskiej z października 2009 r. Kiedy na Białorusi rozbił się samolot przewożący pasażerów z Rosji pod Mińskiem. Powstała komisja w skład, której weszli przedstawiciele strony rosyjskiej, białoruskiej oraz eksperci z innych państw, w których produkowano owy samolot i wyposażenie do niego.

Jak to wygląda ze strony prawnej?
Na mocy prawa lotniczego regulującego żeglugę powietrzną - Międzynarodowej Organizacji Lotnictwa Cywilnego – konwencji chicagowskiej z 1944 r. oraz późniejszych aneksów.
(nie mogę powołać się na dokumenty w PL gdyż na stronie ULC występuje błąd)


ACCIDENTS OR INCIDENTS IN THE TERRITORY OF A CONTRACTING STATE


5.1 The State of Occurrence shall institute an investigation into the circumstances of the accident and be responsible for the conduct of the investigation, but it may delegate the whole or any part of the conducting of such investigation to another State by mutual arrangement and consent. In any event the State of Occurrence shall use every means to facilitate the investigation.

5.1 Państwo, na którego terytorium miało miejsce zdarzenie, podejmuje badanie okoliczności wypadku i ponosi odpowiedzialność za prowadzenie takiego badania. Może ono jednak przekazać, w całości lub w części, prowadzenie badania innemu państwu na podstawie dwustronnej umowy i ugody. W każdym przypadku państwo, na terytorium którego zaistniało zdarzenie, powinno wykorzystać wszelkie dostępne środki pomocy w prowadzeniu tego badania.


5.1.1 Recommendation.— The State of Occurrence should institute an investigation into the circumstances of a serious incident. Such a State may delegate the whole or any part of the conducting of such investigation to another State by mutual arrangement and consent. In any event the State of Occurrence should use every means to facilitate the investigation.

5.1.1 Zalecenie. Do państwa, na którego terytorium miało miejsce zdarzenie, należy podjęcie badania okoliczności poważnych incydentów lotniczych. Państwo to może jednak przekazać, w całości lub w części, prowadzenie takiego badania innemu państwu na podstawie dwustronnej umowy i ugody. W każdym przypadku państwo miejsca zdarzenia powinno wykorzystać wszelkie dostępne środki pomocy w prowadzeniu tego badania.


Istnieje więc podstawa prawna i precedens aby powołać międzynarodową komisję śledczą, której celem będzie ustalenie prawdziwych przyczyny katastrofy oraz nieograniczony dostęp do materiału dowodowego.
Zenon Baranowski przedstawia dowody, iż nawet w polskim prawie znajdują się informacje potwierdzające legalność takich działań. Przywołuje Rozporządzenie Ministra Obrony Narodowej z 26 maja 2004 r. w sprawie organizacji oraz zasad funkcjonowania Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, gdzie możemy odnaleźć:

Zasady funkcjonowania Komisji

§ 6.1. Komisja prowadzi badania wypadków i poważnych incydentów lotniczych w lotnictwie państwowym na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej i w polskiej przestrzeni powietrznej.

2. Komisja może prowadzić badania wypadków i poważnych incydentów lotniczych zaistniałych poza terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, w których uczestniczyły statki powietrzne lotnictwa państwowego, jeżeli przewidują to umowy lub przepisy międzynarodowe albo jeżeli właściwy organ obcego państwa przekaże Komisji uprawnienia do przeprowadzenia badania albo sam nie podjął badania.


Przepisy prawne wskazują jednoznacznie na możliwość powołania niezależnego gremium. Wiele wprawdzie zależy od strony Rosyjskiej. Znawca prawa międzynarodowego dr Ireneusz Kamiński uważa, iż z problemami ale udałoby się zrealizować ten plan. Zabrakło woli politycznej.
Ponadto przy ministerstwie infrastruktury działa stała Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych. Jej delegacja z przewodniczącym Edmundem Klichem była oddelegowana do Rosji w celu zbadania przyczyn katastrofy lotniczej. Specjaliści Ci mieli na podstawie przedstawionego im materiału dowodowego zabezpieczonego przez stronę Rosyjską ustalić wstępny scenariusz katastrofy.
Po przybyciu z Moskwy Edmund Klich przedstawił warunki w jakich musieli pracować i ocenił współpracę z Ministrem Obrony Narodowej Bogdanem Klichem (zbieżność nazwisk przypadkowa: Szy). Oznajmił, iż jako niezależna komisja byli zmuszani do współpracy z Prokuraturą Wojskową, która nie udzielała niezbędnej pomocy. Przewodniczący PKBWL mówił wprost o: „braku jakiekolwiek pomocy ze strony rządu”, „chaosie panującym w Rosji”. PKBWL została podporządkowana strukturom wojskowym. Nie zorganizowano im tłumacza i nie udzielono finansowego wsparcia – eksperci musieli sami finansować swój pobyt. E. Klich wyrzuca wprost:
„Ja wiem jaki jest tego wszystkiego cel i kto robi larum - dodaje szef PKBWL. - Ludzie, którzy są odpowiedzialni za tę katastrofę chcą zwalić wszystko na pilotów. A oni są tymi, którzy na końcu łańcucha zbierają błędy wszystkich. Błąd tkwi bowiem w systemie. Lotnictwo państwowe jest w permanentnym kryzysie - ocenia kategorycznie szef PKBWL. Jego zdaniem katastrofa CASY nie nauczyła tych, którzy mogli naprawić system, niczego.”


Wygląda to (przynajmniej dla mnie) jak celowe sabotowanie prac Komisji badającej przyczyny katastrofy. Opieszałość i serwilizm ze strony polskich władz wskazuje na traktowanie Nas Polaków jak nierównorzędny podmiot w relacjach międzynarodowych.
© zezorro'10 dodajdo.com
blog comments powered by Disqus

muut