Go To Project Gutenberg

czwartek, 19 października 2017

Nie wolno ufać furmanom!

-
Niby wszystko pięknie: droga prosta, oznakowana, oświetlona, a nawet czujni stróże porządku za skrzyźowaniem dzielnie zwalczają skutki kolizji...

No właśnie - kolizji, wyje syrena, na skądinąd przejezdnej arterii już tworzy się korek... na co czujny furman z białej furgonetki reaguje odruchowo - jak najdalej stąd... i niemal przy tym rozjeźdża niewinnego zezowatego, który też jest czujny, oznakowany i oświetlony - jaskrawym mrugającym światłem. To zdaje się wśród wycia policyjnych syren nie robi na przecięciu rowerowej ścieżki, na dumnie palącym się zielonym świetle, na furmanie należytego wrażenia...

To kolejna zaobserwowana tego rodzaju sytuacja zaledwie na przestrzeni jednego tygodnia. Z początkiem jesieni furmanowie tracą jakby wzrok i nic nie pomaga ani rzęsiste oświetlenie, ostrzegawcze światła, odblaskowe pasy przejazdu... Ślepy znaczy ślepy. Żeby dopełnić czary niepokoju furman podjął swój manewr dokładnie o 18:18:18.

Przyznaję, że wykazałem się uzasadnioną podejrzliwością, bowiem zamiast - jak zamierzałem - przyspieszyć na dojrzewającym zielonym, nie przyspieszyłem. Ale to był błąd, powinienem był zwolnić. Bo furman z białego furgonu niby nic z lewego pasa skręcił był w prawo - i co mu zrobisz, odbijając się od blaszanej furmanki? Nigdy nie ufaj furmanom, żeby nie wiem co, bo potrafią cię niemile zaskoczyć.






© zezorro'10 dodajdo.com
blog comments powered by Disqus

muut