"Aktywiści" proputinowscy zajęli kilka budynków rządowych na wschodzie, w Doniecku, Charkowie i Ługańsku, korzystając ze sprawdzonej taktyki palenia opon. Na razie nie zakładają własnych komitetów, a przeciwnie - zaczynają palić stare, na czele z siedzibami bezpieki, która najwyraźniej ani nie jest poważana, ani nie panuje nad sytuacją.