wtorek, 30 września 2014

Co tam panie na Majdanie #106: sieroty po Leninie, czyli cud prawdziwej wiary

-
Wczorajszej nocy pozbawieni ludzkich uczuć bojówkarze Prawego Sektora, aby zakłócić Marsz Pokoju, zorganizowany przez rusofilskich jego miłośników, potrzaskali pomnik czerwonego świętego Lenina. Bardzo to było zdecydowane i rozstrzygające posunięcie, gdyż sieroty po Leninie straciły od razu wszelką ochotę na rozdawanie ulotek i dalsze akcje propagandowe w kierunku całkiem pokojowej naturalnie Charkowskiej Republiki Ludowej, bo to i oddziały bojowników i flagi i materiały propagandowe, nie mówiąc o zgromadzonym sprzęcie wojskowym - wszystko gotowe, jak przed miesiącem meldowałem, a rewolucji nie ma! Wodza siłą usunęli i kicha.

Nie dziwota, że rusofilskie i czerwone sieroty po takim ciosie ledwie się mogą pozbierać i snują się w tej rozpaczy, jak zagubieni. Kwiatki przynoszą, znicze zapalą, jak prawdziwemu świętemu, znaczy się Lenin dla nich wiecznie żywy, nawet jak go już na wysypisko wywieźli. Oto cud prawdziwej wiary!


blog comments powered by Disqus