Palestyna. The wall

-

Mail w czasach zarazy, czyli sześć zonków

-
Jest tu wszystko: szpiedzy, seks, zamachy... i wszechogarniający smród. U nas cisza, baranom pokazują w okienku najnowszy „nasz” sukces, polegający na zakupie dla wiecznie splajtowanego LOTu najnowocześniejszego benka, który tym się wyróżnia od arbuza, że w jego cenie jest marża licencyjna dla amerykańskiego producenta (za lollary), zamiast dla europejskiego (za ojro). Oczywiście żaden baran nie kojarzy związku zamówień dla poddostawców, np. Pratt&Whitney czy Zamech, bo te przecież już dawno przestały być polskie. Jeśli są jakieś wątpliwości, to wyjaśniam – z Europy bardzo trudno wydostać się na rynek amerykański, więc związek zamówień dla nas za zakupione benki jest bliski zera, innymi słowy podniecanie się turboodkurzaczem zza oceanu ekonomicznie przypomina ekstazę indianina, który za sznur paciorków opylił prerie, na których pasły się bawoły.

Reset się zbliża

-

Zaskoczeni z banana

-
Paczpan, a zezowaty kurde dwa tygodnie wcześniej przewidział... tylko że baranki myślały, że to jakieś idiotele, tańce z pi.. http://zezorro.blogspot.com/2012/10/and-winner-is.html

Makrela, powiedz Cameronowi, żeby wyszedł z EU, ciebie posłucha

-