niedziela, 28 listopada 2010
Świat na krawędzi wojny w ogniu kryzysu finansowego
Korea na krawędzi wojny. Fed w punkcie bez odwrotu. Pozwy przeciwko bankom za manipulację rynkiem srebra. Upadająca Irlandia. Skandal z przejęciami domów przez banki. System - schemat Ponziego w stylu Madoff-a.
Świat wrze. Niemcy w gniewie. Korea Północna atakuje Południową. Bernanke obwinia Chiny za fatalną sytuację gospodarczą Ameryki. Pięć zbiorowych pozwów przeciwko bankom JPMorgan Chase i HSBC za manipulacje cenami srebra. Pogłoski o dalszych pozwach przeciwko stosowaniu nagiej krótkiej sprzedaży. Ciężkie przestępstwa funduszy hedgingowych wykorzystujących w handlu poufne informacje. SEC kategorycznie odmawiający ścigania tych przestępstw. Stany Zjednoczone dalej okupujące Irak, a w Afganistanie szalejąca wojna prowadzona dla ochrony największych na świecie pól uprawy opium i marihuany, przynoszących 300 miliardów dolarów zysku rocznie.
Nowa polityka druku dolarów przez Fed jest postrzegana przez krytyków USA jako przekroczenie czerwonej linii. Fed wkroczył do sanktuarium, z którego nie ma odwrotu. Jeśli QE2 i ukryty QE3 nie zadziała - oznacza to koniec gry. Fed jest w desperackim położeniu. Zamiast pozwolić, spowodowanej przez siebie, Wall Street i banki, depresji obrać kurs, ponownie gra na zwłokę kupując czas. Odmawiając stawienia czoła problemowi, Fed i jego właściciele wywołują inflację, której wielkość zależeć będzie od rozmiarów QE2. Jeśli skończy się na 600 miliardach dolarów, nastąpi umiarkowany wzrost inflacji. Jeśli Fed zostanie zmuszony do zalania systemu 2 bilionami dolarów - nastąpi znaczny wzrost inflacji. Na rządowych statystykach nie można polegać, ponieważ rząd kłamie próbując ukryć prawdę. Są tacy, którzy uważają, że to jakiś nowy eksperyment monetarny. Nic bardziej mylnego. To, czego jesteśmy świadkami, miało już wielokrotnie miejsce w historii - za każdym razem kończąc się fiaskiem. W efekcie u ludzi myślących, Fed i Bernanke utracili resztki wiarygodności. I nie ma się co dziwić. Ostatnie ćwiąkanie Bernanke o "przywracaniu równowagi globalnej gospodarce" to tylko kolejna próba usprawiedliwienia obecnej polityki monetarnej. To do czego w rzeczywistości Bernanke namawia, to światowa "równowaga", w której kraje o nadwyżkach walutowych wykorzystują fundusze do pomagania krajom z deficytami. Chce on świata, w którym interesy poszczególnych krajów muszą odzwierciedlać interesy globalnej gospodarki jako całości. Oczywiście nigdzie w tej planowanej redystrybucji bogactwa nie ma wzmianki o suwerenności.
Tymi samymi pomyjami próbował nas karmić Sekretarz Skarbu Geithner na spotkaniu G-20. Pomysł, abyśmy wszyscy razem zbankrutowali to utopia w najlepszym wydaniu. Na szczęście koncept ten upadł jak balon z ołowiu. Wszyscy szczerzy ekonomiści wiedzą, że jest to odgrzewana polityka, która nigdy nie była skuteczna. Kiedy rząd i Fed porzucili standard złota 15 sierpnia 1971 roku, doskonale wiedzieli czym to się skończy. Mimo to i tak to zrobili dążąc do ustanowienia nowego światowego porządku ekonomicznego i ostatecznie - rządu światowego. Po tym historycznym dniu nie ma szansy na powrót do wartościowego pieniądza, dopóki system nie zostanie całkowicie oczyszczony. Od blisko 40 lat słyszymy nawoływania do połączenia narodów dla wspólnych korzyści. Poszczególne kraje mają poświęcić swój interes dla globalnej gospodarki.
Od 45 lat piszemy o tym jako o kontrolowanym wyburzeniu, ale nikt do tej pory nie słuchał. Teraz dzięki talk radio i Internetowi dociera to do całego świata. Obserwujemy jak coraz więcej i więcej ludzi budzi się na prawdę. Od lat 80-tych byliśmy świadkami kolejnych kryzysów fiskalno-monetarnych. Jednego za drugim. Teraz świat zaczyna dostrzegać, że Europie i Stanom Zjednoczonym chodziło o to od lat. Teraz globaliści znaleźli się w opałach. Ich problem polega na tym, że zbyt dużo ludzi wie o co im chodzi.
Mamy do czynienia z faszystowskim korporacyjnym keynesizmem, który nawet w mainstreamie jest postrzegany jako radykalizm. W końcu zdali sobie sprawę, że Fed wywołuje inflację rynków na całym świecie. Na dodatek, od dawna polityką rządu amerykańskiego i Fedu jest manipulacja rynkami giełdowymi na świecie. Przykładem jest dochodzenie Departamentu Sprawiedliwości w sprawie wykorzystywania w handlu poufnych informacji przez fundusze hedgingowe oraz pozwy sądowe przeciwko JPMorgan Chase i HSBC za manipulację cenami srebra. Miejmy nadzieję, że uda się wymierzyć sprawiedliwość tym socjopatycznym kryminalistom i przynajmniej przez pewien czas będziemy mieć szansę na uczciwy system.
W efekcie tego wszystkiego świat skierował się ku inwestycjom w złoto, którego cena wzrosła w tym roku o 24%, oraz w srebro, które wzrosło o 65%.
Stany Zjednoczone od 2 lat gwałtownie spadają w przepaść. Socjaliści kierujący krajem narzucili dwie katastrofalne ustawy - reformę zdrowotną i finansową. Pierwsza doprowadzi do eutanazji, a druga - dyktatorskiego rządu finansowego. A wszystko to pod fałszywą przykrywką ratowania Ameryki - w rzeczywistości ustawy przeszły dzięki przekupieniu polityków.
Zatrudnienie w małym biznesie stoi w martwym punkcie, a praca na pół etatu nie pozwala wyżywić rodziny. 2 miliony pracowników straci niedługo prawo do zasiłku. Od początku roku 3 miliony ludzi już utraciło zasiłki - teraz tracą domy i nie mogą wyżywić swoich rodzin. 42.4 miliony Amerykanów żyje dzięki bonom żywieniowym - to wzrost o 550.000 w ciągu minionych 3 miesięcy. Oceniamy inflację na 6.5-7%, oficjalnie podawana wynosi: 1.2%.
Ciężkie to położenie wielkiego niegdyś kraju - zdradzonego przez Wall Street i banki - ciężki stan z niewielką nadzieją na szybką poprawę.
Tak jak przewidywaliśmy w maju: nastąpi QE2, co potwierdził Fed. QE2 jest tylko wstępem do QE3 i być może QE4 i dalszych. Można to określić jako etapy pogłębiającej się depresji. Jeśli QE2 skończy się na 600 miliardach dolarów - obserwuj co nastąpi, ponieważ gospodarka skieruje się wprost ku otchłani. Wszelkie dostępne dane wskazują, że zapotrzebowanie jest znacznie większe niż 600 miliardów. Można tylko dodać, że gwarantuje to wzrost bezrobocia i długu narodowego. Polityka ta nie wytworzy bogactwa, zamiast tego - inflację. Tymczasowe koło ratunkowe rzucone tonącej gospodarce. Oto na czym polega korporacyjny faszyzm, znany też jako kolesiowski kapitalizm. Podobnie wygląda Unia Europejska, strefa Euro, G7 i G20 - wszystko oparte jest na tych samych zasadach. Demokracja już dawno nie istnieje. Panuje kleptokracja - od góry do dołu. Oto rzeczywistość dzisiejszego świata.
To wszystko oznacza, że musisz działać we własnym interesie, aby zachować stan posiadania. Musisz myśleć inaczej niż inni. Oznacza to, że powinieneś inwestować w złoto, srebro i aktywa powiązane. Musisz być przewodnikiem stada. Myśleć sam za siebie. Przestać słuchać CNBC, CNN, BloombergTV, bankierów, polityków i biurokratów. To te same elity, które wciskały ci, abyś uwierzył w "gospodarcze odrodzenie" wywołane masową kreacją pieniądza i kredytu. Spieniężanie długu na dłuższą metę nie rozwiązuje żadnego problemu. To kolejny schemat Ponziego czy inaczej piramida finansowa. Świat pobożnych życzeń, w którym Fed kończy skupując niemal wszystkie obligacje rządowe, po tym jak poprzez QE1 uratował sektor finansowy. Dzięki bilionom dolarów zapobieżono upadkowi giełdy i rynku obligacji. Jakież to musi być inteligentne i świetne planowanie Fed-u, aby posiadał więcej obligacji niż Chiny i Japonia.
Fasada osłaniająca rządowe organy nadzorcze rozpada się. Co chwilę widzimy nie interweniujące SEC i CFTC. Banki posiadają rząd na własność od prawie 100 lat - poprzez Rezerwę Federalną. To jasne, że kupili wszystkich w zasięgu wzroku. Przyjrzyj się instrumentom finansowym stworzonym w oparciu o kredyty hipoteczne. Ich system ratingowy to kompletna fikcja - i jak dotąd nikt otrzymał kryminalnych zarzutów. Dopiero teraz śledztwo prokuratora generalnego w sprawie wykorzystywania w handlu poufnych informacji przez fundusze hedgingowe oraz pozwy zbiorowe przeciwko JPMorgan Chase i HSBC za manipulacje cenami srebra. A wcześniej schemat Ponziego Madoffa, o którym SEC wiedziało od 10 lat.
Następne na horyzoncie jest dochodzenie w sprawie Fannie Mae i Freddie Mac, które powinno zostać wszczęte 10 lat temu. Nie mamy kompletnie żadnej ochrony przed oszustami z Wall Street i bankową oligarchią.
Inwestorzy sądzą, że ratunek dla Irlandii został zatwierdzony. Ale nie tak szybko. Irlandczycy są zirytowani koniecznością ratowania posiadaczy obligacji. Jak już wcześniej mówiliśmy - chodzi w tym wszystkim o ratowanie banków na koszt podatników.
Rząd irlandzki upada - nagłówki wszystkich gazet w Dublinie krzyczą, że zostaliśmy okłamani. Tak samo było z Grecją. Następna będzie Portugalia i Hiszpania. Kto chce żyć w depresji przez 30- 50 lat, podczas gdy bankierzy się bogacą i potężnieją?
http://theinternationalforecaster.com/International_Forecaster_Weekly/World_At_A_Boil_With_War_And_Economic_Crisis
piątek, 26 listopada 2010
czwartek, 25 listopada 2010
Euro over
Gógolenie na polski
Dzień dobry, pan van Rompuy, byłeś w biurze na okres jednego roku, aw tym czasie cała konstrukcja zaczyna się kruszyć, jest chaos, pieniądze ucieka, ja dziękuję - warto być może chłopiec z pinup eurosceptyczni ruchu. Ale tylko się rozejrzeć tej sali dziś rano, spojrzeć na te twarze, spojrzeć na strach, spójrz na złość. Słaby Barroso tutaj wygląda on zobaczył ducha. Oni zaczynają rozumieć, że gra się w górę. A jednak w swej desperacji, aby zachować ich marzenia, chcą, aby usunąć pozostałe ślady demokracji z systemu. I to jest całkiem jasne, że nikt z was nie nauczyli się niczego. Kiedy się pan van Rompuy powiedzieć, że euro przyniosło nam stabilność, miałem może Gratuluję Państwu za poczucie humoru, ale nie jest to tak naprawdę bunkra [lub bankier?] Mentalność. Twój fanatyzm jest obecnie w otwartym terenie. Mówisz o tym, że był to kłamstwo, by sądzić, że państwo narodowe nie może istnieć w 21 wieku zglobalizowanym świecie. Dobrze, że może być prawdziwe w przypadku Belgii, którzy nie mieli rząd na okres 6 miesięcy, ale dla reszty z nas, naprzeciwko każdego państwa członkowskiego w tej jedności, coraz bardziej ludzie mówią: "My nie chcemy bandery, nie chcemy, hymn, nie chcemy tej klasy politycznej, chcemy to wszystko wysyłanych na śmietnik historii ". Mieliśmy grecką tragedię wcześniej w tym roku, a teraz mamy sytuację, w Irlandii. Wiem, że głupota i chciwość irlandzkich polityków ma wiele do czynienia z tym: nigdy nie powinny, kiedykolwiek do strefy euro. Cierpieli z niskich stóp procentowych, boom fałszywe i popiersie ogromne. Ale spójrz na swoje odpowiedzi na nie: to, co się mówi, jak ich rząd rozpada się to, że niewłaściwe byłoby dla nich, aby wybory. W rzeczywistości tutaj komisarz Rehn powiedział, że musiał zgodzić się na budżet, zanim będą one mogły mieć wybory. Kim do cholery myślisz, że są ludzie. Jesteś bardzo, bardzo niebezpiecznych ludzi rzeczywiście: Twoja obsesja na punkcie tworzenia tego europejskiego państwa oznacza, że jesteś szczęśliwy, aby zniszczyć demokrację, wydajesz się być zadowolony z miliony ludzi do bezrobotnych i złe. miliony Untold ucierpi tak, że euro snu może być kontynuowana. Cóż, to nie będzie działać, bo jego Portugalia obok ich poziom zadłużenia z 325% PKB są następne na liście, a po tym podejrzewam, będzie Hiszpania i ratowania w Hiszpanii będzie 7 razy większa Irlandii, iw tym momencie wszystkie pieniądze bailout będzie już nie ma - nie będzie już więcej. Ale to jeszcze bardziej poważne, niż ekonomii, bo jeśli okradać ludzi z ich tożsamości, jeśli rob im o demokracji, to wszystko, co pozostaje, to nacjonalizm i przemoc. Mogę tylko mieć nadzieję i modlić się, aby projekt został zniszczony euro przez rynki przed tym naprawdę się dzieje.
Kurs bańkowości centralnej dla opornych
Od naszych braci Irlandczyków, ważą się ich - i nasze -losy. "Pier... pana. Z całym szacunkiem. Pier... pana. Mamy przeje.... z powodu nadużyć innych." http://zezorro.blogspot.com/2010/11/pierwsza-irlandia.html
Wojna walutowa w obrazku
Cisza w Seulu zapadła po ogłoszeniu niezachwianego przywiązania wszystkich uczestników do wolnego handlu i solennym zapewnieniu o nieustających wysiłkach w celu powstrzymania się od interwencji i wojen walutowych. Zapewnienie brzmi szczególnie przekonująco w świetle doniesień o rakiecie międzykontynentalnej, odpalonej w południe dwadzieścia km od Los Angeles z okrętu podwodnego krótko przed tym uroczystym, cichym szczytem. Postępowi blogerzy potwierdzają, że był to wznoszący się pionowo odrzutowiec, bo przecież wszyscy wiedzą, że one znakomicie sprawdzają się w pionowych startach z oceanu, a armia dementuje, iżby to miał być obiekt militarny, więc musiał być cywilny. Milczenie noblisty jest w zaistniałej sytuacji zrozumiałe, w końcu jest noblistą pokojowym.
Skrótowo obecny stan negocjacji walutowych można zobrazować tak.
środa, 24 listopada 2010
Pierwsza Irlandia
Insider trading theory
poteshman2006putOption
sobota, 20 listopada 2010
Money masters
Szczególnie polecam obrazkowej uwadze specjalistów, twierdzących iż FED jest agendą rządową. Sorry, na pewnym poziomie nie wypada rozmawiać. Lepiej pooglądać obrazki.
A tu ostatnie dziecko The secret of OZ.
Szef MFW nawołuje do utworzenia rządu światowego
We Frankfurcie odbyła się właśnie konferencja banków centralnych z udziałem Międzynarodowego Funduszu Walutowego, na której jego szef, Dominique Strauss-Kahn, otwarcie ogłosił, że ostatecznym celem jest utworzenie rządu światowego, a obecny kryzys służy temu celowi:
Nawoływania do utworzenia waluty światowej już w mainstreamie:
Świat ma dość dyktatu dolara. Trzeba znaleźć nową globalną walutę
Na początku tygodnia prezes Banku Światowego Robert Zoellick, który był wcześniej przedstawicielem ds. handlu zagranicznego USA oraz zastępcą sekretarza stanu za prezydentury George’a W. Busha, zaapelował o ustanowienie nowego, globalnego środka płatniczego, opartego na koszyku głównych walut (dolara, euro, funta i jena) oraz złota.
Zdaniem Zhou Xiaochuana, szefa chińskiego banku centralnego, jedną z możliwości jest upowszechnienie użycia specjalnych praw ciągnienia (SDR), wirtualnej waluty emitowanej przez MFW.
Jak będzie wyglądał nowy porządek monetarny Zoellicka?
Francja, która obejmie rotacyjne kierownictwo w Grupie 20 najważniejszych gospodarczo państw świata po szczycie w Seulu zaplanowanym na ten tydzień, chce by reforma globalnego systemu monetarnego stała się głównym wątkiem jej prezydencji.
Zoellick opowiada się za “kooperatywnym systemem monetarnym”, który prawdopodobnie musiałby obejmować dolara, euro, jena, funta i juana, znanego również jako renminbi.
Podobną ideę zgłosił w marcu 2009 roku prezes chińskiego banku centralnego, Zhou Xiaochuan, który zasugerował, że dolar powinien ustąpić z roli podstawowej waluty rezerwowej na rzecz wzmocnionych Specjalnych Praw Ciągnienia (SDR), jednostki rozliczeniowej MFW.
Bardziej reprezentatywny SDR powinien przyciągnąć zarządzających aktywami i, teoretycznie, przekształcić go w realną walutę.
piątek, 19 listopada 2010
Mowa jest srebrem 2
No to już wiadomo, o co chodzi z tymi pozwami o manipulację. W statystykach CBOE, tak jakoś wyszło, nie można dogrzebać się danych nt. obrotów łącznych na kontraktach srebrem. Pszenica, mleko i chude półtusze w drewnie - proszę bardzo. Srebro - prohibito. Uczciwy znalazca statystyk otrzyma honorową nagrodę. Tymczasem porównałem jeden tylko kontrakt - grudniowy. Obrót tylko na nim w trakcie dwóch szczytowych dni, o których mówi pan w okienku na górze, wyniósł - bagatela - ponad dwukrotność rocznej produkcji. Jeśli potrzebujesz dalszych dowodów Watsonie, musisz się przespać.
środa, 17 listopada 2010
czwartek, 11 listopada 2010
Keynesizm upada pośród ciężkich czasów
Ciężkie czasy keynesizmu. Drukowanie pieniędzy nie wywoła wzrostu. Fed bez pomysłu na podtrzymanie gospodarki. Polityka prowadzona w tajemnicy przed społeczeństwem. Oczyszczenie systemu jako lepsze wyjście. Bernanke na misji samobójczej. Gdy Fed kupuje, dług rządowy pogrąża walutę. Żądania Banku Światowego oparcia systemu monetarnego na złocie.
Kult keynesizmu zmierza ku ciężkim czasom. Plan drukowania pieniędzy, znany jako QE1 nie spowodował odrodzenia amerykańskiej gospodarki. Teraz jeden z zagorzałych jego zwolenników, prezes Fed Ben Bernanke, oficjalnie rozpoczął drugi program drukowania pieniędzy - QE2. Sądzimy, że QE2 będzie równie nieskuteczny jak QE1, a po nim może nastąpić QE3. Być może zastanawia cię dlaczego nie próbuje się innych metod - odpowiedzią na tę zagadkę jest to, że naśladowcy Lorda Keynesa nie wiedzą co robić. Z pewnością czekają tylko na to, kiedy ich oligarchowie wywołają kolejną wojnę, tak jak w 1939 i 1941. Naśladowcy Keynesa kontrolują banki centralne i w ten sposób posiadają całkowitą władzę nad emisją pieniędzy.
Za jakiś czas wielu w końcu dostrzeże błędne mity koncepcji Keynesa oraz przyczyny prowadzące do ich upadku. Celem Fedu jest zapewnienie wzrostu i stabilnych cen oraz utrzymanie w ryzach długofalowej inflacji. Jak mogliśmy się przekonać stabilność była względna a inflacja towarzyszy nam już od wielu lat. Zwłaszcza od 15 sierpnia 1971 roku, kiedy porzucono oparcie dolara w złocie. Oczywistą konkluzją jest to, że nie można mieć jednego i drugiego. Bez względu na to co twierdził Keynes. Banki centralne, w szczególności Fed, pozwoliły na istnienie permanentnej inflacji, ponieważ deflacja wywoduje terror w ich sercach. Oto dlaczego prywatnie posiadany Fed żąda całkowitej kontroli nad emisją waluty Stanów Zjednoczonych. Fed utrzymuje, że jest w stanie kontrolować gospodarkę przez emisję pieniądza oraz manipulację stopami procentowymi. W rezultacie niemożliwe jest utrzymanie stabilnych cen. Według keynesistów wzrostowi towarzyszyć musi inflacja - nie ma według nich innej możliwości.
Przez ostatnie 8 lat deflacja stanowiła poważne zagrożenie, które próbowano oddalić rzucając w nie pieniędzmi i kredytami. W rezultacie od 2 lat mamy zerowe stopy procentowe oraz drukowanie pieniędzy. Jest to frontalny atak na deflację, który jak zawsze pozostawia przynajmniej szczątkową inflację. Dwa lata temu oficjalna inflacja w szczytowym okresie wynosiła 5.5%, w rzeczywistości prawdziwa: 14%. Ostatnio oficjalna inflacja wyniosła 1.6%, a prawdziwa: 7%. W efekcie nowego programu drukowania pieniędzy (QE2) i dalszego utrzymywania zerowych stóp procentowych realna inflacja wzrośnie do 14% i więcej. Tylko puste pieniądze i kredyt tworzony z niczego utrzymują jeszcze przy życiu ten system - w efekcie ci którzy oszczędzają i nie spekulują są łupieni z tego co posiadają. Przez 2 lata Fed kupił większość obligacji rządu Stanów Zjednoczonych. Rząd został sfinansowany pustymi funduszami, absolutnie bez rezultatu dla realnej gospodarki. Ów tak zwany pożyczkodawca ostatniego rodzaju (Fed) zamienił bezwartościowy papier (dolary) na równie bezwartościowe obligacje rządowe. I czy im się to podoba czy nie ta magiczna sztuczka już dłużej nie działa. Prawdziwa struktura władzy kontrolująca rząd amerykański, czyli Fed, Wall Street i banki - walczy o utrzymanie władzy i kontroli, niszcząc gospodarkę światową w celu narzucenia rządu światowego.
Wiedzą jakie jest ryzyko i pewni siebie akceptują je, lecz radio internetowe zakłóca ich marsz w kierunku nowego porządku świata. Społeczeństwo się z niego dowiaduje: kto to robi, w jaki sposób i dlaczego. Dlatego starają się pozostać w ukryciu tak bardzo jak to możliwe. Nie chcą, aby społeczeństwo wiedziało co zamierzają i dlaczego. Jeśli odpowiednio dużo ludzi na świecie dowie się co oni robią - ich gra będzie skończona. Przegrają, stracą władzę, bogactwo i prawdopodobnie życie. Obecnie Bernanke mówi Amerykanom, że należy spodziewać się inflacji. I że to dobrze, bo deflacja jest jeszcze gorsza. Ma rację, ale nie mówi całej prawdy. A prawda jest taka, że jedynym sposobem na rozwiązanie problemu jest oczyszczenie systemu. Oraz to, że gdyby takie oczyszczenie nastąpiło - on i jego mocodawcy oligarchowie stracą władzę. Zasłona ignorancji, która przysłania ludziom oczy i umysły jest zdejmowana przez alternatywne sposoby komunikacji - i jest to ostania rzecz jakiej Bernanke i jego mocodawcy z Rady Stosunków Zagranicznych, Komisji Trójstronnej i grupy Bilderberg chcą. My i inni, uświadamiamy społeczeństwo na skalę dotąd niespotykaną. I wiedza ta będzie biletem ku wolności nas wszystkich od tych łajdaków. Oligarchowie uważają, że uda im się utrzymywać ludzi w ignorancji. My uważamy inaczej i zamierzamy tego dowieść. Przykładem są trzy grupowe pozwy sądowe (z czego jeden na podstawie Ustawy przeciwko skorumpowanym organizacjom i przestępczości zorganizowanej), przeciwko bankowi JPMorgan Chase i HSBC za manipulowanie cenami srebra na rynku Comex. Takich spraw będzie więcej - grupowe pozwy sądowe przeciwko wykorzystywaniu poufnych informacji na giełdzie i stosowaniu nagiej krótkiej sprzedaży. To część procesu edukacyjnego, o którym tu mówimy. Kanciarze z Wall Street, banków, Komisji Obrotu Instrumentami Pochodnymi (CFTC), Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC), zostaną ujawnieni. Dni finansowej ignorancji się kończą.
W czasie kiedy trwa kreacja dodatkowych 5 bilionów dolarów w ciągu następnych 2 lat - nikt, z wyjątkiem obcych krajów, nie chce mówić o negatywnym rezultacie tej polityki.
W międzyczasie, w przeciągu najbliższych 4 miesięcy, giełda wzrośnie o 20%, złoto o 20%, a srebro o 50%. Wszystko to w rezultacie zbliżającej się emisji pieniędzy.
Nie tylko Fed pompuje do systemu olbrzymie ilości pieniędzy i kredytu. To samo robią inne kraje. To oznacza, że inflacja staje się problemem na całym świecie, podobnie jak spadające zaufanie do polityki monetarnej banków centralnych i rządów. Dolar spadnie w relacji do innych walut, a wszystkie one w relacji do złota.
Europejscy liderzy są przerażeni tym co się dzieje. Dolar ponownie spada, a euro rośnie. Europa jest wielkim eksporterem i droższe euro jest ostatnią rzeczą jakiej potrzebują. Prezes Europejskiego Banku Centralnego, Jean-Claude Trichet ma rację. Czas stymulowania gospodarki się skończył. Nadszedł czas na ściślejszą politykę monetarną. To, rzecz jasna, oczyściłoby system, ale ponieważ oligarchowie tego nie chcą - nie dopuszczą do tego dopóki są u władzy. Będą dalej stymulować, a kiedy to nic nie da - wywołają kolejną wojnę dla odwrócenia uwagi. Zapewniamy cię, że jeśli społeczeństwo straci wiarę w rząd i zaufanie do systemu bankowego, oligarchowie znajdą się w poważnych tarapatach. Sądzimy, że tak właśnie się stanie. I to niedługo.
To, co Fed dotąd robił, dłużej już robić nie jest w stanie. Bernanke jest na misji samobójczej. Stoi w obliczu zrujnowanej gospodarki i wie, że rozwiązania które stosuje nie działają. Nie działały w latach 30-tych i nie działają teraz. Spekulacja kwitnie w najlepsze przy praktycznym braku regulacji. Nadwyżki są tam gdzie były - w bankach i firmach brokerskich. I zagrażają rynkom na całym świecie - gdzie tylko pojawia się dobra okazja do zysku tam napływa gorący kapitał spekulacyjny. To powód dla którego kraje takie jak Brazylia wprowadziły ograniczenia w przepływie kapitału. Mają dość własnej inflacji bez importowania inflacji amerykańskiego dolara. Jak można się spodziewać drukowanie dolarów zmusza jego wartość do spadku i ci którzy posiadają aktywa dolarowe tracą zaufanie. Możesz więc zrozumieć dlaczego posiadacze aktywów dolarowych kupują złoto, srebro i towary rolne. Możesz więc teraz także zrozumieć, dlaczego społeczeństwo jest miażdżone wyższą inflacją i niedostatecznym wzrostem płac. W tym samym czasie wartość aktywów spada razem ze stanem posiadania i jego wartością netto. Obligacje i giełda stoi wysoko. Potrafisz sobie wyobrazić co się stanie kiedy w końcu i jedno i drugie upadnie? Kiedy Fed mówi o stabilności i wzroście zatrudnienia, w rzeczywistości mówi o stabilności Wall Street i interesów banków, które są właścicielami Fedu. Obecna polityka będzie miała niewielki ogólny rezultat i przygotowane zostanie pole pod QE3. Kolejny plan stymulacji aż dolar upadnie i gra będzie skończona.
Jednym z fascynujących aspektów tego wszystkiego jest to, że w końcu staje się jasne, że gdy Fed kupuje obligacje skarbowe, dług rządowy pogrąża dolara. Cóż za nowatorska idea. Fed robi to od lat i dotąd niewielu przywiązywało do tego uwagę. Teraz przywiązują. Nonsensy Międzynarodowego Funduszu Walutowego o przewartościowaniu dolara wystarczą, aby inni bezmyślnie je powtarzali. Przewartościowany względem czego? Na pewno nie względem jakiejkolwiek waluty, którą znamy. Kreacja dolara pomaga Wall Street i bankom, a nie amerykańskiej gospodarce.
Fed ogłosił, że będzie kupował obligacje. To spowoduje obniżenie odsetek i zachęcenie do brania kredytów przez firmy i osoby prywatne. W tym procesie Fed kontynuuje rozszerzanie swojego bilansu - czyli robi coś co już poprzednio nie działało. Zagraniczne banki centralne nie będą kupować obligacji i ponosić strat, tak jak obywatele amerykańscy również nie będą tego robić dopóki nie wzrośnie oprocentowanie - a to jest coś do czego Fed nie może dopuścić. Oznacza to, że Fed będzie musiał sprzątać cały rynek obligacji. I to jest właśnie miejsce gdzie trafi 2.5 biliona dolarów. W tym samym czasie banki komercyjne nie będą skupować obligacji, ponieważ muszą najpierw uporać się z aferą dotyczącą przejęć domów oraz zbiorowymi pozwami sądowymi przeciwko JPMorgan Chase i HSBC. Obligacje skupi więc Fed, czego rezultatem będzie inflacja i QE3. Schemat Ponziego trwa w najlepsze w oparciu o kłamstwa i teorię szukania głupków. Schemat ten jest bezczelnie prosty. Na nieszczęście schemat ten to jedyne co Fed może robić, choć doskonale wie, że nie zadziała. Jeśli mamy rację, zwołane zostanie wielkie spotkanie w celu ogłoszenia dewaluacji, rewaluacji i niewypłacalności na wielostronnej płaszczyźnie. Jeśli Stany Zjednoczone posiadają złoto, które twierdzą, że posiadają - będą mogły powrócić do standardu złota i utrzymać światową walutę rezerwową, za co zapłacą wszyscy posiadacze aktywów dolarowych. Ujawni to system keynesistowski, który nie działa, ale utrzymuje oligarchicznych bankierów przy władzy od 100 lat.
http://theinternationalforecaster.com/International_Forecaster_Weekly/Keynsianism_Fallen_Upon_Hard_Times
problemy z zamieszczaniem komentarzy
Mam, i chyba nie tylko ja, problemy z zamieszczaniem komentarzy. W
efekcie
pomimo ciekawych publikacji, nie sposób się do niech ustosunkować,
co
sprawia wrażenie, że nikt nie chce prowadzić dyskusje pod Twoimi
publikacjami.
Proponuję abys przemyslał system komantarzy i być moze zamienił go
na inny.
HK
środa, 10 listopada 2010
sobota, 6 listopada 2010
piątek, 5 listopada 2010
Paradygmat odc.1: Mowa jest srebrem
W wyniku wielomiesięcznego dochodzenia CFTC w sprawie uporczywie ponawianych doniesień o manipulacji na rynku srebra, dokonywanych przez dwóch największych spekulantów na kontraktach, wyszły na jaw zeznania wielu świadków, potwierdzające pogłoski o manipulacji. W efekcie zeznań przed komisją w październiku wpłynęły pierwsze pozwy inwestorów przeciwko JPM oraz HSBC o odszkodowania.
Oczywiście rynki są efektywne i nie ma żadnych ustawek i karteli. Na wykresie poniżej jest parasol z wyrwaną szprychą. Moment wyrwania szprychy z pozwami inwestorów przeciwko JPM oraz HSBC jest całkowicie przypadkowy, a cytowane artykuły są pisane przez uprzedzonych, tendencyjnych, zacietrzewionych pismaków, od lat tropiących wyimaginowane spiski na rynku kruszców. Nie ma żadnego kartelu, gold pool nie istnieje, a parasol na rysunku nie nadaje się do naprawy. Wszystko jakieś teorie spiskowe. Najlepszy dowód, że te oszołomy o tym mówią od lat, jak np. Andy McGuire i cała GATA. Trzeba być prawdziwym wariatem, żeby tyle czasu wytrzymać, prawda?
===================
Słowniczek
http://pl.wikipedia.org/wiki/Para-męt_pikczers_czyli_kulisy_srebrnego_ekranu
czwartek, 4 listopada 2010
Zdjęcie za (ponad) tysiąc baksów
W sumie nic wielkiego, dobre zdjęcie z prawem publikacji może być tyle warte. Jednak komuś coś ostro się chyba popiórkowało. Jak donosi Prawna
To i tak nic w porównaniu z wyliczeniem strat, jakie dostał internauta o nicku spiderfox od innej kancelarii. Za 10 zdjęć, które 3 lata temu pobrał z internetu bez zgody właściciela praw autorskich, dostał żądanie zapłaty 35 tys. zł.
– To procedura zgodna z prawem. Jeżeli poszkodowany potrafi znaleźć winnego i chce dochodzić swoich praw, przedsądowe wezwanie do ugody jest normą. Jedyne, co mogłoby być złamaniem etyki, to straszenie, że jeżeli do ugody nie dojdzie, sprawa zostanie zgłoszona do ścigania karnego – uważa dr Wojciech Machała, ekspert ds. prawa autorskiego.
Zauważ, że nie ma mowy o publikacji, tylko o nielegalnym pobraniu. Ponad tysiąc baksów za obejrzenie - jak by nie podniecającej foty - to na zezowate oczy odrobinę drogo, nie mówiąc już o odlotowej nielegalności oglądania. Oczywiście nie chodziło o zwyczajne pobranie jakiejś foty, umieszczonej na jakimś fej-zbuku przez jakiegoś napaleńca, ale pewnikiem o ściągnięcie jakiegoś cracka z serwisu agencyjnego albo tym podobne kwiaty, niemniej najwyraźniej nieźle się pisarzom poturbowało. Teraz musisz uważać, ściągniesz jakiś nielegalny plik - i już po tobie. Gorzej, że przeglądarka robi to automatycznie ;-) Z tego wniosek, że samo czytanie zezowatego może być już nielegalne. Wesoło.
poniedziałek, 1 listopada 2010
Rozwolnienie dolara: wejście ćwoka czyli Kluczbork
Długo przyszło czekać na ten moment. Od wiosny dolar szmaci się w zezowatych oczach, wbrew oczekiwaniom wielu miłośników zielonego. Ostatnio przystanął nad nieprzekraczalną barierą usdeur .7150, odbijając się od niej w niemocy. Z drugiej strony nieśmiała korekta, napędzana pogłoskami rozpadu eurozony a to z powodu Irlandii, a to strajkowym przypomnieniem Grecji, bo wakacje się nieodwołalnie skończyły, nie wygląda na poważną, wręcz odwrotnie - to jaskrawa konsolidacja w pięknym trójkącie, więc dalsze szmacenie jest podręcznikowo pewne. Dolar nie ma siły nawet na porządną korektę.
Z frontu nadchodzą wieści iście groteskowe. Wielki mały brodacz od miesięcy starannie masuje oczekiwania kolejnej fazy quantitative easing, która po polsku nazywa się drukowanie forsy, na pokrycie bieżących wydatków skarbu, ładnie nazywając to 'skupowanie aktywów na otwartym rynku'. Doszło wręcz do tego, że Benek wysłał do głównych banków hurtowych primary dealers ankietę pt. jakie są oczekiwania na rynku cd. QE2. Odpowiedzi pokrywają spektrum od 100 mld do 1 bln lolarów na półrocze. Przypomina to klasyczny quiz pt. Podaj nazwę miasta nad Wisłą od imienia króla. Oczywiście niezależnymi kanalami pojawiają się niezawodne zapewnienia, że Benek wydrukuje ile będzie trzeba (panie Kazimierzu, gdzie są klucze do kajuty?) Oczywiście zapytane banki gremialnie oczekują maksymalnego pompowania, czyli 2 biliony na najbliższy rok. Taki jest konsensus. Co z tego, że farsa, kiedy zgodnie z teorią gier Benek zadał pytanie i na nie odpowiedział. - Czy to prawda, że oczekujecie dwóch bilionów? - Prawda. - No skoro tak, to muszę drukować dwa, nie ma wyjścia. To tak, jakby w polskich warunkach Belka pytał Wzrostowskiego, ile mu brakuje w kasie. Dwieście miliardów? OK. Wydrukuję Ci Vincent dwójkę.
Niestety jest w tym całkiem jasnym obrazie jeden mankament. Ten mianowicie, że zachowanie Benka wskazuje, że jest w narożniku. Nie ma już praktycznie żadnego manewru i z tym jest prawdziwy kłopot. Jeśli "rynek" będzie mimo wszystko niezadowolony z obiecanej dawki narkotyku, cała szarada się rypnie. Giełda jest na wykupieniu, a poziom optymizmu dosięgnął rekordowych 70%. Z tego poziomu trzeba oczekiwać korekty, a nie kolejnych rekordów, zresztą najwyraźniej giełda nie miała siły na pokonywanie rekordów i kolejny raz zatrzymała się na mocnych oporach MA200. To wskazywałoby - zgodnie z poetyką cytowanej klasyki - opcję pt. Kluczbork. Wyczekiwany komunikat FED może spowodować korektę na giełdzie, co pociągnie naturalnie odbicie dolara. Będzie ono oczywiście chwilowe, bo dziś jedno jest pewne: nastąpiło wejscie ćwoka, który tym się różni od smoka, że w jego konkurencji zwycięża najsłabszy. Po skutecznym przebiciu oporu Benek udowodni, że jest mocarzem najsłabszej waluty, bo taka dziś jest gra: kto najszybciej się zeszmaci, ten najwięcej wychechmaci :) Zezowaty nie ma złudzeń, że co jak co, ale w druku Benek nie ma konkurencji.
A ty drogi Watsonie, miej na uwadze stare porzekadło: don't bet against FED. Lolar rządzi.