Wszyscy główni aktorzy są z najwyższej półki. Jest Anonymous, Wikileaks, Stratfor, FT, GS. Oszustwo, zdrada, walka wywiadów. O co chodzi? O pieniądze, jak zawsze.
Tym razem sprawy zaszły naprawdę daleko. Ich komizmu dodaje fakt, że zezowaty maile ukradzione z serwera Stratfor (tak to ta wywiadownia) wyczytał na stronie Financial Times. O co idzie w tej bratobójczej walce? Wygląda na porachunków w rodzinie ciąg dalszy, czyli eskalacja wojny o Murdocha.
Otóż pod koniec roku tzw. anonymous włamali się na serwer wywiadowni Stratfor, znanej u nas z ostatnich wizyt jej szefa George Friedmana (Następne sto lat). Zdemolowali zapisy i ukradli całą bibliotekę maili. Skarby wroga opublikowali na stronach wikileaks, gdzie można podziwiać między innymi takie brylanciki
http://wikileaks.org/gifiles/docs/400961_fw-failure-of-stratfor-stratcap-deal-.html
Jest to wymiana korespodencji dotycząca funduszu inwestycyjnego StratCap, przy udziale ze starym znajomym GS. Wychodzą przy tym bardzo smakowite rzeczy, a mianowicie potwierdza się po raz n-ty i do znudzenia, że instytucjonalnym liderem insider trading był, jest i będzie GS. Jeśli uruchamia się jakiś szemrany hedge fund, który będzie spekulował w oparciu o poufne informacje wywiadu gospodarczego, to w zarządzie będzie ktoś z GS. I jest. Jak zwykle w takich razach wszelkie powiązania zostają starannie ukryte, jednak miedziane czoło Friedman nie omieszkał potwierdzić na piśmie, że działanie powstającego funduszu będzie integralną częścią operacji komercyjnej wywiadowni, czyli klasyczne insider trading (w dodatku przeciw własnym klientom, ale to przecież specjalność Gsiaków).
Oczywiście zezowaty nie ma nawet krzty złudzeń, co do metod i zwyczajów wykorzystania poufnych informacji. Oczywiście wszystkie wywiady gospodarcze to robiły zawsze, dla zysku instytucjonalnego i prywatnego oraz osiągnięcia założonych celów swych mocodawców, najczęściej oba cele naraz. Destabilizacja i manipulacja konkretnych rynków (stopy procentowe, waluty, ropa, złoto), wywołane upadłości sektorów i firm, wrogie przejęcia, ukryty sponsoring branżowy dla przyjaciół, lockout (freezeout) dla wrogów... Co chcesz, cały arsenał nieczystych zagrań. Jednak tym razem George został złapany z opuszczonymi spodniami. Kto takie rzeczy wypisuje w okólniku do wszystkich w biurze? George!
Najwyraźniej londyńczykom nie podobają się biznesy na boku pana Friedmana, bowiem nie całkiem pasują do ich wizji świata. Anonymous wykonali zlecenie, opróżnili skrzynki pocztowe, a urobek wstawili na witrynkę panu Assange. Potwierdza się tym samym jego bliska współpraca z Mi-6. Najsmaczniejsze są złośliwe docinki na łamach Financial Timesa, który jest niezdrowo podniecony z udanego kawału, wyciętego jankesom. Nie masz przyjaciół na tym świecie, wokół sami wrogowie...