Summa Krypto 37/24

-

Prezes HBAR rezygnuje Po kilku miesiącach od skandalu wokół rzekomego kontraktu z Blackrock prezes HBAR Foundation ogłosił odejście ze skutkiem natychmiastowym. Między nami ktoś mu po prostu tak polecił, chyba w ogóle nie bacząc na pozory, skutkiem czego coin w panice zjechał poniżej 0,05, ale na krótko. Samą akcję musiał zainicjować ktoś bardzo mocny i stąd doskonałe zamieszanie, przypominające burzę w filiżance. Kolejny raz wychynęła zza kulis czyjaś mocna dłoń… Moim prywatnym zdaniem ten coin ma przed sobą solidną przyszłość w architekturze globalnego pieniądza cyfrowego i dlatego w niego wszedłem na dołku. Tym niemniej nie mam złudzeń co do jego chwilowego potencjału, który zwyczajnie musi dojrzeć, czekając na właściwy moment. Skandalik po raz kolejny wykazał, że rynek nie znosi niepewności, a tu zjawiła się ona znienacka i bez wyjaśnień. Ma to paradoksalnie dobrą stronę w tym, że przez moment ukazała się w działaniu bezpardonowa mocna ręka, dla której chwilowa cena ma niewielkie znaczenie. Jej istnienie podejrzewamy od dawna, stąd przekonanie o potencjale wzrostowym. Na razie ten potencjał nijak nie chce się przejawić w cenie, bo coin od swego rekordu oddał niemal 90%, od miesięcy leżakując w dolinach oczekując lepszych czasów. Codzienna zaś robota systematycznie się rozwija, wprawdzie bez większych fajerwerków, lecz rzetelnie. Kolejne kontrakty z poważnymi operatorami finansowymi, aczkolwiek nie tak grubymi jak Blackrock, ale przecież też nie z lamusa, przyniosły wzrost zysków o ¼, co znów nie jest sukcesem porównywalnym z Solaną, ale wciąż jednak sukcesem. Co wszak najważniejsze, to stabilność dwucyfrowego wzrostu i konsekwencja w działaniu. One w końcu tak jakby przy okazji znajdą swe odbicie w wycenach. Taki model rzetelnego rozwoju, powiedziałbym anachro-niczny w dzisiejszych czasach, nastawionych zwłaszcza w krypto na blitz i bling, wynika właśnie z obecności ukrytej mocnej ręki. Nie ma prezesa? No i co z tego, będzie następny. https://dailycoin.com/hbar-slips-below-0-05-as-hbar-foundation-ceo-stepped-down/ Giganci przemysłu elektro doskonalą się w cyfrowych finansach sieciowych Siemens w kolejnej transzy obligacji korporacyjnych pozyskał 300 mln euro, co nie jest jakimś wielkim wyczynem inżynierii finansowej, acz wykonał to bardzo tanio i innowacyjnie, bowiem z użyciem specjalizowanego narzędzia na DLT, czyli w krypto. Tego rodzaju usługi bankowe – bo tradycyjnie bondy rozprowadziło w ofercie konsorcjum banków – będą z rozmaitych powodów, na czele z konkurencyjnością i wygodą – na świecie coraz powszechniejsze. Ciekawsze natomiast są innowacje w deFi Samsunga, znanego lidera w produkcji m.in. smartfonów, czyli internetowych urządzeń końco-wych. Do progrramowania aplikacji deFi jest od nich daleka droga, bo to dosłownie drugi kraniec spektrum. Dziś Koreańczyk inwestuje poważne pieniądze w Startale Labs. Dlaczego Samsung to robi? Bardzo dobre pytanie, którego w artykule nikt nie zadaje, ale warto. Odpowiedź łatwo jest odgadnąć, bowiem to ciąg dalszy niedawnej decyzji Apple o otwarciu swego protokołu płatniczego dla – no właśnie dla kogo? Dla deFi drogi watsonie, ot co. Jego koreański konkurent zaś nie jest głupszy i stąd zainteresowanie narzędziami deFi, aby dzięki nim nie zostać w tyle za uruchamianą przez Apple ukrytą promocją jego smartfonów poprzez takie aplikacje. Ciekawy trend, zapowiadający kolejną falę zainteresowania tymi projektami, teraz już masowo i na poważnie. Wiesz że spodziewamy się dzięki niej wzrostu znaczenia ethera, ale próżno szukać tego na wykresach tego lata... https://cryptoslate.com/siemens-and-samsung-make-moves-web3-with-digital-bonds-and-startup-investments/ MFW wydaje encyklikę nt. prywatności CBDC Termin encyklika może być bulwersujący, lecz z pozycji MFW w światowych finansach sądząc jak najbardziej na miejscu. To przecież ta instytucja stworzyła de facto pierwszego funkcjonalnego coina CBDC, którego zamierza wypromować jako następcę dolara. Tylko na pozór jest to zamierzenie z gatunku projektów walki z wiatrakami, bowiem za całym parciem w stronę CBDC stoi nikt inny, tylko właśnie MFW. Praktyczne aspekty przejął od lat BIS, działania którego pilnie obserwujemy, ale „papieżem” CBDC jest MFW i tak chyba pozostanie. Stąd wydana właśnie do wierzenia ludowi bankowemu encyklika, wyznaczająca zasady, ograniczenia, swoisty kodeks postępowania z prywatnością CBDC. Jeśli jesteś w stanie w to uwierzyć, MFW podaje jako prawdę wiary, czyli aksjomat gołosłowne twierdzenie, że banki jako pośrednicy i usługodawcy finansowi nie agregują i nie kojarzą danych klientów, stąd można i należy na nich właśnie, na ich kodeksie etycznym i kulturze korporacyjnej oprzeć procedury wdrażania, nadzoru i ochro-ny prywatności pieniądza CBDC. Śmieję się z tej akrobatycznej encykliki przez łzy, bowiem fakt jej pojawienia się właśnie teraz stanowi dowód, że stoimy dosłownie na progu wdrożenia CBDC. Pozostał tylko jeden drobiazg: nieufność klienteli, doskonale przeczu-wającej, że likwidacja gotówki równa się cyfrowy gułag ze wszystki-mi jego konsekwencjami. A CBDC to właśnie likwidacja gotówki i totalny nadzór „twoich” pieniędzy. Okazuje się że goście na górze naprawdę wierzą, że jesteśmy totalnymi idiotami, albo przynajmniej można z nas takich zrobić, wystarczy dobra legenda w oparach świętości. Encyklika – i lud klęka, klika... https://www.ledgerinsights.com/imf-explores-how-cbdcs-can-address-privacy/ Trumpiszony lansują swojego stablecoina USD Na początek DJT ogłosił że USA będzie światową stolicą krypto i zaczął sprzedawać swoje NFT. Podgrzał kilkakrotnie atmosferę zapowiedziami, że już lada dzień jego synowie ujawnią nowy przełom kopernikański w krypto. No i chyba ujawnili, ale ja żadnego przełomu, ani nawet innowacji, nie mówiąc o rewolucji nie dostrzegłem. Chłopaki po prostu zbierają kasę na jakiegoś nowego stablecoina, który ma zapewnić nieśmiertelność dolarowi. Zobaczymy co dalej, bo na razie cienko ze szczegółami. spreading-usd-pegged-stablecoins-trump-backed-defi-project-reveals =======*****======== tekst stanowi fragment Summa Krypto 37/24 =======*****========