Wielu zwolenników "teorii spiskowych", które ostatnio prawem serii okazują się jedna za drugą - PRAWDZIWE - co potwierdza istnienie zarówno sił nadprzyrodzonych, jak i działanie tradycyjnej statystyki i prawa wielkich liczb, zastanawia się całkiem już głośno, jakie ukryte cele stoją za zwołaniem międzynarodowego spędu wyznawców globalnego ocipienia, poza oczywiście celem nadrzędnym, czyli zaplanowaną prowokacją z nową świecką tradycją sensu stricto, polegającą na mordobiciu w dniu święta narodowego, aby odpowiednio wytresować w strachu nadwiślańskich indian, coby się w żaden sposób nie śmiało już borsuczyć i snobować na jakieś tam narodowe symbole, bo to przecie straszny faszyzm, wiocha a i oklep można dostać, więc lepiej siedzieć cicho i się nie wychylać.
Słuszna zatem racja teoretyków spiskowych, bo pod "antyfaszystowskim" programem rudego olsena, trzęsącego się ostatnio jak galareta na każde wspomnienie słowa na S, więc musi zapobiegawczo młodym wszelkie mrzonki strachem wybić z głowy [razem z kilkoma zębami], jest program główny globalniaków, lansujących swoje podparte skręconymi danymi z IPCC, na czele z groteskowym pajacem o wyglądzie wiecznie naszprycowanego obszczymura, "teorie" globalnego ocipienia klimatu, które jak wiadomo przyrodnikom litościwy Pan Bóg od dziesięciu lat poddaje w wątpliwość, powiększając czapę lodową Arktyki w tym roku do rekordowej wielkości, co i nie dziwota, bo nasza gwiazda, która to wszystko ogrzewa, znajduje się akurat w lokalnym minimum, przypominającym jako żywo minimum Maundera, czyli czeka nas kolejna mała epoka lodowa raczej. Totalniacy od globalnego ocipienia muszą zatem tutejszym indianom zaszczepić święty lęk przed podważaniem "teorii" globalnego ocipienia, a jakiż lepszy sposób na naukę, niż okazja przy której paru młodym się porządnie przetrzepie skórę, profilaktycznie oczywiście, aby wszyscy zrozumieli, że pewnych teorii się nie poddaje w wątpliwość. Dlaczego jest to takie ważne akurat na terytorium nadwiślańskim, jakiś niekumaty ekonomicznie zapyta, przecie globalniacy nie mają aż takich tu interesów z tym globalnym ocipieniem? I tu cię mamy, drogi watsonie, bo Polska po podpisaniu przez zdrajcę rudego olsena tzw. Pasztetu Klimatycznego, będzie przez kolejne dziesięciolecia bulić cwaniakom zwanym braćmi strasznymi, sprzedającym nam zezwolenia na używanie własnego paliwa, ciężką forsę. Tak jest! Będziemy bulić ciężkie miliardy za emisję dwutlenku węgla, który produkuje polska energetyka z polskiego węgla, którego jest posiadaczem, bo ma największe złoża w Europie i ponad 90% zainstalowanej mocy energetyki pracuje na tym właśnie węglu. Oczywiście mamy wybór: możemy nie płacić haraczu braciom strasznym, którzy wymyślili genialny sposób dojenia młodszych i głupszych, i przestawić energetykę na "czyste" paliwa Z IMPORTU, co będzie jeszcze bardziej na rękę braciom strasznym, bo wówczas Polska będzie całkowicie bezbronna przed gwałtem ekonomicznym, nie korzystając z jednego ze swoich naturalnych bogactw i wynikających z tego faktu wszelkich słabości ekonomicznych i geopolitycznych. Polska gospodarka będzie wówczas całkowicie uzależniona kosztowo od importu energii, co jako instrument szantażu, kontroli, wyzysku i krótko wzięcia za mordę - nadaje się znakomicie. Tak oto krótką ścieżką przeszliśmy z teorii spiskowych ocipienia do najprawdziwszych, twardych realiów spiskowej praktyki. Trzeba Polaczkom wybić z głowy węgiel i niepodległość, a jaka jest po temu okazja? Shit Klimatyczny jak znalazł. Będzie i teoria [przemówienia] i praktyka [oklep]. Rudy pokaże swoich dzielnych gladiatorów, a globalniacy będą mieli radochę, że pognębili trochę nadwiślańskich indian i odtąd będą palić w europiecykach ruskim gazem, zamiast tego złego, śmierdzącego węgla, którego mają tak dużo. Globalne ocipienie panie. Czy tak trudno było pojąć, dlaczego ten Shit Klimatyczny akurat 11 listopada musi być? Mam wrażenie że nie. Przecie to elementarne watsonie, prawda? Sam byś na to wpadł. Więc wpadnij. I opowiedz znajomym. |