Myślozbrodnia

-
No i zezowaty się doigrał. Popełnił myślozbrodnię [thought crime] i od teraz będzie unperson. Już Ministerstwo Prawdy znajdzie podstawy, a Ministerstwo Miłości zajmie się wykonawstwem. Wpadł był Dobromir i zażądał wyjaśnień: podstawy, podkłady, kontakty, dowody. Bo jak nie... to hahaha, śmiechem cię zezowaty, a potem w memory hole zapakujemy.

Śpieszę zatem donieść wszelkim wzburzonym i innym wstrząśniętym, że skręcone jest wszystko, co rozumiem mikrocefalom się oczywiście nie mieści i stanęli na progu Liboru z rozdziawioną paszczą, bo taki rynek przecież nie da się zamanipulować, a tu sąd ojropejski przysolił jakieś dwa miliardy grzywny tylko za ten przekręt. Oczywiście ta grzywna, co się mikrocefalom nie mieści, to jest w porównaniu z dziennymi obrotami, związanymi z Liborem wprost i pośrednio, liczonymi w bilionach, nawet nie peanuts i pryszcz, tylko napiwek. Otóż finanse, drogi watsonie były skręcone od zawsze, bo system piramidy finansowej, a centralna bankowość, czyli odmiana systemu babilońskiego, jest piramidą sensu stricte, w piramidzie to oczywistość. Jednak mikrocefalom się nie mieści. Trudno. Podwajam stawkę i twierdzę, że nauka, finansowana przecie przez tę piramidę, także jet skręcona. Przykre, to prawda. Niemniej prawdziwe, watsonie, prawdziwe. "Wielcy geniusze", rodzaju Newtona i Einsteina, to zwykli oszuści byli i plagiatorzy na dodatek. Żeby to wiedzieć, to trzeba nie podręczniki, których się ostatnio Dobromir u mnie dobijał, ale ich oryginalne prace postudiować [ze zrozumieniem], co zezowaty pasjami wykonał, więc następny Dobromir na odcinku musi być obryty przynajmniej z ich dorobku i wykuty na blachę, kiedy już zechce otworzyć paszczę. Gdzie nie spojrzeć, oszustwo. Myślisz ciągle z nadzieją, że to kolejny przypadek? Dziewięćdziesiąty siódmy w ciągu trzech lat, na jedynce? Błąd watsonie, fundamentalny błąd w założeniach. Jak powiadał informatyk z IBM: it's not a bug, it's a feature. A że się nie mieści, nie moja wina. Zamiast poddawać się indoktrynacji, niech Dobromirowie zajmą się prawdziwymi studiami. Wiedza kosztuje. Podobnie, jak jej imitacja. Łatwo to poznać po różnicy wycen oryginałów i podróbek. Durniowi można sprzedać każdy chłam - będzie postępowy, naukowy i nowoczesny. Jak globalne ocipienie na przykład. Też "naukowe". A kto za tę naukę płacił, to sprawdzałeś? Polecam. Udanych studiów zatem. http://zezorro.blogspot.com/p/physics-debunked.html