-
Normalnie nic się nie dzieje. Szanghaj na kilkuletnich dołkach, a namaszczony na następcę I sekretarz in spe przed dziesięciu dniami zniknął. Podobno miał wypadek samochodowy, tak samo jak jego przyjaciel i tegoż zastępca (a wszyscy tego samego dnia - seria nieszczęśliwych wypadków). Druga wersja mówi o zawale. Nie był to słynny wypadek w czerwonym Ferrari, w którym zniknął syn ministra (obok niekompletnie ubranych dziewcząt), bo ministerialny delfin odnalazł się w szpitalu i dziennikarze go jakoś tam dopadli, a następca tronu zaś literalnie zapadł się pod ziemię.
-->
czwartek, 13 września 2012
blog comments powered by Disqus