Zapiekłym pieniaczom, historycznym leszczom, gęgaczom, mądralom i wszystkim lepiejwiedzącym zalecam powrót do ostatniego artykułu o Kieżunie, bo pojawiły się - oczywiście na zamówienie, jak królik z kapelusza - pięknie zeskanowane teczki osobowe powstańca, z archiwum IPN, sobie możesz ściągnąć z netu i studiuj! Oczywiście, że Kieżun był przez lata świadomym współpracownikiem SB, bo innych nie wypuszczali za granicę, a szczególnie na placówki ONZu! Ktokolwiek poważnie twierdził, że Profesor mógł sobie przez lata profesorować w najlepsze w PAN i wojażować po świecie za żelazną kurtyną, wcześniej wojowawszy w Powstaniu, jest pospolitym i patentowanym IDIOTĄ. Wszyscy powstańcy, bez wyjątków, zostali bowiem po wojnie systematycznie przez UB i NKWD jako "wrogowie ludu" wyłuskani i uwięzieni. Z więzienia były tylko dwie drogi: bohaterska do piachu - tą podążył Pilecki - i praktyczna, z podpisaniem obowiązkowej lojalki. Trzeciej drogi nie było, a opowieści dziwnej treści możecie sobie wszyscy mądrale wsadzić tam, gdzie ja mam wasze wypociny. Aby przekonać się, co to znaczyło w praktyce, weź się jeden z drugim do nauki i wykorzystaj tę okazję do poznania ubeckiej prawdy i archiwum Kieżuna uważnie przestudiuj, bo to kopalnia wiedzy. Dlaczego właśnie teraz wysadzono Kieżuna? Bo miał czelność powiedzieć prawdę: że obecna Polska to jest PRL-bis. Nie mam żadnych podstaw do wydawania o nim opinii. W mojej ocenie ratował swoje życie, karierę, trochę oportunista. I wiesz co, watsonie? Nie przyłapałem go jeszcze na kłamstwie, poza tym jednym kłamstwem inicjalnym, wyłudzonym przez UB. Kłamałeś pan ze wstydu przez tyle lat - bo PRL to było państwo kłamstwa. Weź pan powiedz na ten temat prawdę i będziemy kwita. Bo szkoda mieć kapusia za powstańca. I tyle na rocznicę upadku Powstania. Czas iść do przodu i wymieść to całe łajno z teczek. Oprawcy z UB nie będą wydawać certyfikatów moralności, a burdelmamy świadectw dziewictwa. Nie w moim świecie. Chwała bohaterom, idiotom chała! |
czwartek, 2 października 2014
Fałszywki?
-
blog comments powered by Disqus