Czekoladowy król Ukrainy Poroszenko nie ma łatwego życia. Ledwie domknął 40 mld kredyt z MFW, a już mu bank centralny chwieje się w posadach. Tymczasem król bankowości Igor Kołomyjski, a ostatnio czołowy patriota, osobiście dowodzący 10 tysiącami uzbrojonych ochotników, drużynę swoich dziarskich chłopców wysłał do siedziby Ukrnafty, żeby mu niszczarki z dokumentami transakcji z zeszłego roku przypilnowali. Tak się jakoś niefortunnie złożyło, że prokurator sobie o tysiącach ton ropy, wypompowanych w ogniu rewolucji z sieci przesyłowej UkrTransNafty {to bliźniaczy podmiot Ukrnafty, w której Kołomyjski ma też udziały, w tym samym budynku} właśnie teraz przypomniał. Żeby przeciąć te niewygodne wspomnienia Igor wezwał swoich chłopców {mówi, że to nie on - i że to prywatna firma ochroniarska}, aby zrobili na firmę zajazd, co ci wedle rozkazu wykonali. Nie trzeba zbytniej wyobraźni aby zgadnąć, że nieopodal urzędującego króla czekolady trafił jasny sz, zwłaszcza jeśli uwzględnić, że wygląda, jakby nie wyskakiwał z gustownego garniaka w stylu kamuflaż komandoski, najwyraźniej taka moda teraz w Kijowie, partyzancka. Na szczęście Patroszenko nie przybył na miejsce osobiście, tylko wysłał dwie kompanie Gwardii Narodowej na wschód, do dniepropietrowskiego siedliska właściciela PrivatBanku Kołomyjskiego, który tam sprawuje w ramach rewolucyjnych porządków władzę gubernatora. Na ripostę nie trzeba było długo czekać, bowiem dziś konto prezydenta Patroszenki w PrivatBanku zostało zablokowane. Sytuacja w chwili pisania powyższego jest zatem następująca: mniejszościowy udziałowiec Ukrnafty i wiceszef Chabad Lubawicz Kołomyjski trzyma zarówno kwity na ukradzioną naftę w kijowskiej centrali, jak i prywatną forsę czekoladowego prezydenta. Na kolejne wydarzenia ze wschodniego frontu walki o demokrację pewnie nie trzeba będzie długo czekać, bo bandyci na głównych urzędach zaczęli najwyraźniej bójkę między sobą, co wróży eskalację wojny domowej w kierunku krwawej farsy. Z demokracją nie ma żartów, drogi watsonie, już szczególnie na stepie. |
poniedziałek, 23 marca 2015
Co tam panie na Majdanie #114: wojna króla czekoladowego z bankowym
-
blog comments powered by Disqus