Grecki premier George Papandreou porównał kryzys budżetowy kraju do "sytuacji w czasie wojny".
Powiedział, że Grecji grozi bankructwo, jeśli nie zostaną podjęte radykalne środki zmierzające do zmniejszenia zadłużenia.
Wypowiedź ta nadeszła tuż przed spodziewanym ogłoszeniem dalszych dużych cięć budżetowych pod presją Unii Europejskiej.
Rząd w Atenach zobowiązał się do zredukowania w 2010 roku deficytu budżetowego z 12.7% PKB (ponad 4 krotnie wiekszego niż dopuszczalny limit w eurostrefie) do 8.7% PKB.
Próbuje również zmniejszyć dług publiczny wynoszący 300 miliardów EUR (419 miliardów USD).
"Cios dla portfela"
"Znaleźliśmy się w sytuacji podobnej do wojny, stojąc w obliczu możliwości negatywnego rozwoju stytuacji w naszym kraju", powiedział Papandreou w parlamencie członkom swojej Partii Socjalistycznej (Pasok).
Powiedział także, że Grecja musi uniknąć "koszmaru bankructwa", w którym państwo nie byłoby w stanie wypłacać pensji i emerytur.
Zasadniczo premier powiedział Grekom, aby przygotowali się na kolejny cios dla swoich portfeli, dodał nasz korespondent.
W środę premier ma ogłosić szereg nowych środków oszczędnościowych. Oczekuje się, że będą one polegały na podwyżce podatków, akcyzy paliwowej oraz specjalnych podatków pośrednich od dóbr luksusowych.
Podstawowe pytanie to czy premier będzie miał odwagę obciąć płace urzędnikom państwowym, ocenia nasz korespondent.
Związki zawodowe ostrzegły, że ruch taki będzie równoznaczny z wojną.
Przedsiębiorcy zapewne negatywnie zareagują na podniesienie podatków, ponieważ uważają, że przyniesie to skutek odwrotny do zamierzonego, zniechęcając konsumentów do wydatków i nakręcając spiralę w dół.
_________________________
Greece's budget crisis is like wartime situation - PM
Greek Prime Minister George Papandreou has likened the country's budget crisis to a "wartime situation".
He said Greece was at risk of bankruptcy if it did not take radical extra measures to cut its debts.
The comments come as Mr Papandreou is due to announce further big budget cuts following the pressure from the EU.
The government in Athens has pledged to reduce its deficit from 12.7% - more than four times eurozone rules - to 8.7% during 2010.
It also also seeking to reduce its 300bn euros ($419bn; £259bn) debt.
'Blow to wallets'
"We find ourselves in a wartime situation, faced with the negative scenarios affecting our country," Mr Papandreou told the parliamentary group of his Socialist Party (Pasok).
Greece has recently been hit by a run of public-sector strikes |
He said that Greece had to avoid "a nightmare of bankruptcy" in which the state would not be able to pay salaries or pensions.
Mr Papandreou has used some dramatic phrases to describe Greece's fiscal problems over the past few months, but this was his most alarmist to date, the BBC's Malcolm Brabant in Athens says.
The prime minister was effectively telling Greeks to prepare themselves for another blow to their wallets, our correspondent adds.
On Wednesday, the prime minister is due to announce a series of new austerity measures.
These are expected to include a rise in tax, fuel tariffs and a special duty on luxury goods.
The big question is whether he will have the nerve to slash the civil servants' incomes, our correspondent says.
Trade unions have warned the move will be tantamount to war.
Businesses in Greece are likely to react badly to further tax increases, as they see them as being counter-productive, discouraging consumer spending and contributing to a further downward spiral, our correspondent adds.http://news.bbc.co.uk/2/hi/europe/8546589.stm