Cheney powiedział z powalającą szczerością, że nie widzi nic złego w torturach stosowanych przez CIA, że dziarscy chłopcy zachowali się jak bohaterowie, a on sam bez wahania powtórzyłby wszystko, co zrobił [czyli kazał im bohatersko torturować, jeszcze lepiej]. Nasze kiejkuty wobez takiego maksi kiejkuta to zaledwie kundelki.
Ciekawe, ile by wytrzymał cykli waterboarding, albo stania na złamanych nogach...