Co tam panie w islamistanie. Pucek wychodzi z Syrii

-

Na inaugurację nowej rundy rozmów pokojowych nt. Syrii, rozpoczynającą się w Genewie, Kreml przygotował dla wszystkich niespodziankę. Ogłosił, że podstawowe cele operacji w Syrii osiągięto - i teraz główne siły rosyjskie zostaną wycofane. Istotnie, kilkadziesiąt ciężkich transportowców, wypełnionych sprzętem już wyleciało. Nagła decyzja Moskwy nie obejmuje podstwowych baz lotniczych i morskich w Syrii, ale tylko dodatkowych sił interwencyjnych. Na miejscu pozostanie także system obrony lotniczej s-400. Bardzo zgrabne otwarcie rozmów, sądząc po zaskoczonej reakcji Obamy, którego o swej decyzji Putin poinformował osobiście przez telefon. Wygląda na to, że tym ruchem kończy on udaną rundę negocjacji monachijskich. Obecnie można powiedzieć, że pomimo iż Rosjanie są nadal w Syrii ze znaczącą obecnością i kontrolują sytuację na miejscu, to w pełni zrealizowali postanowienia rozejmu, a nawet wycofali się z bieżących walk. Mogą do nich jednak w każdej chwili wrócić... Tak więc posunięcie obliczone jest wyraźnie na maksymalny wydźwięk propagandowy. Trudno w obecnej sytuacji zewnętrznym siłom przeć do dalszej interwencji, skoro panuje rozejm. Tymczasem faktyczne wypadki nie wskazują na żaden przełom, ani uspokojenie, a jedynie stabilizację stref, opanowanych przez rozmaite bojówki, nie objęte rozejmem. Oto sobotni wynik ich działań: zestrzelony przy podchodzeniu do lądowania w Ham MiG 21 armii syryjskiej.