wtorek, 22 grudnia 2009
Wszystkiego, czyli ciepło pod choinką
Wszystkiego najlepszego! Najpierw jednak podsumowanie ostatniego gorącego tematu. Tak, wielki czarny wódz klepnął limity i sprawa ruszyła na poważnie. Dla jednych to dobrze, dla innych źle. My ze swoją węglową energetyką jesteśmy w bardzo złym położeniu. Na razie (sprawdź skanowany tekst porozumienia) nie ma podpisu Polski, ale możesz się nie łudzić, że tak długo pozostanie. Najpierw sprawa gazociągu (tańce Waldka wokół Aleksandra G.) czyli to co ważne, bo nam w marcu gazu w piecykach zabraknie, potem reszta...
Teraz podsumowanie plebiscytu "Z kamerą wśród zwierząt".
Globalne oszustwo klimatyczne?
To jasne 224 (84%)
Oczywiście że nie, hakerzy manipulują dane 14 (5%)
Wszystko zbada niezależna komisja 10 (3%)
Al Pachauri jest kolegą Gore 37 (13%)
Skąd by nie patrzeć, czytelnicy wyraźnie widzą przyczyny podpisanego "pakietu klimatycznego", czyli dobrowolnych limitów na rozwój konsumpcji paliw kopalnych, nie tyle w dowiedzionych zmianach klimatu, co w nie budzącej wątpliwości globalnej histerii klimatycznej, czyli operacji PR. Jakkolwiek jest ona skuteczna, na szczęście nie pozbawiła poddanych sporej dozy krytycyzmu wobec szamanów nowej religii w osobach na przykład ignoranta-noblisty Alberta Gore'a, plotącego na konferencji w Kopenhadze tak oczywiste duby smalone, że obśmiewają go w ten przedświąteczny tydzień prawicowe Washington Post i lewicowa NY Times. Noblista Gore jest nieukiem i konfabulantem do kwadratu, zaklinaczem węży i sprzedawcą proszku do prania w jednym. Szkoda skądinąd, że tak mało wiecie o związkach panów Rajendry Pachauri oraz rzeczonego proroka. Aby to nadrobić, szybkie zdjęcie (kliknij).
Tak, ci dwaj w radosnej chwili odbioru nagrody Nobla. Teraz ich kolega, noblista Obama, dokończył dzieła. Nie dziwi zatem sceptycyzm respondentów, widzących nikłe szanse w rozwikłaniu tajemnic nachalnych szalbierstw w tzw. "badaniach naukowych", zlecanych przez IPCC (Intergovernmental Panel on Climate Change), a ujawnionych w opublikowanej korespondencji IRU, o czym pisałem wcześniej. Szefem niezależnej komisji, powołanej do zbadania skandalu jest... Szef IPCC Rajendra Pachauri, pokojowy współ-noblista Alberta Gore'a, wygadującego duby smalone na konferencjach, ku uciesze dziennikarzy. Wszystkie tzw. "badania", wykorzystane do negocjacji klimatycznych (i wpisanych do umowy jako "nauka"), finansuje wprost lub pośrednio IPCC, co wynika z opublikowanych wcześniej materiałów, więc nie dziwi zaufanie w obiektywność i pełność pracy komisji. Pachauri przecież o jej pracy wie wszystko. Poza tym jest noblistą, prawda?
Teraz, skoro już zrobiło się ciepło, czyli zimno, bo śnieg leży jak w moim przedszkolnym elementarzu, czas na prezent.
Kliknij, wydrukuj, zachowaj, nie próbuj wykorzystać w obrocie. Wspomnij o tych uciśnionych, którzy muszą cierpieć za miliony, przepraszam - miliardy, pracowicie zdefraudowane ku chwale ojczyzny bez ziemi, czy ludu bez ojczyzny, czy jakoś tak podobnie. Złóż pod choinką, naszym symbolem, które choć przywędrowało całkiem niedawno od Germanów, podoba się dzieciom i niech tak zostanie.
Wszystkiego najcieplejszego.
blog comments powered by Disqus