Oczywiście, że afera z PRISM, to zaledwie czubek wierzchołka góry lodowej. I oczywiście ciebie to także dotyczy, bo choć nic złego niby nie robisz, a PRISM to niby jankesi, to nie zapominaj - stadionowy rudy matoł nie zasypia gruszek w popiele.
Nie bez powodu budują tę scentralizowaną, globalną sieć zbierania i analizy danych, dosłownie od dziesięcioleci, krok po kroku, systematycznie. Nie bez powodu nowe centrum obliczeniowe w Utah, budowane astronomicznym wręcz nakładem 20 miliardów dolarów, będzie miało odpowiednio także astronomiczne zdolności obliczeniowe, idące w setki, a zapewne i tysiące razy dotychczasowych największych centrów. Wszystko dla zbierania i analizy dosłownie wszystkiego o wszystkich. Teoria spiskowa? Być może, ale fakt, że taki - najpotężniejszy ośrodek informatyczny świata powstaje - jest bezsporny. Czy można obronić się przed wirtualnym więzieniem? W pewnym zakresie można i bezwzględnie należy. W dodatku zazwyczaj nic to nie kosztuje, albo bardzo niewiele, ale wiedza na ten temat nie dość, że dość obszerna, to jeszcze jest absolutnie fachowa i rozsiana, więc nawet wstęp do wprowadzenia byłby sporą książką... Niemniej zezowaty poleca na początek stronę http://prism-break.org/ . Jeśli są pytania szczegółowe, fachowiec odpowie. Po co jest budowane centrum w Utah, pod kryptonimem Stellar Wind, kustosze telekomunikacji z epoki wczesnego Gomułki mogą zorientować się poniżej. Wsród zadań jest: archiwizowanie [zapis wszystkiego], przeszukiwanie [indeksowanie, data mining, cross-referencing, kolaż baz danych itd.] oraz deszyfracja komunikacji [RSA, AES, DES, DSA, RC4...]. To nie tylko jest możliwe, ale jest robione. Rutynowo. |