| | (Reuters) - U.S. and Canadian customers of failed Tokyo-based bitcoin exchange Mt. Gox have agreed to settle their proposed class action lawsuits that alleged the company defrauded them of hundreds of millions of dollars.
The class action plaintiffs agreed to support a plan by Sunlot Holdings to buy the shuttered exchange and accept their share of bitcoins still held by Mt. Gox, according to a statement and court filings.
Mt. Gox filed for bankruptcy in Japan and the United States earlier this year after saying it lost some 850,000 bitcoins - worth more than $400 million - in a hacking attack. It subsequently said it found 200,000 bitcoins.
"BEST OPTION"
Once the world's biggest bitcoin exchange, Mt. Gox is slated to be liquidated after the Tokyo District Court granted the company's request to abandon plans to revive its business.
In return for settling separate class actions, the U.S. and Canadian customers will share in a 16.5 percent stake after Mt. Gox is sold to Sunlot, a firm backed by child actor-turned entrepreneur Brock Pierce and venture capitalist William Quigley.
In addition, the customers will split the 200,000 bitcoins that Mt. Gox said it found after seeking bankruptcy protection, and will also split up to $20 million in fiat currency held by the administrator for Mt. Gox.
"This is the customers' best option and the only chance they have for full restitution," said a statement from Jay Edelson of the Edelson law firm, the lead attorney in the U.S. case.
Sunlot has proposed buying Mt. Gox for one bitcoin, or less than $500, according to the Wall Street Journal. A sale to Sunlot must be approved by the Tokyo court.
The court-appointed administrator for Mt. Gox, attorney Nobuaki Kobayashi, did not respond to a request for comment on Tuesday, a national holiday in Japan.
The settlement releases Mt. Gox's founder, Jed McCaleb, and Gonzague Gay-Bouchery, once the exchange's chief marketing officer. The pair committed to help pursue the class action against the remaining defendants: Mt. Gox CEO Mark Karpeles, parent company Tibanne, the company's banking partner Mizuho Bank Ltd and others.
The settlement needs to be approved by the Canadian and U.S. courts overseeing the class actions cases.
The U.S. class action is Gregory Greene et al v Mt. Gox Inc et al; United States District Court, Northern District of Illinois, No. 14-01437
The Canadian class action is David Joyce et al v Mt. Gox Inc et al, Ontario Superior Court of Justice, CV-14-500253-00CP
O tym, że spaślak dał wniosek o dalsze prowadzenie spółki w upadłości [odrzucony - i słusznie, zezowaty szanuje samurajów, wcale nie dlatego, że są skośni], a zaraz potem awaryjnie "odnalazł" 200k coinów zakiszonych na rzekomo ukrytym koncie [jak to możliwe watsonie, kiedy każde konto jest OSOBISTE, bo wpłacam konkretne coiny na konkretne, moje konto, odpowiedz sobie sam], wszystkie wróble już wiedzą. O tym, że truposza ktoś właśnie kupił, jeszcze mało kto. Nie to jest jednak najważniejsze, a szczegóły pogrzebane w dzisiejszym obwieszczeniu.
Po pierwsze dokonano transakcji w postaci ugody sądowej, co się nazywa u nas małżeństwo przymusowe, a bohoterowie nazywają to w osobistym narzeczu gunshot wedding, bowiem do tego się ona sprowadza. MtGox został sprzedany za symblicznego botcoina spółce, która będzie dalej prowadziła działalność, w ramach ugody [czyli odstąpienia od roszczeń] w procesie o malwersacje [czyli procesie wg. prawa cywilnego i handlowego] wobec zarządu spółki. Od dziś większość zarządu będzie pracowała dla nowej firmy, bo nie tylko się dogadała, ale najprawdopodobniej pokazała solidną, dobrą wolę współpracy oraz nie budzące wątliwości dowody uczciwości, bowiem ciągu dalszego [wobec nich] przed sądami nie będzie. Ugoda to ugoda - zamyka temat.
Ugoda jednak - co jest kluczowe dla sprawy- nie dotyczy spaślaka, o czym depesza informuje co prawda, ale dyskretnie przemilcza daleko idące konsekwencje tego faktu. Po pierwsze osoby z zarządu mają teraz podwójny interes w tym, aby ze spaślaka wydusić skręcone setki milionów, gdyż sprawa dotyczy nie tylko byłego miejsca pracy, ale udziału w aktualnym miejscu pracy.
Po drugie MtGox będzie najprawdopodobniej dalej funkcjonował, oczywiście pod zmienioną nazwą, choćby tylko po to, aby spaślaka wydusić skuteczniej. To bardzo dobra wiadomość dla zwolenników bitcoina, bo dokumentuje spójność środowiska i jednak jakąś szczątkową wprawdzie, ale zawsze niezerową wiarygodność. Operacja w pozwie zbiorowym o malwersację wg prawa anglosaskiego, a konkretniej amerykańskiego okazała się w tym nadzwyczaj skuteczną bronią w rozbiciu przymusowej solidarności wszystkich członków zarządu MtGox ze spaślakiem, co w prawie europejskim byłoby w ogóle nie do przeprowadzenia [wedle mojej opinii]. Woda została oddzielona od oliwy, a prawdziwe łowy właśnie się rozpoczęły.
Najważniejszy bowiem i co prawda przykry, ale zawszeć wartościowy, bo w końcu jednoznaczny wniosek to ten, że stało się dzisiaj prawnie udowodnionym faktem praktycznym, że to właśnie spaślak ograbił MtGox, o czym zezowaty powiadomił lojalnie od samego początku [a ty mogłeś sobie zamówić biuletyn], bowiem nie ma żadnego innego powodu, aby w oficjalnym komunikacie z ugody sądowej zainteresowanych podmiotów w powyższej postaci informować. Stoi tu czarno na białym, że objęte ugodą osoby dalej będą dochodziły swych roszczeń wobec innych podmiotów i osób, w tym od spaślaka osobiście. Innymi słowy trup MtGox ożył i ruszył na polowanie na prezesa spaślaka. Życzę udanych łowów, bo - po pierwsze - złodziei trzeba gonić według słów Marszałka [bić k**** i złodziei], a - po drugie - trzeba w końcu opracować jakiś skuteczny mechanizm rozliczania czarnych owiec w świecie bitcoina.
Aha - i krótka prognoza apropos.
w krótkim czasie powinno być łatwe przebicie 520-540, które utwardzi poziom podłogi na 500. Tak jest- pięćset baksów będzie ceną minimalną na ten sezon. Ładna liczba zresztą, jak wszystkie poprzednie pułapy falowe.
|