Myliłem się. Benkowi udało się rozmiękczyć dolara i przełamał barierkę .700. Obligacje, Geithner w Chinach i rezygnacja z obrony długich obligacji (przy wielkiej ruchliwości w ostatnich dniach, kursy mają zmienność jak akcje) przepełniła czarę. Świat nie wierzy w lollara. Następny przystanek widać na .700. Oczywiście to nie koniec kryzysu i likwidacji dolarowej dźwigni, jeszcze wróci na niego apetyt, przed upadkiem do .500. Jeśli tak się nie stanie, to by znaczyło że Chiny są pogodzone ze stratami na swoich obligacjach i lollar zwiędnie i sflaczeje na naszych oczach w tym ruchu. Jakoś nie mogę w to uwierzyć.
{ostatnia aktualizacja - odwrót fury po konferencji Benka}
Oto jak pięknie teraz sprawa wygląda. Głowa-ramiona odwrócona jak byk.