poniedziałek, 1 czerwca 2009
Łamanie oporów
Jeśli to nie jest euforia, to co to jest?
United States Stock Market Dow * 8500.33 96.53
United States Stock Market Nasdaq 1822.20 47.87
United States Stock Market S & P 500 942.33 23.19
Argentina Stock Exchange MerVal 1651.80 64.59
Brazilian Stock Exchange Bovespa 54597 1399.27
Canada Stock Exchange TSX 10584.98 214.91
Mexican Stock Exchange IPC 24932.57 600.85
Amsterdam Stock Exchange AEX 268.63 9.18
London Stock Exchange FTSE 100 4508.24 90.30
Deutch Stock Market DAX 5135.59 194.77
French Stock Market CAC 40 3374.60 96.95
Japan Stock Market Nikkei 9677.75 155.25
Hong Kong Stock Market Hang Seng 18888.59 717.59
China Stock Market Shanghai 2721.28 88.35
Singapore Stock Market Straits 2380.07 50.99
Jakarta Stock Exchange Jakarta 1998.58 81.74
New Zealand Stock Exchange NZX 50 2764.17 42.19
Taiwan Stock Exchange TSEC 6954.10 63.66
Bombay Stock Exchange Sensex 14840.63 215.38
Indian National Stock Exchange Nifty 4529.90 80.95
Na naszej giełdzie, po otwarciu Nowego Jorku, nastąpiło paraboliczne pompowanie. Jeśli NY skutecznie przejedzie przez magiczną granicę 950 SP500, stanie się to, w co zezowaty nie wierzył, mianowicie balon został spekulacyjnie napompowany powyżej pierwszego stadium. Cóż, wygląda na to, że żądza zysku jest przemożna i hossa pociągnie jeszcze. Teraz wszyscy uwierzą naprawdę w przejście bessy w nowy cykl hossy. [uzupełnienie 1:19,33] Jak na razie opór jest przemożny, za cholerę nie chce przejść powyżej 942 i tam zostać. Wygląda na to, że w godzinie cudów będzie nachalne pompowanie powyżej 950, co będzie oznaczać (dla czystości spojrzenia) że barierka wcale nie została sforsowana i impet może się cofnąć jutro...
Nie widzę żadnych fundamentalnych powodów, dla których ta nowa hossa miała by być trwała, niemniej jest (będzie zaraz) - sądząc po wykresach - technicznym faktem. Co dalej? W górę. Przełamano i jedziemy. Jak daleko? Nie chcę zgadywać, bo to jest szulernia. Zjazd będzie bolał (ale na wjeździe warto zarobić).
Skąd zatem taka kategoryczna zmiana nastawienia? Otóż dziś upadła druga (a właściwie pierwsza) ikona amerykańskiej motoryzacji, General Motors. W normalnych warunkach należałoby się spodziewać raczej żałoby, a tu wiosna i hossa.
blog comments powered by Disqus