Go To Project Gutenberg

czwartek, 23 lipca 2009

Pełzanie po zerze

Nie dla wyznawców Wzrostowskiego. Dwie informacje z dziś i krótkie podsumowanie.

GUS: nowe zamówienia w przemyśle w VI 2009 spadły o 28,2 proc.

23.07. Warszawa (PAP) - Nowe zamówienia w przemyśle w Polsce spadły w czerwcu 2009 roku w stosunku do ubiegłego roku o 28,2 proc., po spadku o 15,4 proc. w maju 2009 roku - podał w czwartek GUS.

W ujęciu miesięcznym zamówienia w czerwcu spadły o 9,7 proc. w porównaniu ze wzrostem o 3,6 proc. w maju 2009 roku.

Wskaźnik nowych zamówień w przemyśle pokazuje rozwój popytu na wyroby i usługi. Służy on do oceny przyszłej produkcji. (PAP)


Kotecki z MinFin: PKB w II kw. 2009 r. wzrośnie o 0,1-0,3%

Warszawa, 23.07.2009 (ISB) - Czwartkowe dane o sprzedaży detalicznej potwierdzają szacunki resortu finansów mówiące o wzroście PKB w II kw. na poziomie 0,1-0,3%, wynika z czwartkowej wypowiedzi wiceministra finansów, Ludwika Koteckiego.

"Wyniki sprzedaży detalicznej za czerwiec, wyższe niż oczekiwania rynkowe i zgodne z oczekiwaniami MF, potwierdzają nasz szacunek wzrostu gospodarczego w II kwartale - 0,1-0,3% w ujęciu rocznym" - napisał w komentarzu do czwartkowych danych Kotecki.

Wiceministra finansów szczególnie cieszy wzrost sprzedaży w grupie "meble, RTV, AGD", ponieważ wydatki na te dobra w kryzysie powinny być ograniczane w pierwszej kolejności, a skoro one rosną można oczekiwać że skala problemu kryzysu w Polsce jest mniejsza niż w innych krajach.

"Oczywiście jest zbyt wcześnie i zbyt mało danych by mówić o początku końca spowolnienia gospodarczego, z którym mamy do czynienia w roku bieżącym, jednak można powiedzieć, że nie potwierdza się hipoteza głoszona przez niektórych ekonomistów o jedno czy dwu kwartalnym opóźnieniu cyklu koniunkturalnego w Polsce w stosunku do gospodarki światowej. Tegoroczny impuls fiskalny (zmiany podatkowe i waloryzacja emerytur i rent) pomaga w łagodnym przechodzeniu kryzysu przez Polskę, oczywiście obok innych czynników, jak zmiany kursu walutowego i brak nadmiernej ekspozycji na ryzyko w systemie bankowym" - podsumował Ludwik Kotecki.

W czwartek Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał, że sprzedaż detaliczna wzrosła w czerwcu o 2,2% m/m i 0,9% r/r wobec wzrostu o 1,1% w maju. Analitycy ankietowani przez agencję ISB oczekiwali wzrostu o 0,2%. (ISB)


Jest nieźle, ale byłoby lepiej, gdyby było dobrze... Nie rozumiem. ja też.
Ot, taki wakacyjny dysonans poznawczy. Niewtajemniczonym zezowaty wytłumaczy. Wskaźnik wyprzedzający koniunktury zleciał w maju na mordę, pocieszano, że to chwilowe wahnięcie koniunktury. No to masz czerwiec. GUS nie kłamie. Bierz pan, panie doktorze i czytaj pan co pańska lame mater napisała. Przemysł produkuje na pół gwizdka i nie oczekuje ożywienia.

Co w tym obrazie robi zatem wzrost zakupów dóbr trwałego użytku? Żywy dowód na wiarę Polaków w propagandę Wzrostowskiego. Widać niestety rażący hiatus między tą wiarą, a rzeczywistością. Kiedy w końcu omamieni wiecznym wzrostem rodacy sprawdzą przed wyborami na własne oczka, jak jest naprawdę, minfin może czekać tylko na pogardę. Współczuję.

Prognoza wzrostu 0-0,3 Koteckiego jest nareszcie racjonalna (gdzie te wiosenne wzrosty o 5 %? żenada panie dzieju), aczkolwiek nadal uważam, że lekko przestrzelona. Za cały rok 2009 prawdopodobnie będziemy mieli lekką recesję, pomimo nieprawdopodobnego, stadnego optymizmu.
© zezorro'10 dodajdo.com
blog comments powered by Disqus

muut