Go To Project Gutenberg

niedziela, 10 lutego 2013

Największy sukces rudego

-
Rudy powiedział, że odniósł w Brukseli największy sukces życiowy [poza Ambergoldem oczywiście]. Według niego osiągnął dzięki swemu talentowi negocjacyjnemu i niezłomnej woli nieoczekiwany raj europejskich funduszy.



Dramatycznie bolesna w swej prostocie prawda polega na tym, że rudy olsen nie tylko nie osiągnął osobiście niczego, bo wszystko co Polska ma rzekomo z Brukseli otrzymać, zostało załatwione przez ciotkę Makrelę tak, że właściwie wszystkie fundusze przejdą przez niemieckie firmy [jak w przypadku np. budowy dróg] oraz niemieckie banki, w dużej mierze na "ziemie utracone". Wysokość polskiego udziału w europejskim budżecie nie tylko nie dorównuje wcześniejszym, buńczucznym zapowiedziom, ale także minimalnym polskim aspiracjom. Polska będzie miała najniższy europejski wskaźnik budżetu per capita oraz na kilometr powierzchni, co oznacza po prostu, że inwestycje w kraju nadwiślańskim - z tego cudownego rzekomo źródła rozwoju - będą na najniższym poziomie w ogóle, wśród wszystkich krajów ojrosojuza! Jeśli wziąć pod uwagę, że Polska historycznie zdewastowana zaborami oraz II wojną światową, a potem radosną twórczością czerwonych komisarzy, do europejskiego kołchozu wkroczyła z najniższych poziomów rozwoju gospodarczego, to obecne sukcesy ekipy złodziejskiego rudego olsena stan permanentnego upośledzenia, potocznie zwanego dziadostwem, zwyczajnie na zawsze utrwalają.

Nie da się "dogonić Europy" przy najniższych nakładach na osobę oraz kilometr powierzchni, czy jaki tam wskaźnik sobie nie wybierzesz watsonie, bo liczby nie kłamią. To elementarne watsonie - tak mówi ekonomia. Rudy olsen z kolegami utrwalają tu dziadowski skansen, dodatkowo topiąc go w morzu niespłacalnych długów - tu patrz na prawo, gdzie jest zegar długu. Przy takich sukcesach nie tylko wszystko będzie rozkradzione i przegrane, ale jeszcze zastawione przez komornika. Gratulować takich sukcesów. Najniższe dopłaty dla rolników, jeszcze teraz okrojone, idź rudy na szczaw. Zezowaty ci tylko zdradzi, że chłopi mają dość, a pod ręką widły oraz gnojówkę. Na zdrowie, pajacu!



A powyższy chancon jest w języku używanym w Brukseli - o liczebnikach: un deux trois znaczy raz dwa trzy. Poćwicz rudy liczenie słupków, przed kolejnym sukcesem.




© zezorro'10 dodajdo.com
blog comments powered by Disqus

muut