Go To Project Gutenberg

czwartek, 29 maja 2014

GWniana tonie, czyli ucieczka do przodu

-
Kolejna dobra wiadomość, całkowicie pewna, bo poparta nieomylnym przepływem pieniądza. Otóż organ Michnika [Szechtera] wyraźnie tonie, o czym nadmieniałem wcześniej, a teraz z zadowoleniem odnotowuję nieodwołalny początek końca tego medialnego imperium, którego zarozumiałe kadry wiadomej proweniencji mają hucpę tresować nadwiślańskich indian nie tylko w tym, jak mają się zachowywać, ale też co myślą, pod surową groźbą sądowych procesów za każde słowo sprzeciwu, lub choćby nieprzyjemnej prawdy.

Owóż GWniana odnotowała w ubiegłym roku poważny minus - rzędu 37 mln [z pamięci] - i musiała się ratować kredytem ratunkowym, na sfinansowanie bieżących wydatków, czyli obrotówki. Tak to już jest w księgowości, jeśli nie jest księżycowa, że jak z działalności ktoś poniósł stratę [a to przypadek GWnianej, występującej pod szyldem Agora SA, której jest trzonem]. Tłumacząc na zezowate Michnik [Szechter] tonie, bo jego szmatławiec, zwany tu nie bez kozery GWnianą gazetą dla nadwiślańskich indian, od ćwierćwiecza tresujący ich w poprawniackiej i totalnickiej, talmudycznej wersji prawdy, historii i ekonomii, ze swej propagandy, wspieranej zgodnie przez wszystkie urzędy państwowe w postaci obowiązkowych reklam, ogłoszeń i prenumeraty, nie jest w stanie się utrzymać i musi pożyczać, żeby przetrwać do pierwszego.

Jak zwykle, to nie jest koniec, ale dopiero początek historii, bo jak ktoś się zadłuża, to - jak mawiają Chińczycy - zarówno zagrożenie, jak i okazja. I tak mamy właśnie renegocjację rzeczonej pożyczki, która mówi zezowatemu wszystko, co potrzebuje wiedzieć o kierunku akcji Agory, jej medialnego imperium i naczelnego w szczególności.

Otóż cały dług zeszłoroczny został zrolowany w postaci transzy nowego kredytu, a do tego wzięto na potrzeby obrotowe drugie tyle, co oznacza, że GWniana w tym roku nie ma szansy poprawy swojej sytuacji i poczynoino ku temu odpowiednie kroki. Innymi słowy, tłumacząc na zezowate, GWniana straciła na sprzedaży swojego szmatławca ok. 37 mln w roku ubiegłym i tyle samo oczekuje stracić w tym roku. Jak dla mnie, to oznacza iż zarząd nie tylko uznał porażkę dotychczasowej działalności, ale też skapitulował, uznając że nie jest w stanie tego zmienić i pożyczając na dalszą działalność tyle samo, co stracił w roku poprzednim. Czyli że stratę w takiej samej wysokości w roku bieżącym uznaje za pewną.

Mówiąc krótko: piękny paszet wyszedł nadredaktorowi sumień nadwiślańskich, w dwa lata utopić na rząd sumień 70 baniek, to - jak to mówią w tych kręgach - nie w kij dmuchał, bo pachnie jednoznacznie padliną. Oczywiście GWniana nie jest wyjątkiem, bo gazety, dzięki internetowi, na całym świecie cienko przędą, ale tyle stracić, mając dominującą na polskim, wcale nie otwartym na konkurencję, a wręcz przeciwnie, podwórku jest trudno. A jednak nadredaktor dał radę. I za to mu chwała. A poniżej rzeczony kredycik "na rozwój" z małymi didaskaliami.

35 mln - spłata poprzedniego kredytu obrotowego [czyli strata z roku poprzedniego, ktoś musiał to pokryć, oto kto - bank]
35 mln - nowe potrzeby działalności bieżącej [czytaj tyle nam braknie na bieżącą działalność, ponieważ tyle stracimy]
100 mln - inwestycje w dobra trwałe i przejęcia [czytaj tu się pojawi nowy sponsor tonącego okrętu jako złotnośna spółka transferująca w postaci kapitału brakujące w kasie środki obrotowe i/lub istotne aktywa gazety jak redakcja, drukarnia, systemy czy co tam cennego mają, zostaną po cichu przejęte przez nowy podmiot przed upadłością Agory]

Tak czy siak, jak by nie patrzeć na bieżące potrzeby kredytowe Agory, organ Michnika zmierza prosto na cmentarz, a zasłony w postaci "inwestycji w rozwój i przejęcia w branży" są jednoznacznie bełkotem zakrywającym ewakuację w zamierzonym kierunku [nie przesądzam, może być zarówno upadłość spółki głównej, jak i kluczowego segmentu, przeznaczonego na odstrzał], bo tyle oznacza w praktyce nowy kredyt ratunkowy. GWniana niedługo utonie, a sądząc z dotychczasowej linii ideologicznej oraz sukcesów w biznesie nie obędzie się bez ładnej i głośnej upadłości, na której ktoś będzie musiał te brakujące 70 mln stracić. Księgowość tak już ma - bilans musi się zamykać.

© zezorro'10 dodajdo.com
blog comments powered by Disqus

muut