Pamiętasz może watsonie te piękne chwile, kiedy Lenin w końcu spadł z frontu stoczni? Bezcenne. A tu chwila trzeźwego przypomnienia, które wiele wyjaśnia z perypetii rudego olsena z "katarskimi inwestorami" z krainy deszczowców.
Otóż wystaw sobie drogi watsonie, że w zamierzchłych latach '90 ub. stulecia, gdy hartowała się stal nowych czasów w kolebce Solidarności pod wodzą agenta Bolka, Los Angeles Times zdradził w rubryce gospodarczej, że Stocznię Gdańską przejęła grupa Rothschilda. Niemożliwe? Ale prawdziwe watsonie, prawdziwe. No to kto dziś porusza zza kurtyny sznurki marionetki z wytrzeszczem, przy pomocy zaklinacza węży z Lądka, magika od tabelek i procentów, które nie sumują się nawet lekko upośledzonemu maturzyście [wg programu sprzed trzech reform oczywiście]? No kto watsonie? |