Majdan to nie Tymoszenko. To jest zaledwie TWARZ [face] tego dramatu, podobnie jak Kliczko nie jest żadnym samodzielnym działaczem, tylko pionkiem, aktorem przedstawienia. Mówiłem o tym dziś na gorąco w radio, bo moje wcześniejsze prognozy właśnie się zrealizowały.
Niniejszym poddaję kolejną prognozę pod krytykę. Tymoszenko będzie nastepnym prezydentem, bo to JEST OD DAWNA USTALONE. Kliczko dobił targu u Makreli, a przypomniał mu o tym Sikorski, mówiąc otwarcie, że albo podpisują, albo będą mieli stan wojenny [wprowadzony przez Putina] I BĘDĄ MARTWI. Dlaczego Kliczko i Jaceniuk się ociągali, drogi watsonie, aż musiał mąż żony im pojechać mafijnym slangiem? Bo podpisywali swoje zejście z głównej sceny, oto dlaczego. Pionkom się wydawało, że będą czymś kierować, a tu nici! Zmiana sceny i aktorów chłopaki! Kliczko moze być bokserem wagi ciężkiej, ale w polityce NIE JEST NAWET W WADZE PAPIEROWEJ, bo brak mu inteligencji strategicznej. Razem z Jaceniukiem są zaledwie pionkami w szerszym przedsięwzięciu. Nie chodzi o żadne Majdany itp. Chodzi o balkanizację wybrzeża Morza Czarnego po to, aby skutecznie zablokować Putina z jego okrętami podwodnymi, blokującymi podejścia do Syrii. Tak jest! W wojnę w Syrii zainwestowano co najmniej [wedle pobieżnego szacunku na odwrocie serwetki] 20 mld. W operację "demokratyzacji Ukrainy" wedle z-cy sekretarza stanu [MSZ] F** the EU Victorii Nuland, zainwestowano 5 mld. Makrela dodała swoje kilkaset mln ojo przez Fundację Adenauera. I to ona politycznie koordynuje obecne przedstawienie, wydając polecenia Sikorskiemu i Steinmeierowi, jednak w tle pozostają WAŻNIEJSZE i DROŻSZE o jeden-dwa rzędy wielkości sprawy poważne, mianowicie WOJNA na bliskim wschodzie. O to chodzi naprawdę na Majdanie, a kto nie rozumie, musi postudiować historię, ekonomię, a zacząć od geografii. Przydatne hasła: Krym, Bosfor, Tartus. Chwilowo interesy strategiczne bogów wojny [neokoni, popierający Jaceniuka i Tymoszenko] są zbieżne z interesami centrali Ojrokołchozu, więc Berlin broni i promuje Tymoszenko. Ale nie musi tak być bardzo długo, bo kwity na Tymoszenko ma też Włodimir Włodymirowicz, którego germańska koleżanka z Drezna bardzo wczoraj zawiodła, wbijając mu nóż w plecy. Putin jest przyparty do ściany, a niedźwiedzie w pułapce są agresywne. O to w tej rozgrywce chodzi. O podpuszczenie niedzwiedza, żeby sie wystawił na teatralny strzał, żeby wysłał swoje czołgi z bratnią pomocą. TYM RAZEM jest odwrotnie, niż my pamiętamy z historii. Sojusznicy nie mogą się wręcz doczekać rozpoczęcia oczekiwanej interwencji humanitarnej, w obronie wolności i demokracji. ODWROTNIE niż w Budapeszcie, Pradze i Warszawie. Wektory się odwróciły! Niemożliwe, ale prawdziwe, bo TELEWIZJA KŁAMIE. Nihil novi, był czas przywyknąć. I odwrotnie od pokazywanego obrazka w TV to Putin zabronił Janukowiczowi strzelać do ludzi, wiedząc iż to byłby jego [Janukowicza] natychmiastowy koniec. I dobrze robi, bo pierwszy nieopatrzny ruch i piękna bałkańska wojna domowa jak z podręcznika jest gotowa. Wszystkie ingrediencje dla przykuwającego uwagę przedstawienia na głównej scenie są gotowe. Że kilka-kilkadziesiąt tysięcy zginie, kogo to obchodzi? Przecież to Untermensche, goje i Slavenfolk. Tymczasem poważne sprawy będą załatwione na scenach bocznych. Że Ukraina to 'wielki kraj'? A dawno na mapę patrzyłeś watsonie? Libię banda najemników przewróciła w dwa miesiące, a to powierzchnia mniej więcej połowy Europy... Wspierajmy Ukrainców w ich dążeniach spokojnego życia PO SWOJEMU, bez DORADCÓW i pomocników. Niech nie dadzą się podpuścić żadnemu oszołomowi i nie oddają wolności za michę, albo "korzystny kredyt", bo stracą i wolność i na końcu życie. Jest wojna, a nie konkurs piękności i przytulanie. Nie zapominaj, bo obiecanki-macanki, a głupiemu dają kulkę z ołowiu. Powiązane: KLIK |