-
Charyzmatyczny mestizo jest poważnie chory, ale nie odpuszcza. Już przed dziesięcioma laty powinien był nie żyć, bo operetkowy następca urzędował w pałacu, razem z ambasadorem z północy. Ulica zdecydowała inaczej. Jak kruche potrafią być losy szefów państw, obdarzonych ropą, pokazuje choćby przykład premiera Mossadeka z Iranu. Chavez ma podobne zmartwienie, bo bardzo podniósł ceny koncesji i podatki od ropy. Jej udokumentowane zasoby okazują się większe od Arabii Saudyjskiej (prawie 1,5 biliona baryłek). A tu film o indianinie. Bierzcie póki dają.