Go To Project Gutenberg

środa, 4 listopada 2009

Wadliwa instalacja gazowa w Oplu

Już wszyscy wiedzą: Obamotor nie dla Moskwy. Tyle tu było wrzawy wokół hojnej rączki podatnika dla Opla, a tu myk! Nowy właściciel bankruta GM, czyli Wuj Sam, występujący też jako pierwszy afro-Superman, powiedział Sbierbankowi, Putinowi oraz Angeli krótkie, wojskowe niet! Niech was nie zmyli ogłoszenie decyzji rady nadzorczej. Rada nadzorcza GM nazywa się teraz Obama, Geithner, Summers + Emanuel. Jeśli nie wiesz who is whoj wój, pogóglaj z prawej strony.

Donosi parkiet
Wiadomości,która w nocy z wtorku na środę dotarła z Detroit towarzyszyły delikatnie mówiąc uczucia mieszane w krajach,gdzie Opel ma fabryki. Niemcy długo nie byli w stanie w nią uwierzyć. Polacy do końca mieli nadzieję,że sprawy przybiorą właśnie taki obrót, a Brytyjczycy odetchnęli z ulgą. Wszyscy czekają na szczegóły: Jaki będzie Nowy Opel naprawiony przez General Motors. Rosjanie, którzy rolę rozgrywającego w zakupie Opla powierzyli Sbierbankowi byli spokojni. — Dla nas największym problemem jest restrukturyzacja całego przemysłu samochodowego, w tym GAZa. I na tym skupimy się teraz - mówił rosyjski wicepremier, Aleksander Żukow.
Największym problemem całej samochodówki w Rosji jest ta jedna fabryka Ład. Zakup GM umożliwiłby transfer technologii do przestarzałych fabryk, produkujących paliwo- i materiałożerne modele sprzed 30 lat. Odmłodzenie rynku rzędu 10 mln sztuk rocznie o pokolenie. Plan wziął w łeb, zaraz zobaczymy dlaczego.
Niemcy jeszcze wczoraj rano nie byli w stanie uwierzyć w to, co się stało. Wydawało im się,że po zagwarantowaniu Magnie i Sbierbankowi pomocy publicznej w wysokości 4,5 mld dol. i wymuszeniu cichej obietnicy,że niemieckie miejsca pracy ucierpią najmniej byli przekonani,że sprawy idą po ich myśli. Przebywająca wczoraj w Waszyngtonie kanclerz Angela Merkel w rozmowach z prezydentem USA, Barackiem Obamą nawet nie poruszyła tematu GM i Opla. Szokującą wiadomość przekazał jej prezes Nowego GM, Fritz Henderson gdy wsiadała do samolotu, by wrócić do Niemiec.
No coż, strzała Angela! Chciałaś sobie na boku poflirtować z Władkiem, twoja sprawa. Moja rada nadzorcza odwołała transakcję. Takie życie. Może gdybyś nie torpedowała moich planów w Gruzji i na Ukrainie, to bym do nich dzwonił, a tak - nie moja sprawa. W końcu od czegoś ta rada nadzorcza jest, nie? Gdybyś jeszcze tak nachalnie nie chciała do tego parszywego Opla instalacji gazowej wstawiać, bez mojej wiedzy i zgody, tobym sobie o sprawie przypomniał, a tak trudno, straciliśmy okazję do rozmowy. Nic nie wspominałaś nam ostatnio o zakończonych sukcesem planach gazowych Nordstream. Nie pytałaś o zdanie w sprawie Southstream, chociaż jesteśmy żywotnie zainteresowani, bo forsujemy nie od dziś, i to przy poparciu Brukseli gazociąg Nabucco. Tak się nieszczęśliwie składa, że obydwie te nitki omijają Polskę, w której - jak doniósł mi zezowaty - polski premier po wizycie w Moskwie zamierza oddać kontrolę nad gazociągiem, budowanym przy użyciu naszych pieniędzy ruskom. Nie za dużo tych sukcesów? Pani sekretarz stanu Clinton była ostatnio w Moskwie i nie rozmawiała ani o waszej, ani o rosyjskiej pomocy przy realizacji skutecznych sankcji wobec Iranu. Dobrze wykształcony gimanazjalista (wiem, że jest z tym kłopot) wie przecież, jak dobre elektrownie oraz wirówki buduje Siemens oraz jak świetne systemy radarowo-rakietowe dostarcza Rosoboronoeksport. Jeden ładunek nawet zatrzymali nasi koledzy z Hajfy tego lata na waszym frachtowcu z drewnem, a kolejny właśnie dzisiaj. Tak się składa, że wszystkie je monitorujemy satelitarnie. Byłbym zapomniał, ten dzisiejszy kontenerowiec z bronią dla Iranu przechwycili ci sami chłopcy z Hajfy. Jakbyś Angela miała jeszcze jakieś pytania, to dodam, że kapitan tego statku jest Polakiem. Wystarczy? Nie wejdą wasi nowi kumple do Polski, bo z niej wyszli, a już na pewno nie za nasze pieniądze Angela! Strzała. Jak chcesz kupić naszą bryczkę i montować do niej instalację gazową w przyszłości zadzwoń zawczasu, bo znowu zapomnę. Mam naprawdę dużo spraw na głowie z tym Iranem i Afganistanem...

Teraz co to ma wspólnego z Waldkiem na gazie? Na pozór nic. Waldek był w tej Moskwie, nahukali tam na niego przed tygodniem i we wtorek wieczór potulnie się zgodził na wywłaszczenie z udziałów Aleksandra Gudzowatego w EuroPolGazie. Aleksander na to krótko, że chyba go będą musieli zastrzelić, bo swoich udziałów dobrowolnie nie sprzeda. Nie czekając jednak na gości w swoim rancho w Mariewie wsiadł jak zwykle w dwie grafitowe beemki (nie wiadomo w której siedzi) i w środę, czyli dnia następnego, z Okęcia pofrunął do Waszyngtonu, aby w czwartek zaliczyć New York. Taki niecierpliwy jest. Pisze Michnik-times
Polski biznesmen, prezes Bartimpeksu Aleksander Gudzowaty został laureatem tegorocznej nagrody Ligi Przeciw Zniesławieniom (ADL), znanej żydowskiej organizacji walczącej z antysemityzmem. Uroczystość wręczenia nagrody odbyła się w czwartek w Nowym Jorku.
Teraz chyba już wszystko jasne. Źle myśli Obama? Absolutnie poprawnie. Czytelnie przedstawia swoje racje? Nie można chyba czytelniej. Dał szansę Władkowi 17 września, porzucając tarczę. Wkurzył zezowatego jak diabli. Jednak Władek dobrej woli nie zrozumiał i nie poruszył się ani o krok. Trudno. Kompromis to jest coś za coś, a nie prezenty za darmo. Rosjanie mogą o Polsce rozmawiać ponad głowami Polaków, skoro sobie na to pozwalają, ale dopóki Polska jest w Nato, nie będą o niej decydować za plecami Ameryki. Może Waldek to w końcu pojmie i zacznie zachowywać się odpowiednio.
© zezorro'10 dodajdo.com
blog comments powered by Disqus

muut