Amerykański prezydent rozluźnia restrykcyjne prawo zakazujące palenia marihuany. Chorzy używający tego narkotyku do uśmierzania bólu, nie będą ścigani przez agentów federalnych. W ten sposób Barack Obama zrywa z polityką George'a W. Busha. Czy pójdą za nim inne kraje?
Agenci federalni nie będą poświęcać czasu i środków na aresztowania posiadaczy marihuany i konfiskowanie jej w 14 stanach USA, które zezwoliły na używanie tego narkotyku w celach medycznych, głównie do uśmierzania bólu - oświadczyło amerykańskie ministerstwo sprawiedliwości.
Nowe wytyczne resortu oznaczają odejście od polityki administracji poprzednika Baracka Obamy, republikańskiego prezydenta George'a W. Busha, który groził ściganiem używania trawki do celów medycznych nawet w stanach, gdzie wykorzystanie jej dla tych potrzeb zalegalizowano.
poniedziałek, 19 października 2009
Peace brother. Zapal skuna
Jeśli ktoś jeszcze ma wątpliwości, że zezowaty chwyta zeitgeist w trakcie formowania, niech czyta uważnie. Oczywiście jest ciąg dalszy odysei pokojowego noblisty. Nie zapominaj przy tym, że pan Schickelgruber alias Hitler był malarzem pokojowym, jednak Nobla w dziedzinie sztuk plastycznych nie dostał ;) Jak by nie było z pokojem i sztuką nastrój był tak wyrazisty, że nie mógł mylić. Marycha dla wszystkich! I po week-endzie, jak tylko ambasador przetłumaczył zezowate przesłanie najważniejszemu, bum! Jest marycha dla wszystkich! Peace brother. Zapal skuna. Donosi dziennik (nocnik chyba)
blog comments powered by Disqus