Arsen Awakow, rozpocząwszy swą karierę siepacza na stanowisku nowego ministra spraw wewnętrznych [kolegi naszego "ch** d**a i kamieni kupa"] od zlecenia likwidacji Muzyczki, za co teraz jest ściagany listem gończym Interpolu [to prawda - takie cuda są na każdym kroku tej kolorowej rewolucji, głównego gestapowca ścigają gliny], chlubnie kontynuuje swe dzieło. Obecnie "przejmuje" zakłady "nieposłusznych" oligarchów.
Oto wczorajszy szturm centrali zakładów lotniczych Antonowa, gdzie bandyci Awakowa, w cywilu, biją się z ochroną fabryki i strażą przemysłową oraz ochotnikami ze związków zawodowych. Jest to kolejna napaść na tę fabrykę, w której kilku oddziałach, rozsianych głównie na wschodniej Ukrainie, produkuje się m.in. największe samoloty świata - An-225. Jednym słowem: postępy demokracji idą pełną parą, a w "porządek demokratyczny" podlega dynamicznym przemianom. O co chodzi? O pieniądze. Bo takie i mniejsze latające zabawki, to ostatnie produkty ekportowe znikającej na gospodarczej mapie świata "samostijnej" Ukrainy, która robi się na naszych oczach tak niezależna i wolna, że jej zupełnie już nie widać. Chwała Ukrainie! |