Proponuję poświęcić osobny wątek tematowi elektrowni atomowych na Ukrainie. To co się tam dzieje jest owiane bardzo mocną tajemnicą. Pręty paliwowe miały być wymienione w marcu. Nie zostały wymienione. To już jest narażanie życia wielu mln ludzi....
Specjaliści amerykańscy tam siedzą i coś robią (być może próbują wstawić swoje pręty - co się nie uda na pewno - bo było przerabiane już w Czechach i omal nie skończyło się katastrofą. A może chodzi o coś innego? Ciekawy komentarz z Adnovum:"Alojzy81: Co będzie dalej, trudno p owiedzieć, w Zaporożu w elektrowni jądrowej wTemat jest o wiele bardziej poważny niż jakiekolwiek inne (łącznie z "jakąśtam wojną domową"). Ukraina ma wiele reaktorów (http://en.wikipedia.org/wiki/N..., które teoretycznie dostarczają prawie połowę energii. Reszta jest albo z węgla (tego nie będzie - na 97 kopalni zostało im może 20) albo z gazu (tego nie będzie). Jeśli rzeczywiście działania w tych elektrowniach skupiają się na stworzeniu bomby (nawet brudnej - z rdzeniem z TNT - rozwalającej izotopy po okolicy), o czym Ukraina nieśmiało przebąkiwała nawet w swoim parlamencie (chcieli wejść w posiadanie) to wygląda to NAPRAWDĘ NIECIEKAWIE. KAŻDY wywiad, każda telewizja powinna krzyczeć o tym na kilometr. A tak? Dziwna o tym cisza. Co na to Międzynarodowa Komisja d.s Energii Atomowej? Przecież powinna nakazać wygaszenie wszystkich elektrowni w tej sytuacji? Ktoś w ogóle wie co tam się dzieje? Za samo tylko podejrzenie o takie działania USA chciała zrównać Iran z ziemią (wszytkie media darły ryja) a tutaj? Cisza.... Za cicho... |