Z powodu pasażerów. Na pokładzie była cała czołówka pewnej chińskiej firmy, z centralą w Teksasie. Firma produkuje, a właściwie projektuje układy scalone, najbardziej zaawansowane na świecie.
Firma ma na swoim koncie kilka tysięcy patentów i tak się składa, że jej chińscy wynalazcy złożyli w grudniu 2012 wniosek o rejestrację patentu na maksymalizację upakowania matryc na monokrysztale krzemu. Wchodzą w grę nie tylko wielkie pieniądze, ale także przełomowa technologia. Wang Peidong, Chen Zhijun, Cheng Zhihong oraz Ying Li z Souzhu, czyli wszyscy wynalazcy z prawami do patentu, byli na pokładzie samolotu, który zniknął z radarów 8 marca. Całkiem przypadkowo trzy dni później zarejestrowano przełomowy patent. Jego jedynym dysponentem i właścicielem, jeśli wynalazcy się nie odnajdą, będzie ich pracodawca, bowiem nieżyjący nie mają głosu w sprawach swoich wynalazków. W mojej opinii samolot został uprowadzony przy wykorzystaniu technologii antyporwaniowej [sic!], umożliwiającej zdalne sterowanie samolotem, które modele Boeinga serii 700 mają wbudowane standardowo. Zniknął z radarów [niektórych] oczywiście nie dzięki ingerencji niebios, ale z powodu świadomego sabotażu elektronicznego, czyli wojny elektronicznej w postaci samolotu AWACs, zagłuszającego i/lub udającego [spoofing] sygnały kontrolne, a pasażerowie po wylądowaniu porwani. United_States_Patent__8671381_-_Opera Powiązane: terroryzm |