Komentarz Kazimierza S.
OJCIEC PRAĆ ? Na początku marca pisałem: Putin może zatrzymać Krym, ale pod warunkiem, że nie będzie rozlewu krwi. Wielcy tego świata ustalili, że ukraiński Krym przechodzi do Rosji. Nikt się Ukraińców o zdanie nie pytał, więc co mogą oni z tym zrobić? Wysyłać polityków by jeździli po wszystkich "dworach" zachodnich? "Photo of the year" jest - między innymi - i na to wystarczającą odpowiedzią ile to da..... ;-). A więc widzę tylko dwie możliwości: 1. Modlić się do Pana Boga o Cud. (Cud od Pana Boga przez duże >C<.) 2. Bronić się. Na początku armia ukraińska jeszcze trochę starała się trzymać fason. W wielu przypadkach obronili przed abordażem swoje okręty wojenne, nie dopuścili do przejęcia swoich baz lądowych. Sytuacja mocno się zmieniła po referendum 16 marca. Morale rosyjskie wzrosło, bo raz, że przecież prawnie są już u siebie, a dwa, że ani zachód, ani Kijów, rzeczywiście się na to jakby zgadzają. Morale ukraińskie całkowicie zaś upadło - zachód nie kiwnął palcem, a Kijów zamurowało - zostali pozostawieni samym sobie. Rosjanie bezkrwawo zajmują kolejne jednostki, a z ukraińskiej floty tylko jeden mały trałowiec podjął - nieudaną - próbę wydostania się z blokowanego portu na Krymie. Do tej pory żadna jednostka na lądzie lub morzu nie wydostała się choćby na prostej zasadzie: "Albo opuścimy Krym ze sprzętem/okrętem wojennym albo walka!". Ukraińcy zamiast tego kapitulują i oddają broń albo dosłownie przechodzą na stronę rosyjską. Dlaczego się nie bronią? 1. Takie mają rozkazy polityków z Kijowa. a) Bo tak powiedzieli w Waszyngtonie i politycy wierzą w zachód/cud. (cud przez małe >c<.) b) Bo politycy nie chcą prowokacji. (czytaj: "się załamali/nie są sprawni psychicznie") 2. Mają rozkazy polityków z Kijowa by bronić się, ale żołnierze się nie bronią. 3. Nie mają żadnych wyraźnych rozkazów z Kijowa, a nie tylko Ukraina to państwo upadłe, ale i Ukraińcy to naród upadły. Czy jest możliwość nie bronić zbrojnie swojej ziemi przed wrogą agresją i ostatecznie ją utrzymać? Tak. W 1940 roku Hitler podbił Francję. Przy tym zajął też maleńkie Wyspy Normandzkie, leżące w zachodniej części Kanału La Manche, a będące już terytorium brytyjskim. W okupowanej Europie organizował się zbrojny ruch oporu przez który przewinęło się miliony ludzi z wielu narodów walczących z Hitlerem. Ale nie na Wyspach Normandzkich. Brytyjczycy bacznie pilnowali by nie powstała tam żadna partyzantka przeciw Niemcom! Wysyłali samoloty z bronią, amunicją i zaopatrzeniem dla walczących w niemal wszystkich okupowanych krajach kontynentu, szkolili i zrzucali na spadochronach instruktorów walki partyzanckiej (nasi cichociemni) wszędzie tylko nie u siebie. Na Wyspach Normandzkich jakiś Brytyjczyk zaczął rozwieszać ulotki nawołujące do walki z okupantem - to dopiero wtedy Londyn wysłał tam komandosów by... złapali tego obywatela i zniszczyli drukarnię tych ulotek!! A więc jest taka możliwość. Ale... : Ukraińcom polecam uczyć się swojej historii. W 1920 roku Wojsko Polskie stanęło nad Dnieprem. Piłsudski zdobył Kijów i przekazał go Ukraińcom, by Ci się bronili przed bolszewikami z ZSRS. Lecz Ukraińcy się nie bronili, więc nie mieli Samostijnej Ukrainy. My zaś pamiętajmy o naszej historii. W czasie II wojny światowej... ...Wielcy tego świata ustalili, że ukraiński Krym (polskie Kresy Wschodnie) przechodzi do Rosji. Nikt się Ukraińców (Polaków) o zdanie nie pytał, więc co mogą oni z tym zrobić? Wysyłać polityków by jeździli po wszystkich "dworach" zachodnich? "Photo of the year" (zdjęcia premiera Mikołajczyka z brytyjskich gazet) jest - między innymi - i na to wystarczającą odpowiedzią ile to da..... ;-). A więc widzę tylko dwie możliwości: 1. Modlić się do Pana Boga o Cud. (Cud od Pana Boga przez duże >C<.) 2. Bronić się. Na początku armia ukraińska (WP we wrześniu '39 i AK później) jeszcze trochę starała się trzymać fason. W wielu przypadkach obronili przed abordażem swoje okręty wojenne, nie dopuścili do przejęcia swoich baz lądowych (podjęli walkę z sowietami). Sytuacja mocno się zmieniła po referendum 16 marca (po kolejnych Konferencjach Moskwa-Teheran-Jałta-Poczdam). Morale rosyjskie wzrosło, bo raz, że przecież prawnie są już u siebie, a dwa, że ani zachód, ani Kijów (rząd "londyński" na uchodźstwie), rzeczywiście się na to jakby zgadzają. Morale ukraińskie (polskie) całkowicie zaś upadło - zachód nie kiwnął palcem, a Kijów (rząd "londyński") zamurowało - zostali pozostawieni samym sobie. Rosjanie bezkrwawo zajmują kolejne jednostki (miasta), a z ukraińskiej floty tylko jeden mały trałowiec (tylko stosunkowo nieliczne na Kresach oddziały Żołnierzy Wyklętych) podjął - nieudaną - próbę wydostania się z blokowanego portu na Krymie (próby kontynuowania walki o Kresy) . Do tej pory żadna jednostka na lądzie lub morzu nie wydostała się choćby na prostej zasadzie: "Albo opuścimy Krym ze sprzętem/okrętem wojennym albo walka!"(dzięki Bogu ostatecznie wielu naszych akurat się wydostało z Kresów, choćby 5 Brygada Wileńska majora Łupaszki). Ukraińcy (Polacy) zamiast tego kapitulują (ujawniają się w amnestiach) i oddają broń (są rozbrojeni i zabici lub wywiezieni do łagrów - jak główne dowództwa czy wielkie jednostki typu 27 Wołyńska Dywizja Piechoty) albo dosłownie przechodzą na stronę rosyjską (stronę "socjalistyczną" Armii Ludowej czy UB/KBW). Dlaczego się nie bronią? 1. Takie mają rozkazy polityków z Kijowa (prawie przez cały czas trwania walki z Hitlerem takie właśnie były rozkazy rządu "londyńskiego" o walce z sowietami). a) Bo tak powiedzieli w Waszyngtonie i politycy wierzą w zachód/cud. (cud przez małe >c<.) b) Bo politycy nie chcą prowokacji. (czytaj: "się załamali/nie są sprawni psychicznie") 2. Mają rozkazy polityków z Kijowa (z rządu "londyńskiego") by bronić się, ale żołnierze się nie bronią (dziś wiemy, że nie mieliśmy takich rozkazów, więc i nie tak wielu się broniło). 3. Nie mają żadnych wyraźnych rozkazów z Kijowa (z rządu "londyńskiego" po upadku III Rzeszy), a nie tylko Ukraina ( II Rzeczpospolita) to państwo upadłe, ale i Ukraińcy (Polacy już w nowym PRL-u) to naród upadły. W 2008 roku główny (świętej pamięci) polityk Warszawy nie musiał długo namawiać głównego polityka Kijowa i razem udali się na bezpośredni front wojenny jasno demonstrując, że będą (bez "się") bronić. W 2014 roku główni POlitycy Warszawy coś mamroczą o nie wymachiwaniu prowokacyjnym szabelką, a wiarą w zachód/cud (cud przez małe >c<), a główni politycy Kijowa (czytaj od początku). https://www.youtube.com/watch?v=W7PtNJkuDoM (od 0:19) Mały trałowiec "Czerkasy" próbuje usunąć zatopione przez Rosjan statki z toru wodnego by móc wyjść z portu w morze. Obok stoją okręty Ukraińskiej Marynarki Wojennej już po poddaniu Rosji, a jeden jeszcze przed poddaniem ("Czernihów"), ale odmawia pomocy "Czerkasom". Ostatecznie i "Czerkasy" się poddają. Nie zapominajmy o sumieniu człowieka wydającego rozkaz by zabijać i rozkaz by być gotów ginąć. Tu (na filmowy wieczór) przykład majora Sucharskiego z Westerplatte: https://www.youtube.com/watch?v=W346tjfcdvA A tu (również na filmowy wieczór kto jeszcze nie oglądał, albo kto chętnie raz jeszcze obejrzy) więcej o obronie swojej ziemi w kontekście wspomnianego 1920 roku na linii Moskwa - Kijów - WARSZAWA (z podkreśleniem ostatniej): https://www.youtube.com/watch?v=QbytVJke3f8 Photo of the year. The winner is: Jaceniuk & Obama 12.03.2014 Powiązane: > |