Go To Project Gutenberg

wtorek, 4 marca 2014

Majdańska układanka - gry finansowe

-
Rewolucja majdańska to pasmo nieprawdopodobnych zbiegów okoliczności, z których zbieg polityczny, nazywający się urzędującym prezydentem, otrzymujący azyl w kraju sąsiada, który z całym spokojem właśnie najechał zbrojnie terytorium państwa, którego głowie zapewnił właśnie azyl, wcale nie jest największym.

Otóż Janukowicz jest ścigany międzynarodowym listem gończym za zbrodnie przeciwko ludzkości przez władze kijowskie, które jednocześnie z wyrzuceniem z prezydentury w nieznanej w ichniej konstytucji procedurze parlamentarnego odwołania, wyciągnęły z więzienia byłą premier Tymoszenko. Tę samą, której niewidzialna ręka rynku pozwoliła zarobić kilka miliardów dolarów na transporcie gazu od zaprzyjaźnionej, moskiewskiej firmy Gazprom, obecnie niewidzialna ręka sprawiedliwości z więzienia, gdzie odsiadywała wieloletni wyrok za malwersacje finansowe, właśnie wyciągnęła. Tak się składa, że jej rodzinna fortuna z grubsza pokrywa się z kwotą na wyroku, ale sprawiedliwość - taki zbieg okoliczności - zadziałała z pominięciem jakichkolwiek procedur, niemal jak za ingerencją Ducha świętego i schorowana Tymoszenko mogła udać się na leczenie w Berlinie.

Cuda na każdym kroku. Nowy premier, a były współpracownik Tymoszenko, bo minister finansów za jej czasów, z całą pewnością wie o czym mówi, kiedy apeluje do MFW o niezwłoczną pomoc, potrzebną dla normalnego funkcjonowania państwa przez najbliższe dwa lata, w wysokości 35 mld dolarów. MFW wspaniałomyślnie się zgadza i wygląda na to, że Ukraina zostanie przez ekipę dzielnego Jaceniuka uratowana przed klęską finansowego upadku. Co prawda cicho-sza o pomocy w obronie przed inwazją na Krymie, którą wykonał właśnie obrońca Janukowicza, ale któżby się czepiał drobiazgów, najważniejsze że Ukraina będzie uratowana finansowo, prawda?

Tak się składa, że całkiem niedawno jeszcze rok-dwa wstecz pan Janukowicz, do spółki z tutejszym gangiem rudego olsena, patronem naszych niezwyciężonych futbolistów i ambergoldów, zorganizował za państwowe pieniążki mistrzostwa świata w piłce nożnej, na którą wydatki poszły właśnie w miliardy, a teraz ich w kasie brakuje i Ukraina musi je na gwałt pożyczać, bo inaczej będzie koniec świata. Dla gawiedzi zostały po imprezie orliki i niepotrzebne baseny narodowe, ale za to na kontach Janukowiczów i innych złodziei pokazały się wielomilionowe gratyfikacje, które prawem finansów przecież ktoś musi kiedyś zapłacić.

Oczywiście, przebieg majdańskiej rewolucji, w wyniku której główni beneficjenci poprzedniej epoki, w osobach Tymoszenko i Janukowicza [oraz setek innych, pomniejszych złodziei], którzy znaleźli się zarówno poza zasięgiem sprawiedliwości, jak i rozentuzjazmowanego tłumu, jest całkowicie nieprzypadkowy, bo nie trzeba wielkiego intelektu, żeby skojarzyć, że sumy, których nie ma obecnie na pilne wydatki na koncie ministerstwa finansów, znalazły się wcześniej w wyniku typowych złodziejskich sztuczek na kontach politycznych macherów i ich pomocników. Nic w przyrodzie nie ginie, a zwłaszcza miliardy, przecie to elementarne drogi watsonie.

O tym, czy MFW pomoże w odparciu inwazji wojsk Kremla na Krym i wschodnie obwody Ukrainy, premier Jaceniuk taktownie milczy - i słusznie. Bo przecie kiedy państwo nie ma na bieżące wydatki, to znaczy że nie ma również na wojsko.

Mamy zatem nowy rząd w Kijowie i inwazję Moskwy na wschodzie kraju. Jednak już w maju odbędą się przyspieszone wybory i będzie nowy rząd i nowy prezydent, MFW pomoże finansowo i wszyscy będą żyli długo i szczęśliwe. Tylko czy na pewno?

Tak się znowu cudownie składa, że wybory będą co prawda w maju, ale już w czerwcu przypada gros płatności długów zaciągniętych przez poprzednie, złodziejskie ekipy, pod pozorami a to kontraktów gazowych, a to mundialu [skąd my to znamy] w wysokości 17 mld dolarów. Nie trzeba specjalnej przenikliwości, aby skojarzyć, że majdańska rewolucja pozwoliła czołowym postaciom złodziejskich ekip na emigrację, aby w maju odbyły się wybory, a w czerwcu można było dalej kontynuować chwalebny proceder przytulania państwowych pieniędzy, pełną gębą, po co sobie żałować, tyle jest znajomych do obdzielenia. 17 mld już przytuliliśmy, ale to jeszcze nie jest nasze ostatnie słowo, zadba o to doświadczony bankier, a obecny premier, który już stara się o korzystne kredyty w MFW, bo bez nich byłby przecież straszny kryzys finansowy i koniec świata.


Słowo o teorgii gier

Po krótkim zastanowieniu powyższa bajka o dobrym Jaceniuku, co to nauczył się bankowości u Tymoszenko, jest oczywistą bzdurą, bo przecie kraj, który sąsiad bezkarnie najeżdża zbrojnie nie będzie w kryzysie, ale już jest - i to w kryzysie śmiertelnym, bo państwo bez granic nie jest państwem, tylko przydrożnym zamtuzem. Nie potrzeba żadnego ratowania finansów, bo pracodawcy Jaceniuka już okradli państwo na co najmniej 17 mld i pozwalanie im na dalsze zadłużanie to oczywiste przyzwolenie na dalsze złodziejstwo, a więc i dalszą degrengoladę finansową i każdą inną. Pospieszna wymiana jednego złodzieja na zastępcę poprzedniego nie może przynieść nic dobrego, dlatego kilka uwag praktycznych. Oczywiście nie zostaną zrealizowane, ale dobrze choć pomarzyć, bo to samo należałoby zastosować nad Wisłą, gdyż mafijny system nad Dnieprem stworzyli ci sami towarzysze, notabene do dziś po bratersku z tubylczymi zaprzyjaźnieni - jak to w mafii, do grobowej deski.

Po pierwsze Ukraina nie może zapobiec upadłości, bo się już w niej znajduje. Państwo zadłużone na 17 mld [i rzekomo konieczność zadłużenia na kolejne], które nie potrafi obronić swoich granic jest w każdym sensie bankrutem.

Z powyższego zapobieganie bankructwu nie ma żadnego sensu, należy z niego wyciągnąć maksymalne korzyści, czyli zminimalizować straty.

Optymalną strategię negocjacyjną, w oparciu o poprzednie restrukturyzacje długów na świecie, widziałbym następująco.

- Ogłoszenie natychmiastowej niewypłacalności z propozycją restrukturyzacji z redukcją 90% i terminowym spłacaniem pozostałości bez moratorium.
- Zażądanie jako warunku wstępnego restrukturyzacji dobrowolnej, całkowitej i bez zastrzeżeń pomocy prawnej, bankowej, policyjnej i wojskowej w ujawnieniu, konfiskacie i przejęciu aktywów zrabowanych przez poprzednie ekipy ukraińskie, działające jako zorganizowana grupa przestępcza w imieniu i na szkodę państwa ukraińskiego.
- Zaoferowanie 30% udziału wierzycieli w odzyskanych dobrach w postaci ich uznania jako należny kredyt [dopisanie do 10%].

Zmiana twarzy na szczytach polityki, zwłaszcza jednego patentowanego złodzieja na zastępcę innego, a już szczególnie biegłego w kulisach międzynarodowych przekrętów finansowych, nie tylko nie jest warta miana rewolucji, ale nawet jako przewrót pałacowy nie jest specjalnie udana. Z kolei każdy, kto ryzykuje swoje życie i zdrowie w podobnej operacji, jest patentowanym idiotą. Oczywiście pracownicy najemni, pracujący na kontraktach za 250 USD od głowy jelenia zatrudnionego do nadstawiania karku, do tej kategorii nie pasują, ale już ich podopieczni, nie będący zawodowymi najemnikami, z całą pewnością tak. Ginąć za cudze przekręty, zwłaszcza na miliardy, z ewidentną szkodą dla swoich rodaków, jest nie tylko bezdennie głupio, ale całkiem nie honorowo. Ale obywatele dziadowskiego państwa zachowują się po dziadowsku, co i nie dziwota, bo kurica nie ptica, dziwka nie dziewica, a bankrut nie wierzyciel.

Powiązane: KLIK

© zezorro'10 dodajdo.com
blog comments powered by Disqus

muut