W związku z celną uwagą w komentarzach - że liczą się rzeczy praktyczne - oto rzecz praktyczna.
Zauważyłem bowiem, że mieszkańcy piwnic byłych donieckich bloków gotują sobie strawę na ulicy na ogniskach, mając pod ręką wszystkie materiały do budowy szybkiej, bezpiecznej i wydajnej kuchenki. Cegieł i rozbitego na drzazgi drewna w zbombardowanym Doniecku, jak mówią piwniczanie, skolko ugodno. Dlaczego nie robią sobie zatem z tego piecyków? Bo nie wiedzą, że tak można. W następnym odcinku: jak zrobić kuchenkę turystyczną wersji lux, extralight, kieszonkową, czteropalnikową. Niemożliwe? Się zobaczy. |