Go To Project Gutenberg

środa, 22 kwietnia 2009

Zezowaty ma stres

Zezowaty ma stres. Ma zdać test, bo poprzedni oblał. Tak, wszystko ma obcykane z instruktorem, takie śmieszne nazwisko - Gauleiter, czy jakoś tak. Byli na placu już ze cztery razy. Tam pod tym największym komunalnym cmentarzu jest taki ooogromny zarąbisty plac. Młodzi tam palą gumę, a policja pali głupa, bo to między dwoma gminami jest, a dokładnie prawie na granicy powiatu, więc niebiescy wolą dać spokój umarłym i żywym i dyskretnie omijają miejsce. Tam, wieczorami, pociągnąwszy solidnie z małpki, instruktor pokazywał Zezowatemu wszystkie tajniki, tak że teraz zezowaty robi ósemki do tyłu prawie bez trzymanki i bez patrzenia za siebie. W sumie naprawdę lepiej, żeby jechał na wyczucie, bo jego wzrokowi, Gauleiter raczej nie dowierza.

Wykrakał. Wczoraj w trakcie ostatniego szlifunku, jak już się poczuł za luźno, a Gauleiter akurat przydrzemał, zezowaty miał mały crash-test. Wjechał tyłem w murek, tak że furmanka da teraz zarobić ubezpieczalni i warsztatowi. Podobno jest kryzys jakiś, czy coś ,to powinni się cieszyć. Gauleiter od razu wytrzeźwiał i sypnął taką wiązankę, że świeże kwiatki na grobach za murem powiędły, mimo je już przymrozków nie ma.

Będzie spoko, te jazdy to tylko szynka taka, znaczy się szykana. Normalnie wszystko jest ugadane, a Zezowaty zakuwa co wieczór punkty na pamięć, bo mu Gauleiter wszystko ładnie na kartce przyniósł. 24c, 25a, 27d, 28a... mamrocze pod nosem. Nie jest łatwo. Doszedł już do trzydziestego. Myli sie raz na dziesięć na wyrywki, ale ani razu po kolei. Właściwie to dobrze że crashował furmankę Gauleiterowi. Zamiast robić ósemki tyłem mógł od razu zakuć te testy i po zawodach. Wychodzi na to, że instruktorowi się po prostu nudzi, albo lubi robotę i chce poczuć wiosnę i wiatr głaszczący wystawiony za okno łokieć. Ma się ten styl. Chyba że lubi pociągać z małpki pod cmentarzem. Jak by nie było, furmanka w warsztacie, blacharz ma robotę, Zezowaty kuje, a testy będą zdane na blachę, nomen omen. Tak się kaszle.

Ten facet na górze to Gauleiter, kliknij jak chcesz, ale podobno jest znany. Fachowcy z branży nie zostawiają na nim suchej nitki, mówią że jak chce się testować, to niech sobie zamówi dziewiętnaście cudów świata z agencji, którą polecał ostatnio były prokurator stanu NY, były zdjęcia w gazetach, bracie na pierwszych stronach. Podobno nadepnął na odcisk Silvermanowi. Coś w tym musi być, bo lalunia co z nim na tych zdjęciach casting miała, brała podobno więcej za godzinę, niż prawnik Silvermana, a ten tani nie jest. No więc jak już chce się koniecznie sprawdzać, to niech skutecznie sprawdzi te dziewiętnaście mgnień wiosny, taki mały test obciążeniowy. Zezowaty nie za bardzo skumał, o co biega, bo ten obciążeniowy (gumy nie mają, czy co?) test to po amerykańsku stress-test jest, a zezowaty żadnego stresu tu nie widzi i nawet chciał już się z instruktorem zakładać, że bez stresu skutecznie zaliczy taki rajski test. Dobrze że idea upadła. To było właśnie tego dnia, jak zezowaty crashował murek. Tak się rozmarzył, że oczy całkiem mu zaszły mgłą, a Gauleiter - najwyraźniej też poruszony - pociągnął dodatkową małpkę i zasnął.

Teraz Zezowaty jest mądrzejszy. Nie robi się głupich zakładów, a tym bardziej się o nich nie myśli. Test trza zaliczyć, furmankę wyklepać, a o klepaniu cudów pomyślimy później....

Krótko mówiąc jeden z byłych szefów FED - to taki bank centralny jest - wczoraj powiedział, że nie wie, co chce Gauleiter tym testem udowodnić. Zezowaty ma tylko stres, a i tak wiadomo, że zdać musi, bo kto będzie po zakąskę jeździł, Gauleiter? Po wypiciu dwóch małpek może? Zezowaty ma zdać i wie o tym, dlatego jest spokojny, ale mimo wszystko stres, taki test.
© zezorro'10 dodajdo.com

6 komentarzy:

  1. Widać ze nie masz o czym pisać. Albo nie chce Ci sie nic znaleźć. A tematów mnogo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na oświecenie moich zezowatych oczu.

    OdpowiedzUsuń
  3. A mi sie podobało :).
    Te manewry przed-testowe pewnie i Ciebie śmieszą. Jakeś kaczki puszczają (że nibyt zdali)... a potem znów że opublikuja ale tylko trochę... normalnie śmiech na sali.
    Przeciez jest wiadome że są "niewypłacalni", ale w całej sprawie chodzi o to aby nikt nie śmiał nawet powiedzieć "sprawdzam".

    george

    OdpowiedzUsuń
  4. "Być może będziemy zmuszeni do przyjęcia nowych strategii walki z kryzysem, w miarę jak rozwija się sytuacja na rynkach. Musimy być pewni, iż by sprostać temu wyzwaniu zostaną przygotowane odpowiednie środki” - powiedział Geithner (PAP)
    Wojna!!! ;>>

    OdpowiedzUsuń
  5. A jakbyście zinterpretowali dmuchany comeback Eliota Spitzera? Będzie wojna, ale nie taka. Rewolucja moralna, powrót do korzeni. Spitzer ma kampanię promocyjną w Newsweeku. Jaki to koncern?

    OdpowiedzUsuń
  6. Zorro,czlowieku ,Ty to masz normalnie dar do pisania.
    kosto

    OdpowiedzUsuń

Możesz użyć tagów HTML: b, i, a (i pewnie innych)
działanie: pogrubienie kursywa anchor np. link
ostatnia uwaga: moderator może zmienić/usunąć treści które uzna za niestosowne, bo moderator ma rację ;)

muut