Go To Project Gutenberg

środa, 8 kwietnia 2009

Uncle Sam ma wielką depresję. Zobaczmy

Zajumałem Bratowi Zecerowi, a właściwie Czarnemu Piotrusiowi z CFR (spoko, to instytucja quasi-publiczna, non-profit, copyright nie kąsa) i publikuję pod zezowatym szyldem, co smaczniejsze obrazki - ku chwale ojczyzny - zaraz powycinam i dodam komentarz, bo warto.

Gdzie jest zatem Uncle Sam i jak wielką ma depresję dziś? Popatrzmy.

WD 2008, porównanie z WD 1933

1. Wzrost pkb realny USA
Spóźniony - w stosunku do normalnego cyklu - zapewne poprzez poluzowanie polityki pieniężnej przez Benka Helikoptera, spadek pkb, niemniej obecnie doganiający typową recesję i patrząc na jego dynamikę, może się pogarszać, co wskazywałoby na depresję.


2. Deficyt budżetowy USA
Raczej katastroficzny. Takiej próby - doładowywania ogromnego (dodatkowego) długu na garb nurkującej gospodarki - jeszcze nie było.


3. Handel światowy
Prawdziwe załamanie, dalej zobaczymy, czy dorówna Wielkiej depresji.


4. Bezrobocie 1
Jeszcze wznoszące, dużo większe od typowej, cyklicznej recesji.


5. Płace
Słabnące, grożące utrwaleniem tendencji recesyjnych, czyli przejściem w chroniczną depresję. Typowa recesja wyprzedza wzrostem płac odbicie.


6. Cena ropy
Wzrost cen surowców tuż przed recesją jest typowy, w naszym przypadku nietypowe jest przeciągnięcie cyklu aprecjacji surowców zarówno w czasie, jak i skali. Spadek cen jest tym boleśniejszy i wyjście z deflacji trudniejsze. Państwa eksportujące surowce nie są w stanie pociągnąć koniunktury.


7. Produkcja przemysłowa1
Sytuacja podobna, jak przy pkb. Ujemna dynamika, która zapowiada dalszy spadek w kierunku depresji.


8. Wskaźnik wyprzedzający koniunktury ISM
Ja przy produkcji przemysłowej. Opóźnienie w stosunku do normalnego cyklu, ale głębsze nurkowanie. Oczekiwanie społeczne zdecydowanie negatywne, co zapowiada okopanie się recesji.


9. Sprzedaż samochodów
Reprezentatywna dla dóbr trwałego użytku. Takiego spadku jeszcze nie było, po prostu strajk klientów. Załamanie jeszcze nie zostało powstrzymane, należy oczekiwać raczej stabilizacji na niższym poziomie, niż odbicia.


10. Oprocentowanie papierów dłużnych firm
Spread między bondami przedsiębiorstw, a obligacjami jest nienaturalnie wielki (i nie ma ochoty spadać). Zapowiada tragiczną sytuację pożyczkową nawet firm o najlepszym standingu oraz oczekiwanie na dalsze pogorszenie. Kolejną ofiarą będzie prawdopodobnie CRE.


11. Giełda
Nietypowa, bardzo mocna reakcja giełdy. W normalnym cylku dawno powinna odbijać. Tak znacząca przecena świadczy o tektonicznym ruchu aktywów, które są przeceniane hurtowo.


12. Inflacja CPI
W okolicach zera, przypomina raczej wzorzec recesji przedwojennej, niż Wielką Depresję (zapewne zasługa Benka).


13. Produkcja przemysłowa2
Nienormalny spadek na dzisiejsze czasy, ale przypomina sytuację przedwojenną. Na razie nie ma mowy o załamaniu WD.



14. Bezrobocie2
Na razie nie ma mowy (i na to nie wygląda) żeby móc porównywać z WD. Nie oczekujcie kolejek po kuroniówkę. Niemniej przypomina czasy przedwojennych załamań w USA.


15. Handel USA
Opóźniona, ale dramatyczna reakcja, którą można nazwać załamaniem. Właśnie przełamywana jest linia WD i choć są uzasadnione nadzieje, że nie dojdzie do tak ogromnej destrukcji handlu, USA dogoniły dynamikę WD w dziedzinie handlu.


16. Deficyt budżetowy USA 2
Raczej katastroficzny. W porównaniu do GD robi wrażenie. Z drugiej strony Benek mówi o 'budżecie nadziei'.

© zezorro'10 dodajdo.com

18 komentarzy:

  1. Trzeba wziąć poprawkę na to, że to jak porównanie wojen - niby tak samo ludzie giną, ale cele, środki i armie są inne.

    Moim zdaniem, ten kryzys został wywołany świadomie przez grupe ludzi, którzy mają na celu koncentrację dóbr w swoim ręku (w mysl idei, łowimy złoto z powietrza, kupujemy przecenione realne dobra) i doprowadzenie do globalnej wojny. Prosze zauważyć, że metody zwalczania tej recesji w USA granicza z absurdem. Pieniądze ładowane są w banki i przemysł zbrojeniowy, tak jakby szykowano się do wojny i wrogich przejęc w gospodarce. Ostatni raz tak wyciagał Niemców z kryzysu Hitler - armaty zamiast masła!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dobrze tu widac jak Ben (oczywiscie i spolka) broni sie przed Wielka Depresja i jakie wnioski z niej wyciagna (dla tych co nie wiedza to jego konik).
    Po prostu podrecznikowy przyklad, ktory do tej pory przynosi efekty, a wiec inflacja sie trzyma (rynek zalany keszem pod korek), produkcja nie walnela tak mocno jak wtedy, tak samo jak i bezrobocie. Moim zdaniem inflacja troche dlatego, ze wczesniej, przed trzesnieciem zrobila peak.

    Cala reszta, a wiec to na co nie mial wplywy, czyli na psychologie albo zaufanie w biznesie w postaci przede wszystkim wymiany handlowej to jest regularny krach.
    Poza tym okupil te dzialania tak gigantycznym deficytem jakiego swiat nie widzial nigdy wczesniej. Tu jest normalniy armagedon i Wielka Deprasja to naprawde pikus.

    No, ale wiadomo, cos kosztem czegos. Taka droge wybrali, a musieli dzialac i decydowac szybko. Co oczywiscie nie znaczy, ze takie umysly jak Ben nie zdawaly sobie sprawy, ze cos takiego jak teraz, wystapi. Oczywiscie zdawali, vide np. jego wyklad z 2002 bodaj roku i teksty z helikopterem. :)

    I teraz, jak to Zorro kiedys napisales jest tak, ze "nikt tego wczesniej nie robil", czyli jestesmy na calkiem nowych wodach. To chyba jest pierwszy raz kiedy ktos robi taki eksperyment na organizmie jakim jest caly swiat. No bo w zasadzie wszyscy swoimi dzialaniami nasladuja USA. No no, oprocz Polski moze :)
    A wiec jak na razie wszystko idzie zgodnie z planem. Jest gora nowego zielonego i innego papieru, jest inflacja a nie deflacja (a jak nawet to malusia) i sa absurdalne deficyty. Tak mialo byc wedlug Bena i spolki. Do tego punktu plan dziala. Teraz zaczynamy kolejny pt. Cierpliwosc i zaufanie. Cieprliwosc, czy tych pieniedzy i optymizmu na gieldzie wystarczy zeby ruszyc gospodarke/odbudowac zaufanie. Dla nas, zastanawiajacych sie co dalej najwazniejsze jest chyba odpowiedziec sobie na pytanie, jak dlugi czas dal sobie Ben i spolka na kolejne efekty, czyli odbcie w gospodarce. Ile bedzie czekal - miesiac, pol roku, rok - nim przystapi do kolejnych dzialan? Tak tylko jakich? Co jeszcze mozna jak juz praktycznie zlikwidowalo sie krotka sprzedaz, zmienilo zasady ksiegowosci, kupuje obligacje i inne papiery? Zostalo chyba tylko wprowadzic urzedowe ceny na nieruchomosci :) A tak naprawde to wydaje mi sie ze nie ma juz amunicji, mozna jedynie drukowac i/albo doprowadzic do hiperinflacji. Kontrolowanej? A tak mozna???

    Pomijam tu CHinczykow, ktorzy tez sobie cos tam w swoich glowach wykombinowali plany/plany i nie beda chcieli zostac na lodzie.

    Na koniec taki obrazek, ktory mi po glowie krazy. Chwila w ktorej obecnie sie znajdujemy wyobraza mi sie jak:
    a) gospodarka to czarna dziura, ktora ma pewna sile zasysania/wciagania
    b) wokol niej kraza obiekty, ktorymi sia swieze zielone i niezielone banknoty.
    Tych banknotow jest duzo, ale jeszcze nie tak duzo jak trzeba i nie sa tak blisko niej jak trzeba. Ale jak w pewnym momencie obiektow bedzie juz tak wiele, ze nie beda mialy sie gdzie pomiescic i beda musialy zlizyc sie do owej czarnej dziury, to nastapi wielkie zassanie. Czy Ben chce tego co stanie sie potem? Na pewno nie, ale obawiac sie mozna, ze wtedy nie bedzie sie juz liczylo to czego chce Ben.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dlaczego absurdalne ? Zaciągnęli dług, którego nie są w stanie spłacić, zamykają się w kościółku z dzwonnicą, zamykają okiennice i wstawiają tylko lufy poza okna.
    Indianin o żółtej twarzy jeśli będzie chciał odzyskać dług będzie musiał ich stamtąd wykurzyć.
    Tylko ZZorro jest im w stanie pomóc.

    OdpowiedzUsuń
  4. Żółci zamiast zdobywać USA zarekwirują amerykańskie dobra w Chinach - prościej, taniej i skuteczniej;-) W slad za Chinami zrobi tak cały świat, a USA ogrodzi się murem, aby nikt się stamtąd nie wydostał bez spłacenia przypadajacego na niego długu

    OdpowiedzUsuń
  5. No to mamy jasność. Indianie są dziś żółci (to by się zgadzało). Blade twarze okopane, uzbrojone, przyczajone. Dwa forty za wodą w stanie walki, jeden będą zamykać, drugi właśnie dostał 5k wzmocnienia.
    Zezowaty nie pomoże, słabo strzela, jak Ich weiss nicht.

    OdpowiedzUsuń
  6. Chodziło mi o absurdalna wielkosc. Zolta twarz juz ich probuje wykurzac. Swapuje z kim sie da i probuje przejmowac co i gdzie sie da. Niemadry slabeusz (chodzi mi o slabsze kraje) ten kto sie im poddaje, bo w pewnym momencie moga go najechac i bronic swojego. I bedzie tak wyciagal te nieamerykanskie aktywa, az poczuje ze ma na tyle, zeby sobie odposcic kupowanie obligow amerykanskich. Wtedy moze byc tzw. zloty strzal: dzien D, godzina W. Dolar wtedy fiknie i bedzie pozamiatane. Ale oczywiscie moze tez to robic sobie spokojnie, tak jak teraz, rozkladajac to fikniecie na lata, krok po kroczku. To raz.

    Dwa. Na fikniecie dolara Ben tez w zasadzie sie wstepnie przygotowal. Prasy drukarskie juz przetestowane, wiec gdyby co jednym atomowym uderzeniem mozna wywolac hiperinflacje i prawie po dlugach. Chinczyk pewnie o tym pamieta i dlatego dziala poki co powolutku.

    I trzy. Jak beda tak sie kowboje z zoltymi indianami tak pykac pileczke jak to robia od jakiegos czasu, to pytanie jest takie, czy ten kosmiczny deficyt nie doprowadzi do Wielkiej Depresji II i na pozostalych wykresach zobaczymy to co na wykresie deficytu.
    No bo jak Chinczyk juz wszystkich najwiekszych oswapuje, to zostanie tylko Ameryka. Bez Chinczyka, i bez jego pieniedzy. Wynikaloby z tego, ze ruch/decyzja co dalej teraz nalezy do USA. Czas gra na korzysc zoltych indian. A moze sie myle?

    I po czwarte. Czwarte to jest jeszcze wojenka jakas albo normalnie wojna. To mi jednak nie do konca pasuje do ukladanki. Znaczy wojenka tak, ale taka oglnoswiatowa to raczej nie. No bo po co?

    OdpowiedzUsuń
  7. PS. Eee Zorro no nie chce niczego sugerowac :) ale wroclibys na wordpressa. To tutaj to jakies kalectwo jest przeciez a nie platforma blogowa. Olac wodotryski moze nie?

    OdpowiedzUsuń
  8. @7.dni na razie trochę pracy exodus kosztował... Byłem w pełni świadom kalectwa. Na szczęście mam tu (prawie) wolną rękę i z czasem kalectwo można oswoić. Popatrz na Misha. Prymityw jak diabli, ale mimo to użyteczny. WP działa, ale wszystko ma pozaszywane, jak trzeci raz mnie zaaresztowało, to powiedziałem basta. A tak miedzy nami, żeby mieć coś takiego, jak chcę, to muszę postawić swój serwer i może tak się skończy. Nie chcę się angażować, wystarczy to upublicznienie moich badań, które może w każdej chwili się skończyć. Ta strona to po prostu zbiornik rzeczy, które w trakcie odnajduję, a nie mam siły rozdzielić się na tysiąc źródeł (i jeszcze o wszystkich pamiętać) :)

    OdpowiedzUsuń
  9. No w sumie co racja to racja. Roboty to kosztowalo. To ja juz zostaje przy czytaniu i komentowaniu. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. I pisać możesz do woli, jak masz ciekawy temat, edytor jest wysiwyg i obrazki i filmy... Komentarz jest ok, ale jak widzę wypracowanie jak na górze, to myślę, że jeszcze pół godziny i felieton jest na stronie.

    OdpowiedzUsuń
  11. w kwestii "Unemployment" polecam zapoznać się z http://globaleconomicanalysis.blogspot.com/2009/04/close-look-at-accelerating-rate-of.html
    i przy okazji zwrócić uwagę na U6 zamiast U3 ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. zezowaty.. nie ma co porównywać tych wskaźników z bezrobociem... jak zresztą pewnie pozostałych również
    czytnij to
    http://doxa.blox.pl/2009/03/Bezrobocie.html

    OdpowiedzUsuń
  13. Cosmic pisze:

    @ Anonimowy
    Dodalby tez statystyki CPI bo cos watpie, zeby uzywano tych samych metodologii...

    @7.dni
    Swapowanie Chinczykow to mala betka przy swapowaniu Amerykanow, zaswapowali przeciez Koree, Japonie, EBC, BoE, zdaje sie Pakistan... Nie tak dawno nasz mistrz umyslu gospodarczego (nie, nie Pawlak, Pawlak ma plusa) Grad wypuscil balon sadowy, ze moze porobimy sobie swapy np. 100 mld $ i w razie czego to bedziemy miec na splate dlugow, jakies takie g. probowal wciskac. Zdaje sie to bylo po jego slynnym spotkaniu z Goldmanem w Londku, co to niby tego spotkania mialo niebyc i Grad sie oficjalnie obrazil ale nieoficjalnie juz sie i tak spotkal... Goldman jest chyba frontmanem bo miesza tez w Chinach

    Ciekawi mnie za to bardzo JPMorgan bo o nim zawsze najmniej w newsach co by sugerowalo, ze tam sie dopiero dzieje...

    @HansKlos
    Dobrze kombinujesz, zanim inflacja wyskoczy, Wall Street i City polkna co najsmaczniejsze kaski, oczywiscie nie bezposrednio ale tak jak to sie zawsze robilo, tylko teraz bedzie wyjatkowo tanio...

    OdpowiedzUsuń
  14. Art. Miszki o bezrobociu (Anonim wyżej) czytałem. Jak się tym obrazkom przyjrzeć juesej jest w GD2 kubek w kubek, a bezrobocie jest praktycznie takie samo, tylko przyszło szybciej. Destrukcja usług jest błyskawiczna, do tego dochodzi brak produkcji, a to co zostało (GM, Chrysler) wywalić się musi. Brzydko to wygląda, bo to jest naprawdę koniec popytu konsumpcyjnego. Lokomotywa zdechła.

    OdpowiedzUsuń
  15. O co chodzi z tymi swapami walutowymi? Jak to działa i gdzie jest ryzyko i zyska albo strata?

    Pozdrawiam
    Kamil

    OdpowiedzUsuń
  16. umowa swap (wiki)
    Po prawej stronie na górze jest okienko wyszukiwarki wiki (obok wyszukiwarki gógla).

    OdpowiedzUsuń
  17. A może obecny kryzys to początek procesu zwanego "problemem 20-80"?
    Około 2000 r w CIA (tak!) powstał raport na temat przyszłości świata około roku 2030.
    Według tego raportu narastająca automatyzacja może doprowadzić do tego, że aby wyprodukować wszystkie potrzebne dobra dla całej ludzkości wystarczy zatrudnienie 20% populacji (łącznie z usługami, nauką itp..). Aby zbilansować podaż i popyt, pozostałe 80% powinno dostać od państwa środki na zakup dóbr i usług pozostając ciągle bez pracy. Inaczej powstałaby nadprodukcja i w efekcie te 20% pracujących też straciłoby pracę (alternatywnym sposobem zbilansowania może być praca wszystkich na 1/5 etatu).
    Oczywiście dochodzenie do takiego stanu jest stopniowe i być może jesteśmy świadkiem tego procesu w skali globalnej. Wynikiem tego procesu jest narastająca nadprodukcja, z dużym udziałem Chin i Indii. Broniąc się przed groźbą dużego bezrobocia USA utrzymywały sztucznie niską stopę procentową i podtrzymywały popyt tolerując udzielanie kredytu osobom bez wiarygodności kredytowej, co musiało doprowadzić do kryzysu.
    Niestety zabiegi fiskalne nie są chyba w stanie zapobiec kryzysowi. Trzeba albo dopuścić do większej stopy bezrobocia (z wysokim zasiłkiem) albo skracać administracyjnie czas pracy (z utrzymaniem wysokości zarobków, aby nie powodować spadku popytu). I trzeba to robić w skali globalnej, bo państwo które zrobi to w pojedynkę, straci konkurencyjność i zbankrutuje.

    OdpowiedzUsuń
  18. < < w CIA (tak!) powstał raport na temat przyszłości świata > >

    Jeśli ten raport zawiera to co piszesz to znaczy, że pracują tam sami idioci.
    Państwa ledwie zipią pod ciężarem podatków i zadłużenia, a tu takie bujdy...

    OdpowiedzUsuń

Możesz użyć tagów HTML: b, i, a (i pewnie innych)
działanie: pogrubienie kursywa anchor np. link
ostatnia uwaga: moderator może zmienić/usunąć treści które uzna za niestosowne, bo moderator ma rację ;)

muut