Komitet Geologów przy Polskiej Akademii Nauk wydał zupełnie niedwuznaczne i prostolinijne stanowisko w sprawie tzw. globalnego ocieplenia. Jakby z tą sprawą nie było, chodzi o grube dziesiątki i setki miliardów w postaci koniecznych inwestycji, jeśliby Polska miała znacząco zredukować swoje emisje CO2. Tak się jednak składa, że jednym z najcenniejszych polskich zasobów w dobie galopujących cen energii są bogate złoża węgla, które można spożytkować w celach energetycznych i w chemii, jako zamiennik ropy. Polska ma też inną cechę wyróżniającą nas spośród państw Europy: ponad 90% energii elektrycznej produkuje z węgla. Jeden rzut oka na te dwa fakty powinny zmusić do myślenia. Jeśli jest prawdą to, co klimatyczni euroekolodzy od kilku lat wbijają nam do łbów, że bezwzględnie musimy ograniczyć emisję dwutlenku węgla, bo inaczej planeta zginie, Polskę czekają ogromne wydatki inwestycyjne w tej mierze, regres cywilizacyjny w stosunku do zachodniej Europy, a co więcej utrata znacznej przewagi konkurencyjnej - nasz węgiel będzie do zagospodarowania tylko za pomocą importowanej technologii.
Dlatego nad implikacjami przekonań o globalnym ociepleniu warto się zastanowić, zanim Polska wyda miliardy na instalacje składowania CO2 w sztolniach solnych od Siemensa albo Boscha, zamiast na edukację i sądownictwo dla przykładu. Poniżej tekst polskich naukowców, taki, jaki jest.
Stanowisko KNG PAN w Sprawie Zmian Klimatu
Podobny w wymowie artykuł polskiego geologa (chyba z tej samej paczki): do ściągnięcia w ZZ box
Nie jest niestety tak łatwo, że zmiany klimatu są fikcją. Zupełnie dramatycznie sprawa wygląda w Arktyce, gdzie w przeciągu zaledwie kliku lat zasięg czapy polarnej w czasie lata zmalał o połowę. Poza implikacjami dotyczącymi ekologii, poziomu mórz i kierunku wiatrów na naszej półkuli, ma to kapitalne znaczenie dla bogactw naturalnych i żeglugi, do eksploatacji których od jakiegoś czasu przymierza się energicznie m.in. Rosja. W ramach PR tych działań ich marynarze - korzystając z robota - wbili symbolicznie rosyjską flagę w morskie dno bieguna północnego, biorąc tę ziemię w posiadanie. Nowy teatr globalnej rywalizacji został otwarty.
Ciekawe streszczenie tych wydarzeń z perspektywy znajdziesz m.in. w Foreign Affairs.
czwartek, 26 marca 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
www.saxobank.pl pisze w podobnie w swoich rocznych prognozach. Jeden z podpunkow brzmi: 10 powodow dlaczego nie nalezy sie przejmowac ociepleniem klimatu. A przceciez Skandynawowie sa najbardziej proekologiczni w Europie.
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem jest to naprawdę rozsądny dokument. Dlatego trzeba protestować przeciw limitom CO2. Przynajmniej nie tak by kraje takie jak Polska ponosiły tego stosunkowo duże koszta.
OdpowiedzUsuńJak, po co i kiedy to się stało i kto w ogóle do tego dopuścił, żeby Polska się musiała przejmować emisją CO2? Czy wstąpienie do UE było tym momentem? Może mi ktoś przypomnieć?
OdpowiedzUsuńNie jestem w stanie pojąć, czemu ta chora idea ograniczania emisji nieustannie staje się coraz popularniejsza, skoro wszyscy naukowcy siedzący w temacie doskonale wiedzą, że to kompletna bzdura.
Wpływ człowieka na zawartość dwutlenku węgla w atmosferze i na efekt cieplarniany jest znikomy Słońce rządziło, rządzi i będzie rządzić w tym temacie.
Anonimowy masz zupełną rację. To całe gadanie o ociepleniu bo CO2...... bzdura !
OdpowiedzUsuńTo lobby eko - przemysłowe nadmuchuje sobie bańkę spekulacyjną pt. "Globalne ocieplenie" do wyciągania kasy z budżetów państw. Wiedzieli, że dobra, nadmuchana koniunktura lada chwila siądzie, trzeba więc było coś wymyśleć nowego !
Globalne ocieplenie - ochłodzenie jest cykliczne jak wszystko co sie dookoła dzieje, jak lato i zima !