Dwa dni po tym, jak nieznani, ale dobrze uzbrojeni sprawcy, w liczbie ok. 40, napadło nocą na Majdan, próbując zasiać na nim strzałami panikę, do dzieła przystąpił dziś prokurator gen. Ukrainy, Jarema.
Prokurator wystąpił z formalnym wnioskiem rozwiązania nielegalnego zgromadzenia na Majdanie, które jest przyczyną zagrożenia zdrowia, życia i mienia obywateli [tu wyliczył statystykę przestępstw od lutego] oraz nielegalnej okupacji przyległych budynków rządowych. Wystąpienie prokurator Jarema skierował do ministra spraw wewnętrznych Awakowa oraz szefa służby bezpieczeństwa SBU. W języku ludzkim oznacza to, że w najbliższych dniach niezwyciężeni bezpieczniacy Awakowa rozgonią ostatecznie ten Majdan, bo rewolucja - rewolucją, a porządek musi być. Przecie już wszystko, co było trzeba, zostało załatwione, synekury i koncesje rozdane, umowa z Unią podpisana, kontrakt gazowy z Moskwą definitywnie zerwany i rura zakręcona. No to teraz do domów, chłopcy i dziewczęta, a kto myślał naiwnie, że będzie inaczej, ten kiep. Było zezowatego czytać. Ostatecznego smaczku wystąpieniu prokuratora Jaremy dodaje fakt, iż wielce czcigodny adresat jego wystąpienia, pan Awakow, czyli naczelny gestapowiec, jest przestępcą ściganym za zbrodnie wojenne międzynarodowym listem gończym Interpolu, którego Ukraina jest - podobnie jak wnioskodawca, czyli Moskwa - członkiem. Wedle prawa Jarema powinien zamiast Awakowa szczuć na Majdan, posadzić go za kraty, za zabójstwo Muzyczki. Drugim ściganym z polecenia Moskwy jest gubernator Dniepropietrowska i szef tamtejszej gminy Chabad Lubawicz Benia Kołomojski, a prywatnie główny sponsor Majdanu, za zorganizowanie masowego mordu rytualnego w domu związków zawodowych w Odessie. Oczywiście na "demokratycznych" Dzikich Polach Jarema żadnego Awakowa, ani tym bardziej Kołomojskiego nie aresztuje, bo inne dostał rozkazy. A jakie, właśnie się dowiedzieliśmy: rozgonić tę hołotę na majdanie! I to zaraz zobaczymy. Miło było was poznać, a teraz żegnajcie chłopcy i dziewczęta, żegnajcie piękne marzenia. Teraz czas na "demokrację". Sława Ukrainie i rozejść się. |