Nigel Farrage, eurosceptyk i obecnie kolega Maryny Lepen i Janusza "z liścia" K-M, opowiada o ostatnich wydarzeniach w Brukseli.
Brukselska farsa demokratyczna, czyli demokratura, przeforsowała wybór Junckera na przewodniczącego, poddając pod głosowanie... jednego kandydata, tegoż nominata właśnie. Już sam ten fakt powinien unaocznić prawdziwy charakter biurokratycznego, bolszewickiego molocha Ojrokołchozu, "demokratycznej" dyktatury. Tak między nami: powinniśmy chyba nazywać toto nie "demokracją", a zwyczajnie - dymokracją [od rzecz. dym oraz czas. dymać]. Dalej o słabnącej koniunkturze i wzroście napięć rozrywających walutową eurostrefę, przebiegających między centrum [Niemcy], a ponownie zapadającymi się pod ciężarem długu peryferiami [teraz Portugalia, ale zaraz też Francja i Włochy]. Wywiad do posłuchania tu: >KLIK< , na stronie KWN. |