Go To Project Gutenberg

niedziela, 27 lipca 2014

Co tam panie na Majdanie #68: prosimy o azyl u Putina

-
W regionie donieckim [nieopodal strąconego samolotu Malaysian Air] trwają wzmożone bombardowania artyleryjskie i rakietowe, przeważnie osiedli mieszkalnych. Użyto ponownie barbarzyńskich, zapalających bomb fosforowych. Tymczasem na zachodniej Ukrainie trwa pobór do wojska, a żony i matki organizują masowe protesty przed koszarami.

W regionie donieckim nasilają się masowe dezercje jednostek, złapanych w okrążeniu i w zasadzkach w pobliżu granicy. Wczoraj ponad czterdziestu żołnierzy ukraińskiej armii zdezerterowało i przeszło - po uzgodnieniu z donieckim pospolitym ruszeniem, czyli separatystami - przez rosyjską granicę, gdzie poprosili o azyl, z zamiarem przedostania się z powrotem, anonimowo do domu. Naturalnie będzie to wymarzona okazja do werbunku agentów dla rosyjskiego wywiadu, któremu prezent sam spada z nieba, dzięki szaleństwu czekoladowego króla Patroszenki. Kijowskie natarcie na wschodzie jest bowiem prowadzone bez ładu i składu, młodzi rekruci często zostają porzuceni przez dowódców bez wsparcia, w tej dziwnej wojnie przeciwko własnym obywatelom. Nic dziwnego, że w poczuciu goryczy młode chłopaki dezerterują. Lepiej żyć, niż ginąć za czekoladę.



© zezorro'10 dodajdo.com
blog comments powered by Disqus

muut