Geopolityka, czyli kozia trąba

-
Trafiłem na cudnej urody wykwit głębokiego intelektu w rozdziale "jak u nas we wsi widzimy świat", czyli arcyboleśnie prosta analiza geopolityczna. Strach się bać, bo pomieszanie prawdy i całkowitej bredni daje mieszankę piorunującą.

"Wyrównanie pieniędzy" przez banki mnie zatkało, bo nie myślałem, że w dzisiejszej dobie wykładowca jakiejkowiek uczelni, jakiegokolwiek kierunku, rodzic sensownego potomstwa i osoba ogładzona w sensie ogólnym, może coś takiego wymyślić. A może. Wzmożona "propaganda propalestyńska" mnie już rozłożyła na podłodze, bo uczonej osobie naprawdę się wydaje, że Palestyńczycy wyruszyli na świętą wojnę z Izraelem w ogrodzonym dziesięciometrowym murem getcie w Gazie, bombardują Izraelczykom i podpalają domy i szkoły, równają całe dzielnice w gruzy, dokładnie jak zrobili Niemcy po powstaniu w getcie [porównanie nie moje - angielskiego korespondenta]. Wydawałoby się, że podobny bełkot nie może powstać nad Wisłą, wyjść z wykształconej głowy. A może. Pora umierać/uciekać stąd gdzie pieprz rośnie, bo pozostał faktycznie tylko ch, d i kamieni kupa. Namiarów na źródło nie podam, aby nie robić krzywdy osobie powszechnie szanowanej i w dodatku pełnej dobrej woli.