Go To Project Gutenberg

poniedziałek, 14 lipca 2014

Krótka piłka: strategia wojny domowej na Ukrainie

-
Sol Sol •
Niech mi ktoś wyjaśni sens strategii prowadzenia tej wojny. Jeśli nie jest pewny, to nie szkodzi. Chętnie posłucham różnych hipotez.

Kijów. Polityka oderwania Ukrainy od Rosji - rozumiem. Nie rozumiem za to jawnego sabotażu. Bezsensowne sponiewieranie rosyjskojęzcznych już na samym początku, gdy można było ich asymilować. Bezsensowne gesty nastawione na zapewnienie sobie jak najwyższej ceny gazu. To USA chcą Ukrainę czy nie? Za kilka miesięcy z powodów ekonomicznych cała Ukraina będzie trudna do rządzenia. Zamierzają wprowadzić terror w całym kraju?

Teraz separatyści. Wymienię wątpliwości. Pierwsza. Walczą o spójne, zwarte terytorium. Dziwne w sytuacji częsciowego okrążenia (oblężenia), przewagi liczebnej wroga i braku lotnictwa. Może to jest konsekwencja jakiegoś nieudanego planu? Ich terytorium nie jest zbyt imponujące, to tylko kawałek Noworosji. Druga wątpliwość. Może czegoś nie wiem, ale nie docierają do mnie słuchy o wojnie partyzanckiej na tylach armii ukraińskiej. Nie żeby zaraz jakiś wietkongowy Tet, ale...to przecież wojna domowa. Może w centrum dzieją się jakieś interesujące rzeczy o których nie wiemy?

i w co gra Putin. Czas gra na niekorzyść Kijowa, bo Kijów zafundował Ukrainie finansową apokalipsę. Z drugiej strony cały kapitał propagandowy (użytek wewn) zbity na aneksji Krymu zacznie topnieć gdy Kijów będzie patrzył Moskwie prosto w oczy i każdego dnia zrobi jedną Odessę. Poza tym aneksja wschodu Ukrainy przez Rosję przestanie mieć jakikolwiek sens gdy junta zrówna wszystko z ziemią.

Jaka jest sytuacja przemysłu na wschodzie? Równają go z ziemią czy skupiają się tylko na mieszkańcach?
Sol Sol •
Gromy to najniższy stopień obrony plot. Porządne lotnictwo radzi sobie z taką obroną przez powściągliwsze stosowanie misji szturmowych i atak z większej wysokości. Ale żeby atakować z wysoka trzeba mieć amunicję precyzyjną. Lotnictwa ukraińskiego nie posądzam o to, przynajmniej nie w dużej ilości. Więc być może te Gromy sprawdzają się w ochronie własnej piechoty, natomiast są mało użyteczne do obrony miasta przed zniszczeniem. Artyleria rakietowa nieźle oczyszcza teren, ale prawdziwa siła jest wtedy gdy użytkownik ma inicjatywę a nie przeciwnik. Jeśli to przeciwnik ma inicjatywę, to trzeba nadrabiać wyjątkowo dobrym rozpoznaniem. Zezowaty pisał o fachurach od wujka Putina. Zobaczymy czy to był jednorazowy fuks czy faktycznie takie fachury.

Ja jako Polak jestem załamany. W Powstaniu Warszawskim dokonała się selekcja negatywna. Wygubiono najbardziej ideową młodzież. Tutaj też to się robi. Jakby biernych i zapijaczonych homo sowieticusów było tam za mało.
alus •
Striełkow w dzisiejszej relacji twierdzi, że polscy najemnicy opuścili pozycje wczoraj zostawiając prywatne rzeczy. Poszli po nie. Jutro ma pokazać dziennikarzom dowody na ich udział w rozróbie. Ciekawe co z tego wyniknie. http://rusvesna.su/news/140517.... Jaka jest rola firmy ASBS jednego ze znanych polityków?
alus •
Mi się wydaje, że cała zadyma jest od początku wymierzona w Rosję. Tu nawet nie chodzi o zaprowadzenie spokoju czy integralność terytorialną (bo tej raczej i tak w perspektywie 20-30 lat nie da się utrzymać) ale o zmuszenie Rosji do wkroczenia. Wtedy można krzyczeć - "patrzcie jakie te kacapy złe - wspomóżcie nas". Prawda jest taka, że na Ukrainie ludzie tak naprawdę nie chcą walczyć - często, gęsto w Kijowie mieszka mnóstwo ludzi mających w Doniecku swoje rodziny. Na zachodzie są protesty przeciwko wcielaniu synów do wojska. Masowe odmowy wykonania rozkazów. Brzeziński w swojej książce "Grand Chessboard" (nie wiem czy jest tłumaczenie na polski) - http://www.takeoverworld.info/... poświęcił bardzo dużo miejsca Ukrainie twierdząc (16 lat temu!), że tam będzie toczyła się główna rozgrywka pomiędzy Rosją (albo szerzej azjatycką strefą wpływów ) a NATO. I żadna ze stron nie może odpuścić. Jednak Rosję powstrzymują różne nieformalne ustalenia. Dodatkowo w Rosji odbywa się stopniowe wyprowadzanie ludności rosyjskojęzycznej z tamtych terenów i rozrzucanie po całym terytorium rosyjskim. To nie jest wojna o cele przedstawiane w mediach. Jedna duża operacja fałszywej flagi.
Dodatkowo sytuację zaognia fakt, że Achmetow czy Kołomyjski mają wszystko do stracenia tam. Znacjonalizowano ich majątek (nowe republiki) a oni będą walczyli do upadłego o ich odzyskanie. Służby zachodnie to wiedzą i zachęcają jeszcze Kijów do bardziej radykalnych działań, prawdopodobnie twierdząc, że już jest załatwione, że Rosja się będzie trzymać z boku.

Dlaczego walczy wschód? Za miejsce gdzie się urodzili, za wspólnotę, za rodziny i przyjaciół. Tak ciężko to zrozumieć? W tej chwili są obywatelami drugiej kategorii i nikt nic nie robi. Striełkow w swoich relacjach przedstawia jak jest - i widać że jest zawiedziony brakiem wsparcia z Rosji. Fakt jest faktem, że na początku Rosja swoimi działaniami (TV, Krym, pierwsze dostawy, przymykanie oka na ochotników) zachęciła Donbas i Ługańsk do działania (coś jak ulotki przed Powstaniem Warszawskim). A teraz nie mogą oficjalnie poprzeć działań buntowników - bo to byłoby złamaniem prawa międzynarodowego i sankcjami gospodarczymi na które Rosja nie może sobie pozwolić (całkowite uzależnienie od eksportów surowców). W tej rozróbie z wyjątkiem koncernów międzynarodowych i "cichociemnych" z gabinetów nie będzie wygranych. Najgorzej, że mocno obrywają cywile. Oni nie są niczemu winni... Kijów nie może sobie pozwolić z kolei na wymordowanie kilku milionów ludzi z tamtych terenów. Takie rzeczy to były możliwe 70 lat temu. Teraz to nie przejdzie...
zezorro •
to jest proxy war z Rosją, wywołana celem związania niegrzecznej Rosji, która zablokowała postępy nieubłaganej demokracji w Syrii - tak zdiagnozowałem majdan pół roku temu
zezorro •
rola ASBS, Greystone, Academy jest werbunek najemników, szkolenia, kadra szkoleniowa do formowania oddziałów komandosów od zera na miejscu, dostawy sprzętu i pośrednictwo w jego dostawach
zezorro •
na razie Achmetowa oszczędzają, więc z tą nacjonalizacją t ochyba raczej na papierze
z drugiej strony też raczej nie bombardują kopalni i fabryk, ale drogi, mosty, domy mieszkalne, czyli obie strony dążą do psychologicznej rzezi

w mojej opinii, którą zaprezentowałem w chwili inauguracji Patroszenki i ogłoszenia "korytarza humanitarnego" oraz zawieszenia broni, obecnie znajdujemy się bezdyskusyjnie ze strony Kijowa na etapie czystki etnicznej w wojnie domowej, to samo co było w Serbii, Kosowie
Kijów zamierza tak długo bombardowac cywili, aż złamie ich opór. Tych, którzy nie uciekną do Rosji czekają obozy koncentracyjne, nazywane "filtracyjnymi", które zapowiadał gdzieś w marcu Awakow, pokazując kartoteki "ekstremistów". Mają bazy danych ze zdjęciami, kontaktami, telefonami itp. praktycznie wszystkich ze wschodu, zamaskowanych zidentyfikują inni więźniowie i rodziny.

Co ciekawe, w ub. tygodniu wypłynęło opracowanie RAND właśnie podobnej treści, zalecające na wschodzie Ukrainy czystki etniczne, obozy filtracyjne i masowe aresztowania, czyli wszystko, co faszyści pokochali najbardziej. Twierdzę, że Awakow i Patroszenko realizują zalecenia RAND co do litery.
alus •
Pierwszy raz słyszę o RAND. Wujek google jednak miał więcej informacji na ten temat: https://geopolityka.org/analiz... . Zgadzam się - realizują tą opcję nie patrząc na skutki.
zezorro •
bo nie sledzisz życiorysów; zarząd RAND Corp, Bilderberga i CFR na przykład się mocno nakładają

© zezorro'10 dodajdo.com
blog comments powered by Disqus

muut