Wczoraj jeszcze trwały boje o strażnicę graniczną w Ługańsku oraz o to, czy wojsko z Kijowa naprawdę, jak tu pokazano na obrazku, ostrzelało rakietami z samolotu budynek Rady Miasta. Oba zostały rozstrzygnięte: pogranicznicy dostali od buntowników bęcki a zdjęcia z Rady Miasta potwierdzili właśnie obserwatorzy OBWE. Czyli Poroszenko strzela rakietami do cywili.
Poniżej wojacy opuszczają koszary jednostki wojskowej w Ługańsku A tu widać, jak komandosi praktykują wojnę miejską w Ługańsku, rozstrzeliwując wojska ukraińskie z lekkiej broni - kałachy, granatniki ppanc i moździeże - jak kaczki. Ługańsk jest pod kontrolą buntowników, a zostało to ewidentnie wykonane rękoma jednostek dywersyjnych/komandosów ze świeżym doświadczeniem, prawie na pewno w Czeczenii. To są zawodowi najemnicy. Skuteczni. I równie, jeśli nie bardziej bezwzględni od swoich przeciwników [czytaj - nie mają oporów przed strzelaniem rakietami nie tylko do budynków, ale nawet do matek z dziećmi na ręku]. To dzieje się w państwie sąsiednim, a nie w jakiejś Serbii watsonie. Tuż obok. |