Po tych wszystkich obrazach rzezi nie będzie horroru. Będzie wzruszająco.
Oto rodzice poborowych blokują jednostkę wojskową we Lwowie. Nie wierzą w patriotyczne uniesienia nowego, czekoladowego prezydenta, który swą młodość spędził na ściąganiu haraczy. Mówią prosto: nie chcemy, aby nasi synowie byli mięsem armatnim [w dodatku na wojnie bratobójczej]. Zwróć uwagę na małą niunię, która bez stresu wykłóca się z reporterem o tatusia. Nie całkiem to pasuje do obrazka opalonego proroka, namaszczającego wielkiego przywódcę kozaków z fabryki czekolady, z okazji naszej "ćwiary wolności". Do boju! A tu: Ni x... siebie! - jak słychać było na słynnym filmie Koli. Gdyby to nie była prawda, to byłby Bareja. Wiadomo - we Lwowi krewcy są. |