środa, 30 grudnia 2015
poniedziałek, 28 grudnia 2015
niedziela, 27 grudnia 2015
Turkoland, czyli o korzyściach z rozwiązywania niemieckich krzyżówek
-
Zezowaty poszedł za przykładem samego Bolka i zaczął rozwiązywać krzyżówki - żeby pozostać, jak to mawiał Oleksy, ostry jak brzytwa. Czując wszak organiczną niechęć do proletariackiej rozrywki musiał koniecznie ją udziwnić, więc począł rozwalać zagadki zagraniczne na de.thefreedictionary.com/, notując nawet niejakie osiągnięcia. Z okazji świąt otrzymał niespodziankę...
Zezowaty poszedł za przykładem samego Bolka i zaczął rozwiązywać krzyżówki - żeby pozostać, jak to mawiał Oleksy, ostry jak brzytwa. Czując wszak organiczną niechęć do proletariackiej rozrywki musiał koniecznie ją udziwnić, więc począł rozwalać zagadki zagraniczne na de.thefreedictionary.com/, notując nawet niejakie osiągnięcia. Z okazji świąt otrzymał niespodziankę...
sobota, 26 grudnia 2015
Duchy przeszłości: reforma OFE i Rysiu Pierdu
-
Jako że z każdego zakątka telewizorni wyskakuje tytułowy Rysiu, człowiek zdolny - do wszystkiego, krótkie przypomnienie dla młodzieży z nieodległej przecie, świetlanej przeszłości reform emerytalnych. Dziś, kiedy ponownie nadwiślańskim indianom już na chama i bez żadnej alternatywy stręczy się modernizatora Rysia, warto zdać sobie sprawę, że dokładnie tę samą rolę naganiacza banksterki spełniał przed szestnastu laty. Jako nowoczesny reformator OFE. Które właśnie się z z hukiem i strasznym smrodem zawaliły, kiedy światła ekipa rudego znacjonalizowała {ukradła} 150 mld składek z prywatnych funduszy, a niezawisły demokratycznie spaślak w czarnej sukience {z łańcuchem!} Rzepliński orzekł, że jest to leges i gites.
Jako że z każdego zakątka telewizorni wyskakuje tytułowy Rysiu, człowiek zdolny - do wszystkiego, krótkie przypomnienie dla młodzieży z nieodległej przecie, świetlanej przeszłości reform emerytalnych. Dziś, kiedy ponownie nadwiślańskim indianom już na chama i bez żadnej alternatywy stręczy się modernizatora Rysia, warto zdać sobie sprawę, że dokładnie tę samą rolę naganiacza banksterki spełniał przed szestnastu laty. Jako nowoczesny reformator OFE. Które właśnie się z z hukiem i strasznym smrodem zawaliły, kiedy światła ekipa rudego znacjonalizowała {ukradła} 150 mld składek z prywatnych funduszy, a niezawisły demokratycznie spaślak w czarnej sukience {z łańcuchem!} Rzepliński orzekł, że jest to leges i gites.
czwartek, 24 grudnia 2015
poniedziałek, 21 grudnia 2015
środa, 16 grudnia 2015
Co tam panie na Majdanie? Saakaszwili zarzuca Awakowowi korupcję
-
U naszego wielkiego sojusznika, którego właśnie nawiedził jaśnie panujący nam prezydent i z tej wielkiej radości nawet 4 mld zł w kredytach przyobiecał, nie wszystko wygląda całkiem różowo.
U naszego wielkiego sojusznika, którego właśnie nawiedził jaśnie panujący nam prezydent i z tej wielkiej radości nawet 4 mld zł w kredytach przyobiecał, nie wszystko wygląda całkiem różowo.
wtorek, 15 grudnia 2015
Wojna o pokój czyli o Wuju
-
Nie wiem, czy szanowni czytelnicy pamiętają taką grę strategiczną
czasu rzeczywistego, jak Command & Conquer Generals z 2003 roku.
Jeżeli nie, to polecam w nią zagrać, bo gra jest wyborna a i będzie to dla was bardzo ciekawe
doświadczenie poznawcze. Coś jak dejavu bądź "powrót do przyszłości".
niedziela, 13 grudnia 2015
sobota, 12 grudnia 2015
mielenie zeZorrem: Smoleńsk
-
W związku z tym, że na kilku serwisach - spreaker, soundcloud {i zapewne innych} - zniknięto zawartość smoleńskiej sagi, powtórka ze smoleńskiego podwórka.
W związku z tym, że na kilku serwisach - spreaker, soundcloud {i zapewne innych} - zniknięto zawartość smoleńskiej sagi, powtórka ze smoleńskiego podwórka.
Demokracja jest zagrożona: manifa
-
Dzięki naszym korespondentom mamy obiektywną relację ze wstrząsającej, epokowej manifestacji KOD. Warszawa i świat zamarły z wrażenia...
Dzięki naszym korespondentom mamy obiektywną relację ze wstrząsającej, epokowej manifestacji KOD. Warszawa i świat zamarły z wrażenia...
piątek, 11 grudnia 2015
Co tam panie na Majdanie: wyniesienie Jaceniuka
-
Że polska dymokracja jest zagrożona? Poślijcie tych wszystkich "zagrożonych" w te dyrdy do Kijowa. Niech się chłopaki uczą od naszego sojusznika. Już za pół roku wjadą do eurokibucu bez wiz...
Że polska dymokracja jest zagrożona? Poślijcie tych wszystkich "zagrożonych" w te dyrdy do Kijowa. Niech się chłopaki uczą od naszego sojusznika. Już za pół roku wjadą do eurokibucu bez wiz...
czwartek, 10 grudnia 2015
Demokracja jest zagrożona
-
Podsumowując jazgot wokół trybuny ludu pracującego miast i wsi, zwanej trybuną prostytucyjną, krótko.
Podsumowując jazgot wokół trybuny ludu pracującego miast i wsi, zwanej trybuną prostytucyjną, krótko.
środa, 9 grudnia 2015
Praktyczny Poradnik Partyzanta: Zenobiusz lubi sobie strzelić czyli o tym, że odbieranie broni jest herezją.
Zakaz posiadania broni? Toć to bzdura wierutna.
Duda przyjął piątą sędzię TK
-
Prezydent Duda przyjął w pałacu uroczyste ślubowanie ostatniej, piątej sędzi ze spornego składu {patrz moja analiza}, czym z pozoru kończy zamieszanie wokół TK. Tak przynajmniej twierdzi jego rzecznik. Ja nie podzielam tego optymizmu, gdyż właśnie trybunał rzepliński rozpatruje skargę nieutulonych w żalu zwolenników trybunału komorystucyjnego, wprowadzonego pospieszną, czerwcową nowelizacją. I tak dziś Rzepliński będzie orzekał o zgodności z konstytucją poprawek, cofających te letnie nowelizacje, czyli powracające do statu ante. Czyli o prawidłowości poprawek, cofających nowelizacje Rzeplińskiego. Czy widzisz kłopoty?
Prezydent Duda przyjął w pałacu uroczyste ślubowanie ostatniej, piątej sędzi ze spornego składu {patrz moja analiza}, czym z pozoru kończy zamieszanie wokół TK. Tak przynajmniej twierdzi jego rzecznik. Ja nie podzielam tego optymizmu, gdyż właśnie trybunał rzepliński rozpatruje skargę nieutulonych w żalu zwolenników trybunału komorystucyjnego, wprowadzonego pospieszną, czerwcową nowelizacją. I tak dziś Rzepliński będzie orzekał o zgodności z konstytucją poprawek, cofających te letnie nowelizacje, czyli powracające do statu ante. Czyli o prawidłowości poprawek, cofających nowelizacje Rzeplińskiego. Czy widzisz kłopoty?
wtorek, 8 grudnia 2015
poniedziałek, 7 grudnia 2015
poniedziałek, 30 listopada 2015
niedziela, 29 listopada 2015
Co tam panie ma Majdanie: Pucek drwi z Makreli
-
Pucek mówi Makreli: rezultat nocy poślubnej powinien być jednoznaczny. I jak zwykle będzie...
Pucek mówi Makreli: rezultat nocy poślubnej powinien być jednoznaczny. I jak zwykle będzie...
sobota, 28 listopada 2015
Zezorro on ITEL Radio – 11.21.15 – Winds of War in the East
-
http://insidetheeyelive.com/
Zezorro.blogspot.com joined Inside the Eye – Live! on November 21, 2015. Zezorro is a leading political analyst through use of media intelligence and has a very large Polish audience in Poland and throughout Europe and discussed the winds of war blowing in Eastern Europe.
http://insidetheeyelive.com/
Zezorro.blogspot.com joined Inside the Eye – Live! on November 21, 2015. Zezorro is a leading political analyst through use of media intelligence and has a very large Polish audience in Poland and throughout Europe and discussed the winds of war blowing in Eastern Europe.
czwartek, 26 listopada 2015
wtorek, 24 listopada 2015
Co tam panie w islamistanie: Turcy strzelają do ruskich
-
W ramach rzeczowej odpowiedzi biznesowej na spalenie kilku konwojów cystern z ropą Turcja zesztrzeliła przy granicy syryjskiej rosyjski myśliwiec SU-24. Rachunek z grubsza się zgadza. Czekamy na szybką odpowiedź szachisty, odrobinę utrudnioną, z powodu chwilowo trwałej utraty prądu i zaopatrzenia na Krymie. Tak się złożyło, że jacyś nieznani sprawcy wysadzili wczoraj pylony zasilania na Chersoniu. Przypuszczalnie coś wybuchnie.
W ramach rzeczowej odpowiedzi biznesowej na spalenie kilku konwojów cystern z ropą Turcja zesztrzeliła przy granicy syryjskiej rosyjski myśliwiec SU-24. Rachunek z grubsza się zgadza. Czekamy na szybką odpowiedź szachisty, odrobinę utrudnioną, z powodu chwilowo trwałej utraty prądu i zaopatrzenia na Krymie. Tak się złożyło, że jacyś nieznani sprawcy wysadzili wczoraj pylony zasilania na Chersoniu. Przypuszczalnie coś wybuchnie.
poniedziałek, 23 listopada 2015
sobota, 21 listopada 2015
piątek, 20 listopada 2015
środa, 18 listopada 2015
Paryż. Sponsorzy
-
Jeśli jeszcze nie zauważyłeś/aś związku sobotniego zamachu z Charlie Hebdo, to nie uważasz. Realizatorzy są tak bezczelni, że nawet chwalą się swoim wyczynem i podstawiają nam pod oczy. Któż to taki, drogi watsonie?
Jeśli jeszcze nie zauważyłeś/aś związku sobotniego zamachu z Charlie Hebdo, to nie uważasz. Realizatorzy są tak bezczelni, że nawet chwalą się swoim wyczynem i podstawiają nam pod oczy. Któż to taki, drogi watsonie?
wtorek, 17 listopada 2015
niedziela, 15 listopada 2015
Paryż: false flag
-
Jak zwykle przyjrzałem się najpierw narracji medialnej, zwłaszcza precyzyjnej kolejności odpalania kolejnych "wiadomości", dokładnie tak samo, jak uczyniłem z okazji Smoleńska, klasycznej, podręcznikowej operacji wojny psycholgicznej false flag. Dopiero w następnym kroku obejrzałem przedstawione publicznie "dowody". Nie chciałem zabierać głosu na gorąco, gdyż szkoda było na to czasu, zresztą najpierw trzeba zgromadzić dane, później je przenanalizować, a dopiero na końcu się wypowiadać. Często prawidłowe hipotezy można postawić dopiero po długim czasie. Nie tym razem. Operacja została aż nadto "swobodnie" zrealizowana przy użyciu crisis actors i dobranych fachowców zaganicznych, znaczy "międzynarodowych".
Jak zwykle przyjrzałem się najpierw narracji medialnej, zwłaszcza precyzyjnej kolejności odpalania kolejnych "wiadomości", dokładnie tak samo, jak uczyniłem z okazji Smoleńska, klasycznej, podręcznikowej operacji wojny psycholgicznej false flag. Dopiero w następnym kroku obejrzałem przedstawione publicznie "dowody". Nie chciałem zabierać głosu na gorąco, gdyż szkoda było na to czasu, zresztą najpierw trzeba zgromadzić dane, później je przenanalizować, a dopiero na końcu się wypowiadać. Często prawidłowe hipotezy można postawić dopiero po długim czasie. Nie tym razem. Operacja została aż nadto "swobodnie" zrealizowana przy użyciu crisis actors i dobranych fachowców zaganicznych, znaczy "międzynarodowych".
sobota, 14 listopada 2015
piątek, 13 listopada 2015
Makrela twardo na kursie zatapiania EUropy
-
Makrela przeżyła bardzo burzliwy tydzień. Ledwie udało jej się zażegnać gorący spór z głównym koalicjantem, premierem Bawarii i szefem CSU Seehoferem, zbuntowało jej się aż dwu - i to najpoważniejszych ministrów. Niemiecki rząd, pod naporem wściekłości opinii publicznej, skrzętnie ukrywanej przez wsadzanie za kraty za "mowę nienawiści" oraz "faszyzm", chwieje się w posadach...
Makrela przeżyła bardzo burzliwy tydzień. Ledwie udało jej się zażegnać gorący spór z głównym koalicjantem, premierem Bawarii i szefem CSU Seehoferem, zbuntowało jej się aż dwu - i to najpoważniejszych ministrów. Niemiecki rząd, pod naporem wściekłości opinii publicznej, skrzętnie ukrywanej przez wsadzanie za kraty za "mowę nienawiści" oraz "faszyzm", chwieje się w posadach...
środa, 11 listopada 2015
poniedziałek, 9 listopada 2015
sobota, 7 listopada 2015
czwartek, 5 listopada 2015
Co tam panie w islamistanie: Szwecja ma dość
-
... i pali kolejne ośrodki dla imigrantów, których poszło z dymem pono już dziewięć. Zatem rząd sztokholmski, najwyraźniej cierpiący na taki sam syndrom, utajnił miejsca planowej budowy kolejnych. Bo że kolejne są planowane, to raczej pewne. Odwrotu od islmistanu - co swoją drogą już ci zakomunikowałem, a ty wciąż nie chcesz wierzyć - nie ma. Pani Makrela w Berlinie tak każe, bo inaczej wybuchnie wojna na Bałkanach, świnie przestaną się nieść, a krowy znosić jajka.
... i pali kolejne ośrodki dla imigrantów, których poszło z dymem pono już dziewięć. Zatem rząd sztokholmski, najwyraźniej cierpiący na taki sam syndrom, utajnił miejsca planowej budowy kolejnych. Bo że kolejne są planowane, to raczej pewne. Odwrotu od islmistanu - co swoją drogą już ci zakomunikowałem, a ty wciąż nie chcesz wierzyć - nie ma. Pani Makrela w Berlinie tak każe, bo inaczej wybuchnie wojna na Bałkanach, świnie przestaną się nieść, a krowy znosić jajka.
środa, 4 listopada 2015
Co oznaczają skandale w DB i VW dla Europy
-
Ostatnie dwa głośne skandale w Niemczech nieprzypadkowo zbiegły się w czasie, celowo wywołane jako poważne ostrzeżenie dla kierownictwa IV Rzeszy. O ile faktycznie u dwóch liderów zarówno w swoich branżach, jak i globalnie - bo są największymi firmami w Europie - można mówić o poważnych kłopotach, to nie są one ani chwilowe, ani nowe, ani ograniczone tylko do Niemiec. Rozgrywają się na większej scenie.
Ostatnie dwa głośne skandale w Niemczech nieprzypadkowo zbiegły się w czasie, celowo wywołane jako poważne ostrzeżenie dla kierownictwa IV Rzeszy. O ile faktycznie u dwóch liderów zarówno w swoich branżach, jak i globalnie - bo są największymi firmami w Europie - można mówić o poważnych kłopotach, to nie są one ani chwilowe, ani nowe, ani ograniczone tylko do Niemiec. Rozgrywają się na większej scenie.
wtorek, 3 listopada 2015
Co tam panie w islamistanie: Śląsk Wrocław - Lech Poznań
-
Na niedzielnym meczu {1.11.2015} było bardzo ciekawie, a jego echa rozniosły się po świecie. Do mnie nadeszły zza Atlatyku.
Na niedzielnym meczu {1.11.2015} było bardzo ciekawie, a jego echa rozniosły się po świecie. Do mnie nadeszły zza Atlatyku.
Co tam panie w syjonistanie? - Lot 9268
-
Tragedia lotu rosyjskiego airbusa linii Kogalymavia z Szarm-ej-szejk do Petersburga w Halloween od pierwszej chwili wydawała się w najwyższym stopniu podejrzana. Z niemal absolutną pewnością można stwierdzić, że samolot został zestrzelony nad słabo zaludnionymi terenami Synaju, kotrolowanymi przez izraelskie siły specjalne. Czy dokonal tego syjon? Sam/a zgadnij. "Amatorskie" filmy ze zdarzenia wyglądają na autentyczne.
Tragedia lotu rosyjskiego airbusa linii Kogalymavia z Szarm-ej-szejk do Petersburga w Halloween od pierwszej chwili wydawała się w najwyższym stopniu podejrzana. Z niemal absolutną pewnością można stwierdzić, że samolot został zestrzelony nad słabo zaludnionymi terenami Synaju, kotrolowanymi przez izraelskie siły specjalne. Czy dokonal tego syjon? Sam/a zgadnij. "Amatorskie" filmy ze zdarzenia wyglądają na autentyczne.
poniedziałek, 2 listopada 2015
sobota, 31 października 2015
czwartek, 29 października 2015
Hołd ruski: kto organizuje najazd imigrantów
-
Z okazji rocznicy pamiętnego i niepowtarzalnego w historii, największego być może triumfu Rzeczypospolitej - hołdu ruskiego, krótki filmik rosyjskiego politologa Starikowa. Zwróć uwagę, jak wszystko w galopującym tempie się zmienia, gdy wczorajsi przyjaciele nagle stali się wrogami. Tak więc wygląda na to w tym NATO, że częściej będziemy słuchać, co tam w Moskwie szepcą, skoro już są takim patentowanym wrogiem i najeźdźcą.
Z okazji rocznicy pamiętnego i niepowtarzalnego w historii, największego być może triumfu Rzeczypospolitej - hołdu ruskiego, krótki filmik rosyjskiego politologa Starikowa. Zwróć uwagę, jak wszystko w galopującym tempie się zmienia, gdy wczorajsi przyjaciele nagle stali się wrogami. Tak więc wygląda na to w tym NATO, że częściej będziemy słuchać, co tam w Moskwie szepcą, skoro już są takim patentowanym wrogiem i najeźdźcą.
poniedziałek, 26 października 2015
niedziela, 25 października 2015
Po ile KUKIZ?
-
Wieść gminna niesie, że po 12 - w samo południe o 12. I to by się zgadzało z prognozą.
Wieść gminna niesie, że po 12 - w samo południe o 12. I to by się zgadzało z prognozą.
sobota, 24 października 2015
środa, 21 października 2015
Co tam panie w Islamistanie? Płonie namiocik w lesie... czyli o trójcy
-
Rwący strumień "uchodźców" jeszcze wezbrał po niedzielnym, lodowatym ale całkowicie biznesowym przyjęciu Makreli w Ankarze. Dyktator Erdogan, który zaledwie przed dwoma tygodniami załatwił sobie w potrójnym wybuchu zarówno sprawę wyborów, kolejne manifestacje kurdyjskiego PKK, jak i ponad stu jego aktywistów ze ścisłej czołówki - wszystko jednym ruchem - jest facetem ściśle do rzeczy. "Nasz sukinsyn" postawił Makreli ultimatum...
Rwący strumień "uchodźców" jeszcze wezbrał po niedzielnym, lodowatym ale całkowicie biznesowym przyjęciu Makreli w Ankarze. Dyktator Erdogan, który zaledwie przed dwoma tygodniami załatwił sobie w potrójnym wybuchu zarówno sprawę wyborów, kolejne manifestacje kurdyjskiego PKK, jak i ponad stu jego aktywistów ze ścisłej czołówki - wszystko jednym ruchem - jest facetem ściśle do rzeczy. "Nasz sukinsyn" postawił Makreli ultimatum...
poniedziałek, 19 października 2015
Drezno ma dość
-
Dzisiejsza demonstracja w Dreźnie była jeszcze większa, niż poprzednie. Nic dziwnego, że Makrela w panice starała się wczoraj skłonić Erdogana do zatrzymania emigrantów u siebie. Ten zaproponował czytelny deal: 3 mld ojro, ruch bezwizowy od lipca i szybkie wejście do Unii. Jeśli nie... to nikt migrantów nie zatrzyma. A saski Helmut ma w końcu dość!
Dzisiejsza demonstracja w Dreźnie była jeszcze większa, niż poprzednie. Nic dziwnego, że Makrela w panice starała się wczoraj skłonić Erdogana do zatrzymania emigrantów u siebie. Ten zaproponował czytelny deal: 3 mld ojro, ruch bezwizowy od lipca i szybkie wejście do Unii. Jeśli nie... to nikt migrantów nie zatrzyma. A saski Helmut ma w końcu dość!
Podsumowanie kampanii
-
Atakują nas wyborcze mordy zewsząd... Trafiła się jedna, która podsumowuje cały sens wyborów.
Atakują nas wyborcze mordy zewsząd... Trafiła się jedna, która podsumowuje cały sens wyborów.
sobota, 17 października 2015
poniedziałek, 12 października 2015
sobota, 10 października 2015
wtorek, 6 października 2015
Nobel z fizyki: neutrina mają masę
-
Nagroda jest kolejnym doświadczalnym dowodem na moją {także} teorię, iż gwawitacja ma podłoże elektromagnetyczne, a jednolita teoria pola to po prostu uogólnione na większą przestrzeń {siedem wymiarów} równania falowe Maxwella. Powszechnie uznawane za czystą elektromagentyczną radiację {kwanty falowe} neutrina okazują się dziś mieć masę. Niemożliwe? Ale prawdziwe. Kwanty, kwarki i inne poczwarki to wszystko ściema, zasłaniająca postawową właściwość grawitacji - falową.
Zaskoczę was: światło też ma masę, przynajmniej w pewnych warunkach. A z całą pewnością interferuje z masą... czyli posiada także własności masy. Coraz bliżej do nieuchronnego przyznania oczywistości. Przez z górą sto lat trzymano barany w niewiedzy, że światło ma masę, a tak naprawdę masa nie istnieje... To wszystko zjawiska falowe.
Nagroda jest kolejnym doświadczalnym dowodem na moją {także} teorię, iż gwawitacja ma podłoże elektromagnetyczne, a jednolita teoria pola to po prostu uogólnione na większą przestrzeń {siedem wymiarów} równania falowe Maxwella. Powszechnie uznawane za czystą elektromagentyczną radiację {kwanty falowe} neutrina okazują się dziś mieć masę. Niemożliwe? Ale prawdziwe. Kwanty, kwarki i inne poczwarki to wszystko ściema, zasłaniająca postawową właściwość grawitacji - falową.
Zaskoczę was: światło też ma masę, przynajmniej w pewnych warunkach. A z całą pewnością interferuje z masą... czyli posiada także własności masy. Coraz bliżej do nieuchronnego przyznania oczywistości. Przez z górą sto lat trzymano barany w niewiedzy, że światło ma masę, a tak naprawdę masa nie istnieje... To wszystko zjawiska falowe.
poniedziałek, 5 października 2015
sobota, 3 października 2015
piątek, 2 października 2015
Imigranci - widziane zza fajery
-
Komisarze ludowi z centrali eurokołchozu nauczają miejscowe barany, że to są "biedni uchodźcy" i trzeba im pomóc...
Tymczasem brutalna prawda jest taka, że wpuszczają tę dzicz bez żadnej kontroli. Więcej - urzędnicy w Unii, zapewne nie przez przypadek, a na wyraźny rozkaz pomagają tej dziczy forsować kolejne granice. W przypadku granicy Wielkiej Brytanii sprawa jest nieco utrudniona, z powodu kanału La Manche. Ale od czego jest dzielna drogówka we Francji? Od zrobienia specjalnego objazdu, prawdziwego toru przeszkód na dojeździe do tunelu w Calais. Umożliwia bandom młodych najeźdźców bez większego problemu i ryzyka wsiąść do ciężarówek, jadących przez La Manche do Brytanii.
Komisarze ludowi z centrali eurokołchozu nauczają miejscowe barany, że to są "biedni uchodźcy" i trzeba im pomóc...
Tymczasem brutalna prawda jest taka, że wpuszczają tę dzicz bez żadnej kontroli. Więcej - urzędnicy w Unii, zapewne nie przez przypadek, a na wyraźny rozkaz pomagają tej dziczy forsować kolejne granice. W przypadku granicy Wielkiej Brytanii sprawa jest nieco utrudniona, z powodu kanału La Manche. Ale od czego jest dzielna drogówka we Francji? Od zrobienia specjalnego objazdu, prawdziwego toru przeszkód na dojeździe do tunelu w Calais. Umożliwia bandom młodych najeźdźców bez większego problemu i ryzyka wsiąść do ciężarówek, jadących przez La Manche do Brytanii.
środa, 30 września 2015
poniedziałek, 28 września 2015
sobota, 26 września 2015
wtorek, 22 września 2015
poniedziałek, 21 września 2015
sobota, 19 września 2015
czwartek, 17 września 2015
17 września. Dzień europejskiej solidarności
-
W związku z bezprecedensowym festiwalem obłudy,zafundowanej tubylcom przez pasterzy nadwiślańskich stad, ogłaszam uroczyście
17 września dniem Europejskiej Solidarności z Polską
Dziękuję premier Kopaczce za sprawdzian z przyzwoitości {i prawdomówności}.
Dziękuję komisarzowi tow. Szulcowi za eleganckie przypomnienie argumentu siły i przymusu.
Szczególne podziękowania i dziękczynienia kieruję ku jaśnie panującej nad Sprewą naszej pani Makreli, która pouczyła nas w sprawie moralności, faszyzmu i odpowiedzialności za ofiary wojenne.
Na koniec dziękuję także komisarzowi Junckerowi za ofertę "obrony Polski" w zamian za przyjęcie uchodźców. Znany jest ze swej bezkompromisowej prawdomówności i bez wątpienia dotrzyma czczych obietnic.
Wszystkim napuszonym bucom dziękuję za cenne upomnienia.
Wszyscy precz!
W związku z bezprecedensowym festiwalem obłudy,zafundowanej tubylcom przez pasterzy nadwiślańskich stad, ogłaszam uroczyście
17 września dniem Europejskiej Solidarności z Polską
Dziękuję premier Kopaczce za sprawdzian z przyzwoitości {i prawdomówności}.
Dziękuję komisarzowi tow. Szulcowi za eleganckie przypomnienie argumentu siły i przymusu.
Szczególne podziękowania i dziękczynienia kieruję ku jaśnie panującej nad Sprewą naszej pani Makreli, która pouczyła nas w sprawie moralności, faszyzmu i odpowiedzialności za ofiary wojenne.
Na koniec dziękuję także komisarzowi Junckerowi za ofertę "obrony Polski" w zamian za przyjęcie uchodźców. Znany jest ze swej bezkompromisowej prawdomówności i bez wątpienia dotrzyma czczych obietnic.
Wszystkim napuszonym bucom dziękuję za cenne upomnienia.
Wszyscy precz!
środa, 16 września 2015
Stada zezowatych indian. Przeciw wojnie demograficznej
-
Nie potrafią sformułować, a często zrozumieć prawdziwej otchłani planu. Ale doskonale rozumieją, co się realnie dzieje. Nie chcą imigrantów.
Nie potrafią sformułować, a często zrozumieć prawdziwej otchłani planu. Ale doskonale rozumieją, co się realnie dzieje. Nie chcą imigrantów.
poniedziałek, 14 września 2015
sobota, 12 września 2015
wtorek, 8 września 2015
poniedziałek, 7 września 2015
sobota, 5 września 2015
środa, 2 września 2015
Znikająca gotówka. ARD
-
Pisałem o tym w jednej z analiz. Nasz zachodni sąsiad jest bardzo oporny we wprowadzaniu płatności elektronicznych, czyli rugowaniu gotówki w obiegu. Symptomatyczne, że terminale bezdotykowe, funkcjonujące w polskich placówkach niemieckich sieci Aldi, Lidl oraz Media Markt od przeszło roku, mają zostać wprowdzone w Niemczech dopiero tej jesieni. Jakkolwiek Niemcy byliby oporni i przywiązani do prywatości, zmiany - nawet, a może zwłaszcza u konserwatywnych monetarnie Teutonów - gwałtownie przyspieszają. Dni gotówki wydają się policzone wyjątkowo skrupulatnie.
Pisałem o tym w jednej z analiz. Nasz zachodni sąsiad jest bardzo oporny we wprowadzaniu płatności elektronicznych, czyli rugowaniu gotówki w obiegu. Symptomatyczne, że terminale bezdotykowe, funkcjonujące w polskich placówkach niemieckich sieci Aldi, Lidl oraz Media Markt od przeszło roku, mają zostać wprowdzone w Niemczech dopiero tej jesieni. Jakkolwiek Niemcy byliby oporni i przywiązani do prywatości, zmiany - nawet, a może zwłaszcza u konserwatywnych monetarnie Teutonów - gwałtownie przyspieszają. Dni gotówki wydają się policzone wyjątkowo skrupulatnie.
poniedziałek, 31 sierpnia 2015
Co tam panie na Majdanie: specjalny status dla Donbasu
-
Rada Najwyższa, czyli kijowski parlament zaaprobowała projekt ustawy, nadającej specjalny status autonomiczny zbuntowanym wschodnim obwodom. Na placu przed parlamentem wybuchły zamieszki. Są ofiary śmiertelne.
Rada Najwyższa, czyli kijowski parlament zaaprobowała projekt ustawy, nadającej specjalny status autonomiczny zbuntowanym wschodnim obwodom. Na placu przed parlamentem wybuchły zamieszki. Są ofiary śmiertelne.
Sierpień
-
Z okazji rocznicy tzw. porozumień sierpniowych dźwiękowa migawka. Są na niej m.in. nagrania ze stoczni z tego dnia. Już wówczas było słychać, że to oczywista kombinacja, czyli współcześnie mówiąc - ustawka.
Z okazji rocznicy tzw. porozumień sierpniowych dźwiękowa migawka. Są na niej m.in. nagrania ze stoczni z tego dnia. Już wówczas było słychać, że to oczywista kombinacja, czyli współcześnie mówiąc - ustawka.
sobota, 29 sierpnia 2015
piątek, 28 sierpnia 2015
W co wkładać oszczędności na trudne czasy
-
Zapytał mię czytelnik o opinię, zatem odpowiedziałem. Po pewnym czasie przyszło mi na myśl, że warto powiedzieć i innym.
Zapytał mię czytelnik o opinię, zatem odpowiedziałem. Po pewnym czasie przyszło mi na myśl, że warto powiedzieć i innym.
poniedziałek, 24 sierpnia 2015
sobota, 22 sierpnia 2015
czwartek, 20 sierpnia 2015
sobota, 15 sierpnia 2015
zezorro szabasowy: Kronika Clintona
-
Czy kandydatką do fotela prezydenta będzie żona Clintona, tego Clintona? Będzie. I jest gorsza od swego cygarowego mężusia.
Czy kandydatką do fotela prezydenta będzie żona Clintona, tego Clintona? Będzie. I jest gorsza od swego cygarowego mężusia.
poniedziałek, 10 sierpnia 2015
Przewalutowanie, czyli ****** w banię
-
Przejechałem się po pospiesznie przepchniętej ustawie "frankowej" w ostatniej Summa. Lobby bankowe, czując pismo nosem, a ściślej czytając wygryzmolone "mane tekel fares" na ścianie, pospiesznie uchwaliło w sejmie najłagodniejszą formę przewalutowania, jaką można sobie wyobrazić. Aby obraza była całkowita, różnicę między kredytem walutowym, a nowym złotowym, banki podzielą z klientem fifty-fifty. Łaskawcy.
Przejechałem się po pospiesznie przepchniętej ustawie "frankowej" w ostatniej Summa. Lobby bankowe, czując pismo nosem, a ściślej czytając wygryzmolone "mane tekel fares" na ścianie, pospiesznie uchwaliło w sejmie najłagodniejszą formę przewalutowania, jaką można sobie wyobrazić. Aby obraza była całkowita, różnicę między kredytem walutowym, a nowym złotowym, banki podzielą z klientem fifty-fifty. Łaskawcy.
sobota, 8 sierpnia 2015
poniedziałek, 3 sierpnia 2015
sobota, 1 sierpnia 2015
wtorek, 28 lipca 2015
poniedziałek, 27 lipca 2015
sobota, 25 lipca 2015
zezorro szabasowy: po co jest ta tęcza?
-
Tęcza na placu zboczyciela. Po co ona jest? Kto ją postawił? Sprawdź fakty, zebrane w tym krótkim filmie. Są prawdziwe. Czy wynika z nich całkowicie jednoznaczny i niedparty wniosek, zdecyduj sam/a.
Tęcza na placu zboczyciela. Po co ona jest? Kto ją postawił? Sprawdź fakty, zebrane w tym krótkim filmie. Są prawdziwe. Czy wynika z nich całkowicie jednoznaczny i niedparty wniosek, zdecyduj sam/a.
poniedziałek, 20 lipca 2015
sobota, 18 lipca 2015
środa, 15 lipca 2015
wtorek, 14 lipca 2015
Co tam panie na Majdanie: nasi w Mukaczewie
-
Kiedy nasz "rudy i mściwy" matoł ratował wraz ze swą panią Makrelą w Brukseli Grecję, tuż za naszą wschodnią granicą...
Kiedy nasz "rudy i mściwy" matoł ratował wraz ze swą panią Makrelą w Brukseli Grecję, tuż za naszą wschodnią granicą...
poniedziałek, 13 lipca 2015
sobota, 11 lipca 2015
wtorek, 7 lipca 2015
Privacy. Piracy.
-
Dwa tytułowe hasła różnią się zaledwie jedną literą. W życiu realnym nie różnią się już niczym, a jedno jest odwrotnością drugiego. Co robić? Oto uwagi i rady czasów komputerowej zagłady od czytelnika.
Dwa tytułowe hasła różnią się zaledwie jedną literą. W życiu realnym nie różnią się już niczym, a jedno jest odwrotnością drugiego. Co robić? Oto uwagi i rady czasów komputerowej zagłady od czytelnika.
sobota, 4 lipca 2015
Moc Słońca
-
Niemożliwe, a jednak się udało. Solar impulse okrążył Ziemię napędzany wyłącznie energią słoneczną.
Niemożliwe, a jednak się udało. Solar impulse okrążył Ziemię napędzany wyłącznie energią słoneczną.
poniedziałek, 29 czerwca 2015
sobota, 27 czerwca 2015
poniedziałek, 22 czerwca 2015
sobota, 20 czerwca 2015
piątek, 19 czerwca 2015
poniedziałek, 15 czerwca 2015
niedziela, 14 czerwca 2015
II Zlot Zielarski - minirelacja
Z piątku na niedzielę (5-7 czerwca) wraz z moją drugą lepszą połową byłem uczestnikiem II Zlotu Zielarskiego w Wycince Wolskiej. Osiem godzin
za kółkiem w jedną stronę ale wierzcie mi, że było warto. Nie jest to
stricte moja tematyka tylko mojej kobiety, ale jak każda wiedza tak i ta
jest dla mnie bardzo cenna i pożądana.
sobota, 13 czerwca 2015
poniedziałek, 8 czerwca 2015
niedziela, 7 czerwca 2015
Co tam panie na Majdanie: ruski transport pancerny
-
Internet obiegły zdjęcia dostaw rosyjskiego sprzętu opancerzonego, podążającego w kierunku Ukrainy... Zaraz wybuchnie... salwa śmiechu.
Internet obiegły zdjęcia dostaw rosyjskiego sprzętu opancerzonego, podążającego w kierunku Ukrainy... Zaraz wybuchnie... salwa śmiechu.
sobota, 6 czerwca 2015
zezorro szabasowy: zeznania Brąka
-
Jako że jest długi weekend, masz czas na obejrzenie pokrętnych zeznań inicjatora i głównego rozgrywającego bezpieczniackiej prowokacji wokół aneksu ds. likwidacj WSI, której ofiarą padł Wojciech Sumliński. Nic, ale to nic się tu nie zgadza, co samo w sobie powinno w jakimkolwiek paranormalnym państwie wystarczyć do zakratowania głównego aktora. Nagranie wykonał swoim superfajfonem Michał Rachoń, bowiem telewizje z wozami transmisyjnymi, przybyłe do dużego pałacu nie odważyły się transmitować, choć zapewniły sędziego o tym zamiarze {i skąd wynikł format rozprawy wyjazdowej u prezydenta - rzecz sama w sobie precedensowa, bo to sąd wzywa, a nie chodzi do świadków po kolędzie - bowiem zamiarem sądu było medialne jego nagłośnienie}. Ku pamięci, póki jeszcze trepowski strażnik żyrandola wciąż go pilnuje.
Jako że jest długi weekend, masz czas na obejrzenie pokrętnych zeznań inicjatora i głównego rozgrywającego bezpieczniackiej prowokacji wokół aneksu ds. likwidacj WSI, której ofiarą padł Wojciech Sumliński. Nic, ale to nic się tu nie zgadza, co samo w sobie powinno w jakimkolwiek paranormalnym państwie wystarczyć do zakratowania głównego aktora. Nagranie wykonał swoim superfajfonem Michał Rachoń, bowiem telewizje z wozami transmisyjnymi, przybyłe do dużego pałacu nie odważyły się transmitować, choć zapewniły sędziego o tym zamiarze {i skąd wynikł format rozprawy wyjazdowej u prezydenta - rzecz sama w sobie precedensowa, bo to sąd wzywa, a nie chodzi do świadków po kolędzie - bowiem zamiarem sądu było medialne jego nagłośnienie}. Ku pamięci, póki jeszcze trepowski strażnik żyrandola wciąż go pilnuje.
środa, 3 czerwca 2015
poniedziałek, 1 czerwca 2015
Płaska Ziemia: podsumowanie badania
-
Napisał był do mię zaniepokojony czytelnik, najwyraźniej wciąż nie wiedzący, czy należę do sekty płaskoziemnych, czy wręcz przeciwnie... Przetnijmy zatem dalsze spekulacje na temat jak zezo widzi krągłości. Jak najbardziej pozytywnie, bo lubi kobiety, a gamoni zwalcza.
Napisał był do mię zaniepokojony czytelnik, najwyraźniej wciąż nie wiedzący, czy należę do sekty płaskoziemnych, czy wręcz przeciwnie... Przetnijmy zatem dalsze spekulacje na temat jak zezo widzi krągłości. Jak najbardziej pozytywnie, bo lubi kobiety, a gamoni zwalcza.
niedziela, 31 maja 2015
Krótka piłka: 911 psyop
-
Ofkors drogi watsonie, jeśli wierzysz w te bzdury, to jest dowód dostateczny na to, że nie uważasz. Nie powiem więcej, bo po co - sam musisz się z tym zmierzyć.
Ofkors drogi watsonie, jeśli wierzysz w te bzdury, to jest dowód dostateczny na to, że nie uważasz. Nie powiem więcej, bo po co - sam musisz się z tym zmierzyć.
sobota, 30 maja 2015
piątek, 29 maja 2015
czwartek, 28 maja 2015
Nad Wisłą nie jest źle
-
...bo mogło być gorzej. Na przykład autor poniższego obrazka wylądował za kratami. Za karykatury Brąka, nawet z wielorybem, jeszcze nie sadzają.
...bo mogło być gorzej. Na przykład autor poniższego obrazka wylądował za kratami. Za karykatury Brąka, nawet z wielorybem, jeszcze nie sadzają.
środa, 27 maja 2015
poniedziałek, 25 maja 2015
niedziela, 24 maja 2015
sobota, 23 maja 2015
czwartek, 21 maja 2015
Wybory wygra...
-
Sondaże wskazują na zwycięstwo kandydata, podczas gdy inne sondaże wskazują na kandydata zwycięstwo. Kto wygra? Wygra kandydat. Twój kandydat. Dobrodziej Brondrzej. Tako rzecze Dobromir - przepraszam, pomyłka - komentator Paweł. I ma oczywistą, najsłuszniejszą rację. Bo wybory robi się po to, żeby były wygrane.
Sondaże wskazują na zwycięstwo kandydata, podczas gdy inne sondaże wskazują na kandydata zwycięstwo. Kto wygra? Wygra kandydat. Twój kandydat. Dobrodziej Brondrzej. Tako rzecze Dobromir - przepraszam, pomyłka - komentator Paweł. I ma oczywistą, najsłuszniejszą rację. Bo wybory robi się po to, żeby były wygrane.
Co tam panie na Bałkanie?
-
George Friedman jak zwykle punktualnie wyjaśnia, co się dzieje. Dziś potwierdza nam oczywiste wnioski z pytania: po co jest macedoński majdan, z nagłym wybuchem demokracji na szlaku South Stream/Turkish Stream. Chodzi oczywiście o gaz.
George Friedman jak zwykle punktualnie wyjaśnia, co się dzieje. Dziś potwierdza nam oczywiste wnioski z pytania: po co jest macedoński majdan, z nagłym wybuchem demokracji na szlaku South Stream/Turkish Stream. Chodzi oczywiście o gaz.
środa, 20 maja 2015
wtorek, 19 maja 2015
niedziela, 17 maja 2015
sobota, 16 maja 2015
zezorro szabasowy: Zwycięstwo
-
Aż dwie huczne rocznice "zwycięstwa" obchodziliśmy przed tygodniem. Zajrzyjmy za jego podwójne kulisy.
Aż dwie huczne rocznice "zwycięstwa" obchodziliśmy przed tygodniem. Zajrzyjmy za jego podwójne kulisy.
czwartek, 14 maja 2015
wtorek, 12 maja 2015
Znasz Piotra K?
-
Sprawa WGI do dziś wstrząsa nadwiślańskim bantustanem. Nie na tyle jednak, żeby zagrozić pozycjom zawodowym "analityków". Okazuje się - wedle ich zeznań - że co prawda pracowali jako "analitycy", ale od PR. Nad Wisłą drogi watsonie wszystko jest "inaczej", jak u króla Ubu. Rządzi Ubol i Ubica, anal robi PR analny, a gazeta gojska podgrzewa patriotyzm, żeby szybciej sobie poderżnęli gardła...
Znasz może Piotra K. albo Marka N?
Sprawa WGI do dziś wstrząsa nadwiślańskim bantustanem. Nie na tyle jednak, żeby zagrozić pozycjom zawodowym "analityków". Okazuje się - wedle ich zeznań - że co prawda pracowali jako "analitycy", ale od PR. Nad Wisłą drogi watsonie wszystko jest "inaczej", jak u króla Ubu. Rządzi Ubol i Ubica, anal robi PR analny, a gazeta gojska podgrzewa patriotyzm, żeby szybciej sobie poderżnęli gardła...
Znasz może Piotra K. albo Marka N?
poniedziałek, 11 maja 2015
Co tam panie na Majdanie: konwój z pomocą humanitarną wybucha
-
Jeszcze zwycięzcy z hucznej parady na Placu Czerwonym nie wytrzeźwieli, a tu im kolejny konwój "humanitarny" w Rostowie n. Donem {to zaraz przy granicy z Ukrainą, czy też Noworosją} wyleciał w powietrze. Na pewno kosmetyki, bo przecież nie może być amunicja ;-)
Jeszcze zwycięzcy z hucznej parady na Placu Czerwonym nie wytrzeźwieli, a tu im kolejny konwój "humanitarny" w Rostowie n. Donem {to zaraz przy granicy z Ukrainą, czy też Noworosją} wyleciał w powietrze. Na pewno kosmetyki, bo przecież nie może być amunicja ;-)
sobota, 9 maja 2015
Co tam panie na Majdanie: parada
-
Szef "Donieckiej Republiki Ludowej" był dziś rano na wiekiej defiladzie na placu Czerwonym. Pogoda i humory dopisały, mimo nieobecności wielu przywódców. Było wietrznie...
Szef "Donieckiej Republiki Ludowej" był dziś rano na wiekiej defiladzie na placu Czerwonym. Pogoda i humory dopisały, mimo nieobecności wielu przywódców. Było wietrznie...
piątek, 8 maja 2015
Co kandydat sądzi o wieśniakach?
-
Jak pokazały ostatnie migawki "ze wsi, dla wsi, o wsi" stosunki kandydata ze wsią są co prawda gorące, tak jak istnieją plusy ujemne... Warto zwrócić uwagę na to, co dostojny kandydat sądzi o niewdzięcznych wieśniakach. Myśli, że są wieśniakami, wieśniak.
Jak pokazały ostatnie migawki "ze wsi, dla wsi, o wsi" stosunki kandydata ze wsią są co prawda gorące, tak jak istnieją plusy ujemne... Warto zwrócić uwagę na to, co dostojny kandydat sądzi o niewdzięcznych wieśniakach. Myśli, że są wieśniakami, wieśniak.
czwartek, 7 maja 2015
Co wieś sądzi o kandydacie?
-
W kontynuacji tematu "Ze wsi, dla wsi, o wsi" przezentujemy aktualne wyniki sondaży. Deklarowana miłość do wsi wydaje się całkowicie nieodwzajemniona. To chyba nie o tej WSI było.
W kontynuacji tematu "Ze wsi, dla wsi, o wsi" przezentujemy aktualne wyniki sondaży. Deklarowana miłość do wsi wydaje się całkowicie nieodwzajemniona. To chyba nie o tej WSI było.
środa, 6 maja 2015
wtorek, 5 maja 2015
Ze WSI, dla WSI, o WSI - program rolniczy
-
Prezentujemy gorący reportaż o sprawach nurtujących wszystkich tubylców, a szczególnie wieśniaków. Zbliżające się za kilka dni zbiory wymagają naświetlenia zaplecza oraz licznych osiągnięć pierwszego gospodarza. Oczywiście to nie wszystko, ale oparte na faktach, co łatwo sprawdzić. Pierwszy gospodarz, wielki językoznawca i największy małżonek jednoznacznie pochodzi ze WSI, to widać, słychać i czuć.
Prezentujemy gorący reportaż o sprawach nurtujących wszystkich tubylców, a szczególnie wieśniaków. Zbliżające się za kilka dni zbiory wymagają naświetlenia zaplecza oraz licznych osiągnięć pierwszego gospodarza. Oczywiście to nie wszystko, ale oparte na faktach, co łatwo sprawdzić. Pierwszy gospodarz, wielki językoznawca i największy małżonek jednoznacznie pochodzi ze WSI, to widać, słychać i czuć.
poniedziałek, 4 maja 2015
sobota, 2 maja 2015
czwartek, 30 kwietnia 2015
środa, 29 kwietnia 2015
Zmiana klimatu? Na skalę przemysłową, a co myślałeś?
-
Pomysłowy Dobromir będzie zły. Ledwie obśmialiśmy i podlaliśmy na żółto globalne ocipienie, wracamy do tematu zmiany klimatu. Bo globalna zmiana klimatu, a konkretnie przemysłowa w nią ingerencja, jest faktem. I to od dawna, ściślej od pół wieku. Zanim znowu się rozedrzesz, że to niemożliwe, sprawdź, że szefem projektu, który to uruchomił jest ojciec bomby atomowej z programu Manhattan Project, pan Teller. A potem popatrz na niebo i pomyśl, na ile jeszcze rzeczy "niemożliwych" gapisz się codziennie bezmyślnie, nic nie podejrzewając, jak dobry baran - przepraszam, oczywiście - obywatel. Szukaj hasła geoingeneering. Setki patentów. To działa - i jest śmiertelnie poważne.
Pomysłowy Dobromir będzie zły. Ledwie obśmialiśmy i podlaliśmy na żółto globalne ocipienie, wracamy do tematu zmiany klimatu. Bo globalna zmiana klimatu, a konkretnie przemysłowa w nią ingerencja, jest faktem. I to od dawna, ściślej od pół wieku. Zanim znowu się rozedrzesz, że to niemożliwe, sprawdź, że szefem projektu, który to uruchomił jest ojciec bomby atomowej z programu Manhattan Project, pan Teller. A potem popatrz na niebo i pomyśl, na ile jeszcze rzeczy "niemożliwych" gapisz się codziennie bezmyślnie, nic nie podejrzewając, jak dobry baran - przepraszam, oczywiście - obywatel. Szukaj hasła geoingeneering. Setki patentów. To działa - i jest śmiertelnie poważne.
sobota, 25 kwietnia 2015
środa, 22 kwietnia 2015
wtorek, 21 kwietnia 2015
The 'Grexit' Issue and the Problem of Free Trade
-
Jeśli myślisz, że ostatnie wystąpienie brodatego Bena 'Niemcy stanowią problem' jest incydentalne, to się mylisz {i nie czytasz newslettera}. Oto drugi, nieprzypadkowy głos w tej samej sprawie. Zauważ, że także całkiem prawidłowy - i mogę się pod nim podpisać. Wszakże właściwe dla mnie zagadnienia pozostają niewypowiedzine: dlaczego jankesi teraz nie lubią Makreli oraz jeszcze ważniejsze - co z tym zrobią?
To, co pisze Friedman, jest oczywiste - i pisane tu od lat. Jakie są odpowiedzi na dwa przedstawione pytania, spróbuj sobie odpowiedzieć, zanim ja się tym nie zajmę, bo mnie męczą od jakiegoś już czasu. Ot tak, w ramach intelektualnego ćwiczenia, między kandydatem Ogórkiem, Kardashians i Kiepskimi. Intrygujące to mało powiedziane. To są po prostu pytania dla dużych chłopców. Co dalej watsonie?
Jeśli myślisz, że ostatnie wystąpienie brodatego Bena 'Niemcy stanowią problem' jest incydentalne, to się mylisz {i nie czytasz newslettera}. Oto drugi, nieprzypadkowy głos w tej samej sprawie. Zauważ, że także całkiem prawidłowy - i mogę się pod nim podpisać. Wszakże właściwe dla mnie zagadnienia pozostają niewypowiedzine: dlaczego jankesi teraz nie lubią Makreli oraz jeszcze ważniejsze - co z tym zrobią?
To, co pisze Friedman, jest oczywiste - i pisane tu od lat. Jakie są odpowiedzi na dwa przedstawione pytania, spróbuj sobie odpowiedzieć, zanim ja się tym nie zajmę, bo mnie męczą od jakiegoś już czasu. Ot tak, w ramach intelektualnego ćwiczenia, między kandydatem Ogórkiem, Kardashians i Kiepskimi. Intrygujące to mało powiedziane. To są po prostu pytania dla dużych chłopców. Co dalej watsonie?
sobota, 18 kwietnia 2015
piątek, 17 kwietnia 2015
czwartek, 16 kwietnia 2015
środa, 15 kwietnia 2015
poniedziałek, 13 kwietnia 2015
Kościoły i religie w służbie systemu.
Dzisiejszego poranka odwiozłem swoją niewiastę do pracy, po czym udałem się w poszukiwaniu czosnku niedźwiedziego nad rzeczkę Gowienicę. Taki marszobieg dobrze robi na myślenie, głowę przewietrzy, emocje ostudzi, dookoła neutralne otoczenie. Ogółem fajna rzecz, polecam na rozkminy. Czosnku nie znalazłem ale znalazłem coś innego.
sobota, 11 kwietnia 2015
środa, 8 kwietnia 2015
sobota, 4 kwietnia 2015
czwartek, 2 kwietnia 2015
środa, 1 kwietnia 2015
poniedziałek, 30 marca 2015
Roberts: inflacja i depresja
-
Nowa wojenka w Jemenie ma za zadanie wciągnąć Iran do wojny na Bliskich Wschodzie, kiedy operacja w Syrii nie poszła według planów. Trudno z tym polemizować, zwłaszcza po ostatnich, zaskakujących wyznaniach Kerry'ego, objeżdżającego region, że niestety w końcu trzeba będzie z prezydentem Syrii Assadem zasiąść do rozmów.
Nowa wojenka w Jemenie ma za zadanie wciągnąć Iran do wojny na Bliskich Wschodzie, kiedy operacja w Syrii nie poszła według planów. Trudno z tym polemizować, zwłaszcza po ostatnich, zaskakujących wyznaniach Kerry'ego, objeżdżającego region, że niestety w końcu trzeba będzie z prezydentem Syrii Assadem zasiąść do rozmów.
środa, 25 marca 2015
wtorek, 24 marca 2015
poniedziałek, 23 marca 2015
niedziela, 22 marca 2015
GMO – SAMO ZŁO
Dla kaprysu uczęszczam chwilowo na studia magisterskie (ogrodnictwo), żeby sprawdzić, czy uczelnia ma mi do zaoferowania coś nowego i ciekawego, czy raczej powiela się materiał z inżynierki. Rozeznanie dało wyniki niezbyt ciekawe, profesorowie tłuką nam do głów tą samą wiedzę, którą już mamy, wzbogaconą dodatkowo o treści raczej bzdurne, żeby nie powiedzieć, że szkodliwe. Stąd też moja przygoda ze studiowaniem raczej niedługo się skończy, ale na pożegnanie zaserwowano mi pewną perełkę, w postaci przedmiotu o modyfikowanych genetycznie roślinach, prowadzonego przez wyjątkowo ogarniętego wykładowcę. Początkowo obawiałam się, że przedmiot przybierze formę zachwytów nad dobrodziejstwem płynącym z szeroko pojętego GMO. Okazało się być wręcz odwrotnie, co cieszy mnie niesamowicie.
Moje pojęcie o GMO do tej pory było dość nikłe. Wiedziałam, że dzwoni, ale nie wiedziałam w którym kościele. Oczywiście, w ciągu życia natknęłam się na mnóstwo informacji na ten temat, często sprzecznych, które kształtowały mi się w mało wyraźny obraz, ukazujący, że gmeranie w genach to raczej kiepska sprawa, jednak wychodziłam z założenia: „nie wiem, więc się nie wypowiadam”. Jednakowoż, powyższe zajęcia okazały się istną perełką. Poza mechanizmem tworzenia organizmów transgenicznych, miałam okazję z szerszej perspektywy poznać zagrożenia, które płyną z powszechności GMO i uważam, że informacje te warte są przekazania innym.
Zacznijmy jednak od podstaw.
SŁÓW KILKA O GENACH I KRZYŻOWANIU
Gen, jak każdy wie, to nośnik informacji, odpowiadający za dziedziczenie cech. Funkcją genów jest syntezowanie w naszym organizmie białek. Gen warunkuje to, jakie białko ma powstać, w jakiej ilości, kiedy jego synteza powinna się zacząć a kiedy skończyć. Gen „wie”, gdzie wyprodukowane białko ma trafić i do czego będzie służyć. „Wie” również, czy produkcją konkretnego białka mają zająć się komórki wątroby, skóry, czy miękiszu w liściach. Gen składa się z dwóch nici, o określonej sekwencji nukleotydów. Każda sekwencja odpowiada za produkcję innego białka – ten telegraficzny skrót przyda nam się później.
Geny z pewną swobodą pozwalają się mieszać, co umożliwia nam tworzenie nowych odmian różnych gatunków roślin. Jednakowoż, tradycyjna hodowla odmian jest kwestią niepewną i czasochłonną. Rośliny krzyżuje się w obrębie jednego gatunku (przykład: rosiczka owalna jest naturalnie powstałym mieszańcem rosiczki okrągłolistnej i rosiczki długolistnej), rzadziej udaje się skrzyżować rośliny należące do różnych gatunków (na przykład facjobluszcz lizejski, powstały ze skrzyżowania facji i bluszczu). Dodatkowo, aby stworzyć nową odmianę danej rośliny potrzeba średnio 10-15 lat. Dlaczego tak się dzieje? Ano dlatego, że otrzymanie pożądanej cechy w roślinie to jedna sprawa. Często zdarza się jednak tak, że powstanie jednej cechy (np. wytwarzanie większej ilości owoców), wiąże się z zanikiem innej (np. odporności na choroby). W związku z tym, w czasie tworzenia odmiany, konieczne są liczne selekcje, żeby wyeliminować niepożądane skutki. Dodatkowo, roślina, którą chcemy stworzyć, musi spełniać wymogi COBORU i pozytywnie przejść badania OWT (odrębność, wyrównanie, trwałość). Oznacza to, że jeśli wysiewamy w ogródku nasiona konkretnej odmiany nagietka, rośliny, które z nich wyrosną muszą charakteryzować się czymś innym, niż inne odmiany, np. nietypową barwą kwiatów (odrębność), muszą być do siebie podobne pod względem szybkości wzrostu, wysokości, terminu kwitnienia, itp. (wyrównanie) i muszą przekazywać cechy potomstwu (trwałość).
W związku z długim czasem tworzenia nowych odmian i ze sporymi ograniczeniami w kwestii tego, jakie rośliny można ze sobą skrzyżować, GMO wydaje się być prawdziwym dobrodziejstwem, bo wszystko odbywa się szybko, zgrabnie i w sterylnych, laboratoryjnych warunkach.
Swoją drogą, taki hodowca, który bierze się za stworzenie nowej odmiany, ma zapewnioną pracę na kilka ładnych lat – taka dygresja.
POWSTAWANIE ORGANIZMÓW TRANSGENICZNYCH
Skoro pokrótce mamy już omówioną hodowlę roślin (nie mylić z uprawą – odsyłam do słownika), zajmijmy się tym, co to są organizmy transgeniczne i korzyścią, jaka się z tym wiąże.
Ustawa o organizmach transgenicznych podaje nam taką definicję: „organizm modyfikowany genetycznie to organizm inny niż organizm człowieka, w którym materiał genetyczny został zmieniony w sposób nie zachodzący w warunkach naturalnych wskutek krzyżowania lub naturalnej rekombinacji”.
Co nam to mówi? Otóż, inżynieria genetyczna umożliwia stworzenie nowej odmiany danego gatunku, która posiada sztucznie wprowadzone, praktycznie DOWOLNE geny. W ten sposób uzyskuje się, na przykład, bakterie, które w warunkach laboratoryjnych produkują insulinę. Mamy świnie, których wątroby można przeszczepiać ludziom. Mamy też soję i kukurydzę, które produkują owadobójczą toksynę pochodzenia bakteryjnego. Nie ma żadnych ograniczeń, pomidorowi można wszczepić geny krowy, a krowie geny skorpiona. Dodatkowo cały proces nie jest tak czasochłonny, jak konwencjonalna hodowla. Jest szybko, jest celowo, jest dowolnie. Prawdziwe dobrodziejstwo, czyż nie?
Do wytłumaczenia, jak właściwie powstaje organizm transgeniczny, posłużę się obrazowym przykładem. Mamy, dajmy na to, wspomnianego wyżej nagietka, który jednak ma pewną przypadłość – często zostaje porażony mączniakiem (choroba grzybowa). Załóżmy, że zależy nam więc na stworzenie takiej odmiany nagietka, która na mączniaka zapadać nie będzie. Pierwszym krokiem będzie znalezienie organizmu, który posiada gen odporności na mączniaka i wyizolowanie tego genu. Kolejnym krokiem jest wszczepienie tego genu naszemu nagietkowi.
Mechanizmem, który umożliwia taki proceder, jest roślinna zdolność totipotencji, czyli różnicowania się komórek. Oznacza to, że pobrane z rośliny komórki (w kulturach in vitro wykorzystuje się tkanki kalusowe), mają zdolność zregenerowania całej rośliny. Z tej jednej tkanki zróżnicują się komórki korzenia, komórki pędu, komórki liści, kwiatów, owoców. Dokładnie ten sam mechanizm odpowiada za rozwój zygoty człowieka czy zwierzęcia – ze zlepku niezróżnicowanych komórek rozwijają się tkanki wyspecjalizowane – tkanki łączne, mięśniowe, nerwowe, itp.
Załóżmy więc, że w naszym wyimaginowanym laboratorium mamy już wyizolowany i sklonowany gen, który chcemy wszczepić naszemu nagietkowi i mamy też w kulturze in vitro komórki kalusowe naszego nagietka, z których docelowo wyrośnie nam pożądana odmiana. W związku z tym, musimy teraz jakoś wprowadzić pożądany gen nagietkowym komórkom. Wykonuje się to albo za pośrednictwem wektorów, ale bezpośrednio – ale to nas nie interesuje. Interesuje nas, CO tak właściwie wszczepiamy naszym komórkom. Wprowadzenie obcego genu, który warunkuje cechę, to jedna sprawa. Musimy zapewnić sobie możliwość sprawdzenia, czy proceder ten się udał, czy wprowadzony gen działa (warunkuje syntezę pewnego białka) i czy dobrze współpracuje z DNA naszego nagietka.
W tym celu, komórkom, zamiast jednego, konkretnego genu, wprowadza się tzw. konstrukt genowy. Jest to sekwencja nukleotydów, taki fragment nitki, który składa się z pięciu elementów:
- Promotor – fragment, który w odpowiednim momencie inicjuje syntezę danego białka przez DNA;
- Terminator – fragment, który, również w odpowiednim momencie, kończy syntezę tego białka;
- Gen docelowy – czyli ten, który odpowiednie białko nam syntezuje. Gen, który warunkuje pożądaną cechę – w tym wypadku odporność na mączniaka;
- Gen markerowy – taki, który umożliwia przeprowadzenie selekcji, wyeliminowanie komórek, do których konstruktu nie udało się wprowadzić;
- Gen reporterowy – umożliwia wczesne wykrycie zmodyfikowanych roślin , upewnienie się, czy proces przebiegł pomyślnie;
Genami markerowymi są geny oporności na antybiotyki i herbicydy. Dzięki temu łatwo można sprawdzić, czy proces wprowadzania konstruktu się powiódł. Nasze, zmodyfikowane już, komórki,
traktuje się sporą dawką antybiotyków (albo dwóch) lub herbicydów (albo dwóch). Komórki, które nie przeżyły takiego testu, to te, do których nie udało się z powodzeniem wstrzelić obcego DNA. Mamy jako taką gwarancję, że komórki, które przeżyły, mają skutecznie wszczepione obce geny, co więcej, geny te działają. Modyfikacja przebiegła pomyślnie.
Aby, na późniejszym etapie, upewnić się, że nasze doświadczenie na pewno się powiodło, wykorzystuje się gen reporterowy. Może nim być zdolność do produkowania lucyferazy – substancji odpowiedzialnej za luminescencję m.in. świetlików. W ten sposób, gdy nasze komórki kalusowe zaczną się różnicować i będziemy już szczęśliwymi posiadaczami młodych nagietków, łatwo będzie sprawdzić, czy na pewno, ale to na pewno, modyfikacja przebiegła pomyślnie. Roślinki, które świecą w ciemności to te, które uległy modyfikacji. Tych, które nie świecą, można się pozbyć. Jest to bardzo istotne, bo oszczędza czas i pieniążki. Gdyby nie reporter, ze sprawdzeniem powodzenia modyfikacji trzeba byłoby czekać do momentu wyciągnięcia otrzymanych roślin do laboratorium i wstawienia ich do szklarni. Dopiero wtedy można by było potraktować nasze nagietki patogenem (mączniakiem) i zobaczyć które rośliny chorują, a które nie. Niestety, mogłoby się okazać, że jakieś 90% naszych nagietków jednak nie udało się zmodyfikować i zmarnowaliśmy dużo miejsca, czasu i pieniędzy na to, żeby je uprawiać aż do momentu selekcji. Gen reporterowy eliminuje to ryzyko i umożliwia wczesną selekcję. Ale porzućmy już wyimaginowane nagietki.
GMO W PRAKTYCE
Pierwszą rośliną transgeniczną, wprowadzoną na rynek, był pomidor odmiany ‘FlavrSavr’, w którym „wyciszono” gen odpowiedzialny za produkcję enzymu (poligalaktouronazy), odpowiedzialnego za rozkład ścian komórkowych, a tym samym, za przejrzewanie i gnicie owoców. Dzięki temu produkt finalny, czyli owoc pomidora, miał dłuższą trwałość po zbiorze i był odporny na uszkodzenia w czasie transportu. Wyszedł on na rynek w 1994 roku i zniknął kilka lat później, przez jakiś czas służył jeszcze jako surowiec do produkcji przecierów. Oficjalna wersja mówi, że pomidor zniknął ze sklepów, ponieważ jego produkcja była nieopłacalna, tylko nie rozumiem, w jaki sposób. Pomidor to pomidor, każdy wymaga takich samych warunków klimatycznych i glebowych, każdy uprawiany jest w ten sam sposób. Nie widzę w tym niczego, co mogłoby być nieopłacalne. Nieoficjalna wersja mówi, że pomidor miał obniżone walory smakowe, a dodatkowo ludziom nie do końca podobało się takie mieszanie w genach. Ze źródeł ogólnodostępnych dowiedzieć się jeszcze można, że Calgen, firma, która pomidora ‘FlavrSavr’ stworzyła, została wykupiona przez Monsanto.
To tyle w kwestii historii. Gdzie teraz możemy spotkać GMO w jedzeniu? Ano, wszędzie. O uprawach kukurydzy i soi odpornych na Roundup wiedzą wszyscy. O bawełnie, która wytwarza toksynę, pochodzącą z bakterii Bacillus thuringiensis (toksyna Bt), też wszyscy słyszeli. Prawda jest taka, że modyfikacje dotyczą praktycznie każdego gatunku warzywa czy zboża, jednakowoż uprawa warzyw GMO nie jest procederem tak powszechnym, jak w przypadku soi, kukurydzy czy bawełny.
WEJDŹMY W SZCZEGÓŁY
Toksyna Bt niegdyś była w powszechnym użyciu z racji jej owadobójczych właściwości. Używano jej do opryskiwania lasów celem zwalczania szkodników. Rozwiązanie genialne w swojej prostocie: toksyna wprowadzona do ekosystemu zewnętrznie szkodziła jedynie owadom, które musiały ją ZJEŚĆ, żeby zadziałała, więc nie działała szkodliwie dla ludzi. Zastosowanie jej obniżało populację szkodników poniżej progu szkodliwości, tak, że owady nie były doszczętnie wybijane. Miały szansę odbudować swoją populację i kiedy ta zagrażała lasom, stosowano ją ponownie, co jakieś pięć lat. Z racji rzadkiego jej wykorzystywania, szkodniki nie miały szansy się na nią uodpornić.
Co dzieje się teraz? Teraz mamy rośliny transgeniczne, które same syntezują toksynę Bt (zaczęło się od tytoniu i ziemniaka, obecnie gen odpowiedzialny za produkowanie toksyny występuje głównie u bawełny i kukurydzy). Rozwiązanie początkowo sprawdziło się świetnie i odniosło pozytywny skutek: w uprawach odmian Bt odnotowano niższe zużycie insektycydów, bo rośliny same „radziły sobie” ze zwalczaniem szkodników. Problem zaczął się w momencie, w którym szkodniki, narażone na ciągły kontakt z toksyną, zaczęły mutować. Skutkuje to ekonomiczną katastrofą, ponieważ uprawa roślin Bt wymaga teraz jeszcze większego zużycia insektycydów, żeby wybić zmutowane „superowady”, a rolnikom poleca się stosowanie płodozmianu. Problemem stało się zwalczanie m.in. mszyc, przędziorków, tantnisia krzyżowiaczka, słonecznicy amerykańskiej. W praktyce efekt jest następujący: mamy w Indiach uprawy bawełny Bt, która miała być ekologiczna – w końcu rośliny same zwalczają szkodniki, więc nie trzeba stosować pestycydów – eko pełna parą. Okazuje się, że po kilku latach takiej uprawy, rośliny masowo atakowane są przez szkodniki odporne na Bt, co wymaga użycia pestycydów na tyle silnych i szkodliwych, że w Europie nie są one dopuszczone do użytku. Ludzie, pracujący przy tych uprawach i wykonujący opryski pestycydami, zdobytymi na czarnym rynku, cierpią na cały wachlarz chorób, począwszy od alergii skórnych, na nowotworach skończywszy. Rzeczona bawełna i tak trafia do europejskich sklepów jako produkt ekologiczny, mimo tego, że nasączona jest zarówno toksyną Bt, jak i użytymi pestycydami. Jeśli do konieczności używania pestycydów dodamy niebotyczne ceny nasion GMO, otrzymujemy kompletną nieopłacalność takiej uprawy.
Przejdźmy do roślin Roundup Ready, czyli takich, przy których uprawie możemy wylewać hektolitry tego herbicydu i wybić chwasty, będące konkurencją dla naszej uprawy i w efekcie otrzymać zwiększone plony. Znowu wszystko brzmi pięknie, ale już sam fakt, że za sprzedaż nasion Roundup Ready jak i samego preparatu Roundup, odpowiada ten sam koncern, skutecznie podnosi mi ciśnienie i sprawia, że mam ochotę strzelić w łeb każdego, kto mówi o dobrodziejstwie upraw GMO a nie widzi w tym zwyczajnej maszynki do robienia pieniędzy.
Powszechnie mówi się, że rośliny Roundup Ready posiadają gen, który odpowiedzialny jest za produkcję enzymu rozkładającego glifosat (składnik aktywny herbicydu). Nie mówi się jednak o tym, że istnieją jeszcze dwa inne mechanizmy, które powodują, że rośliny są odporne na działanie glifosatu.
Cała szkodliwość glifosatu polega na tym, że hamuje on produkcje przez roślinę enzymu (syntazy EPSPS), co ostatecznie powoduje jej śmierć. W związku z tym, jednym ze sposobów „unieszkodliwienia” glifosatu w stosunku do roślin, jest znaczne zwielokrotnienie w ich DNA genu, który odpowiedzialny jest za produkcję tego enzymu. Skoro mamy więcej enzymu, który niszczony jest przez Roundup, jego standardowe dawki nie są w stanie zabić naszej uprawy, ale skutecznie zwalczają chwasty – bardzo sprytne, ale przy tym jakże prymitywne. Inną opcją jest wprowadzenie genu, który powoduje, że syntaza EPSPS produkowana jest w nieco zmienionej formie. Działa tak samo, ale inna struktura powoduje, że glifosat jej „nie widzi”.
O ile w pierwszym przypadku ryzyko zjedzenia glifosatu jest małe, o tyle w dwóch kolejny już znacznie wzrasta. Wartym pamiętania jest fakt, że Monsanto sprzedawało Roundup jako środek w pełni biodegradowalny, co okazało się wierutną bzdurą – glifosat zostaje w glebie i w wodzie. A skoro tak, to jaką mamy gwarancję, że nie zostaje w roślinach Roundup Ready?
Wyniki badań nie kłamią (raczej). A mówią one tak: we krwi stanowczej większości osób dorosłych, jedzących GMO, u kobiet ciężarnych, jak i u noworodków (!), znaleźć można toksynę Bt, glifosat i produkty jego rozpadu. I nikt mi nie wmówi, że jedzenie toksyn i herbicydów jest zdrowe.
Obserwacje są dość jednoznaczne: odkąd rośliny GMO weszły powszechnie do uprawy, zastraszająco zwiększyła się zachorowalność na nowotwory, astmę, milion różnorakich alergii, dodatkowo pojawił się ogromny problem płodności i cała gama wad rozwojowych. Nie zwalam wszystkiego na GMO, bo do rozwoju chorób cywilizacyjnych z pewnością przyczyniły się inne czynniki (na przykład dieta oparta na wysokoglutenowych zbożach i zwiększone spożycie cukru – ale to już inna historia), ale ewidentnie coś jest na rzeczy. Do tego dochodzą inne aspekty, takie jak masowe ginięcie pszczół (przez Bt) i zaburzanie funkcjonowania ekosystemów. Przykładowo, w Japonii upraw GMO nie ma, a i tak znaleziono tam mieszańce rzepaku, powstałe ze skrzyżowania rodzimych roślin z odmianami GMO.
Z PERSPEKTYWY KONSUMENTA
Wszyscy jemy GMO, dzień w dzień, często nie zdając sobie z tego sprawy. 90% upraw soi to rośliny Roundup Ready. Soja jest podstawowym składnikiem pasz zwierzęcych. Zjadane przez zwierzęta (i przez nas) DNA roślin generalnie się rozkłada, ale mogą być wyjątki. W momencie, kiedy pH naszego żołądka jest wyższe, niż powinno (na przykład wskutek przyjmowanych leków), białka, a tym samym DNA, mogą nie ulegać pełnemu rozkładowi. Nie wiem, czy możliwe jest (i na ile), aby takie zjedzone DNA przeniknęło do krwi, stamtąd do komórek a stamtąd do naszego genotypu, ale bierze się to pod uwagę. A wprowadzanie obcych genów, nie ważne jakich, wpływa na funkcjonowanie całego organizmu. Obcy gen, wprowadzony do DNA, czy to wskutek modyfikacji genetycznych, czy to poprzez jego zjedzenie (hipotetyzując), musi wbudować się w genotyp organizmu, do którego go wprowadzono. A skoro się wbudowuje i integruje się z całym organizmem, nie ma żadnej pewności, że poza wywoływaniem pożądanego efektu, nie wpływa na funkcjonowanie innych genów.
Idźmy dalej: w początkowej części artykułu mówiłam o genach markerowych, które zazwyczaj są genami oporności na antybiotyki. Tak, jemy geny oporności na antybiotyki. O ile nam one większej szkody nie zrobią, to, zakładając, że nie zostaną w pełni strawione i dostają się do środowiska, wpłyną na bakterie chorobotwórcze, dając im możliwość uodpornienia się na rzeczone antybiotyki. Oficjalnie, do prowadzenia selekcji, używa się wyłącznie tych antybiotyków, które z różnych przyczyn nie są już dostępne na rynku i nie wykorzystuje się ich w medycynie. A w praktyce jest tak, że w tym procederze powszechnie wykorzystuje się geny oporności na antybiotyki takie jak:
- Neomycyna – stosowana przy zakażeniach skóry, oczu, uszu, likwiduje m.in. gronkowce
- Kanamycyna – wykorzystywana w weterynarii i przy leczeniu sepsy
- Chloramfenikol – ze względu na działania niepożądane (jego metabolity zaburzają ciągłość nici DNA), stosowany jest wyłącznie w zagrażających życiu przypadkach gruźlicy, czerwonki, tularemii, kokluszu i in.
KWESTIE MORALNE
Ustawa o organizmach transgenicznych mówi wyraźnie, że są to organizmy „inne niż organizm człowieka”. Chwileczkę, a jak się, w takim razie, mają do tego terapie genowe, o których mówi się, ze są przyszłością współczesnej medycyny? Terapia genowa, to, ni mniej, ni więcej, wprowadzanie do ludzkiego DNA obcego genotypu, który dawać ma efekt terapeutyczny. Terapie takie wykorzystuje się, między innymi, w leczeniu mukowiscydozy. Cel szczytny – walka z chorobami genetycznymi. Jednakowoż, na tym etapie, terapie takie mają bardzo małą skuteczność, za to u osób leczonych w ten sposób zaobserwowano częstsze występowanie białaczki. No i, zaprzeczyć się nie da, jest to pewna forma modyfikowania genetycznego, która, w dodatku, dotyczy właśnie organizmu człowieka! Jak dla mnie, to jest zbyt daleko idące ingerowanie w naturę.
A czymże innym, jeśli nie modyfikacją genetyczną, jest, głośne ostatnio, umożliwienie „produkcji” dzieci, które, z genetycznego punktu widzenia, mają troje rodziców? Już samo zapłodnienie in vitro jest pewną formą mieszania w genetyce, czego skutki są opłakane. O tym się nie mówi, ale dzieci poczęte w ten sposób są wyjątkowo chorowite i często zapadają na różne choroby o podłożu genetycznym. Swego czasu głośna była sprawa, kiedy to okazało się, ze dziecko, poczęte in vitro, nie jest dzieckiem swojej matki, bo ktoś gdzieś się pomylił. Cała sprawa wypłynęła właśnie przez to, że u rzeczonego dziecka stwierdzono chorobę o podłożu genetycznym, co wiązało się z koniecznością przeprowadzenia pewnych badań.
Co więcej, pisma popularno-naukowe pieją o dobrodziejstwach płynących z modyfikowania ludzi. Przedstawiają kombinowanie z naszymi genami jako panaceum na wszelkie bolączki, jako możliwość „wykreowania sobie” własnego potomstwa, zarówno pod względem wyglądu, intelektu, jak i zdrowia. Przekonanie ludzi o pozytywach, płynących z modyfikowania ich, da nieograniczone możliwości do mieszania w naszym genotypie, co NIE MOŻE mieć dobrych skutków.
CZAS NA MAŁE PODSUMOWANIE
Nikt nie wmówi mi, że w ogólnym rozrachunku, rozpropagowanie GMO przyniesie nam coś dobrego. Owszem, zabawa genami potencjalnie daje nam ogromne możliwości, zarówno w kwestii medycyny, jak i produkcji żywności, ale, jak widać, konsekwencje wynikające z całej sprawy, przeważają szalę. W efekcie mamy następujące skutki:
Uprawy, które zamiast zmniejszać, zwiększają zużycie herbicydów i insektycydów, co jest nieekonomiczne i niezdrowe;
- Obniżenie jakości, a częstokroć też ilości plonów;
- Idea wprowadzania odmian roślin, które wydają sterylne nasiona i są niemożliwe do dalszego rozmnażania, co sprowadza się do oddania monopolu na produkcję żywności w ręce wielkich koncernów i doprowadza do marginalizacji małych, rodzinnych gospodarstw;
- Spożywanie przez ludzi i zwierzęta toksyn i pestycydów;
- Skorelowaną z rozpowszechnieniem GMO, zachorowalność na choroby cywilizacyjne;
- Rozchwianie ekosystemów i eksterminację pszczół;
- Powstawanie trudnych do zabicia superszkodników;
- Wprowadzanie do środowiska genów antybiotykooporności, co skutkować może mutacją patogenów;
- Łamanie zasad ochrony własności intelektualnej – rośliny GMO nie wiedzą, że nie mogą zapylać upraw konwencjonalnych;
- Śmiało poczynane próby genetycznego modyfikowania ludzi.
Produkcja organizmów transgenicznych jest niczym innym, jak tylko manipulowaniem przyrodą i mieszaniem w naturze po to, żeby ktoś mógł na tym zarobić, a to nie może być dobre. Możliwość wybawienia nas z mnóstwa problemów cywilizacyjnych, obecnie jest niczym innym, jak maszyną do robienia pieniędzy, kosztem nas, zwykłych szaraczków.
Osobiście wychodzę z założenia, że natura wie, co robi i sama sobie reguluje pewne odchylenia od normy. Próby podporządkowania jej sobie i dowolne manipulowanie nią, prędzej czy później musi się obrócić przeciwko nam, czy to w formie katastrofy ekologicznej, czy w formie zagłodzenia nas przez koncerny, trzymające w garści światową produkcję żywności, czy też poprzez zabawy ludzkim genotypem, czego skutki trudno przewidzieć.
Jak dla mnie – GMO, samo zło.
Charlie, żona Plebana
sobota, 21 marca 2015
zezorro szabasowy: Kolejna epoka lodowcowa
-
Za oknem wiosna, gustownie przyćmiona księżycem, jakby ostrzeżeniem. Ciepło. Globalne ocipienie? Jeszcze jak! Od lat '60 ub.w. wiadomo tymczasem, że zbliża się następna epoka lodowcowa...
Za oknem wiosna, gustownie przyćmiona księżycem, jakby ostrzeżeniem. Ciepło. Globalne ocipienie? Jeszcze jak! Od lat '60 ub.w. wiadomo tymczasem, że zbliża się następna epoka lodowcowa...
czwartek, 19 marca 2015
Uroczyste otwarcie nowej siedziby ECB
-
Dziesięć tysięcy policjantów, z czego dziewięćdziesięciu rannych, trzysta pięćdziesiąt zatrzymanych, dziesiątki spalonych radiowozów... jednym słowem Draghi miał huczne otwarcie nowej, okazałej siedziby ECB... z której miesiąc temu ktoś w ramach finansowej samoobrony ukradł armaturę sanitarną. Wszystko w samej centrali, u posłusznych Teutonów. Koniec świata, pani Popiołkowa!
Dziesięć tysięcy policjantów, z czego dziewięćdziesięciu rannych, trzysta pięćdziesiąt zatrzymanych, dziesiątki spalonych radiowozów... jednym słowem Draghi miał huczne otwarcie nowej, okazałej siedziby ECB... z której miesiąc temu ktoś w ramach finansowej samoobrony ukradł armaturę sanitarną. Wszystko w samej centrali, u posłusznych Teutonów. Koniec świata, pani Popiołkowa!
środa, 18 marca 2015
My, klienci leśnego supermarketu – słów kilka o tym, dlaczego warto przyjaźnić się z przyrodą
Po tygodniu spędzonym w Wielkim Mieście, wyciągnęło wilka do lasu. Z racji mieszkania na wsi, las zawsze był miejscem bliskim mojemu sercu, ale największą potrzebę pójścia „w dzicz” czuję właśnie po powrocie z szarego, przytłaczającego Wielkiego Miasta. Wędrując z Plebanem po dzikich, nadrzecznych ostępach, skubiąc okoliczne rośliny, nieśmiało wychylające z ziemi listki, pogryzając pączki z drzew i racząc się na świeżym powietrzu herbatką z brzozowych patyków i igieł sosny, planowaliśmy kalendarz zbiorów. Spacery takie owocują zwykle rozważaniem możliwości przetwórczych zielska wszelakiego, zachwytem nad bogactwami natury i jednocześnie ubolewaniem, że wiedza ziołolecznicza, niegdyś tak bogata i powszechna, stanowi teraz nikłe echo czasów niegdysiejszych, a do tego jest dziedziną dość niszową.
Chyba każdy ma dość mglistą świadomość, że w przyrodzie znajduje się mnóstwo specyfików na codzienne dolegliwości i innych takich dziwnych, nieznanych rzeczy, ale mało kto wie, że jego trawnik przed domem jest praktycznie całkowicie JADALNY. Że łąka nad rzeką stanowi jedną wielką apteczkę, kosmetyczkę i spiżarnię w jednym. Ja sama, pomimo posiadanej wiedzy, co chwilę jestem zaskoczona tym, że coś, co wydawało mi się trujące (a przynajmniej dość podejrzane), jest całkowicie jadalne, ma sto jeden zastosowań i w dodatku świetnie smakuje. I z jednej strony cieszę się, że wiedza o roślinach jest niemalże tajemna, bo wszystkie skarby z lasu są do mojej dyspozycji. Jednakowoż, tak być nie powinno. Dobrodziejstwa natury dostępne są dla wszystkich i każdy powinien móc z nich korzystać. I właściwie każdy może, trzeba tylko poświęcić na to dwie najcenniejsze waluty: czas i uwagę.
Ale zaraz, zaraz. Jaki czas? Jaką uwagę? Skoro wszyscy ogarnięci, jeśli nie szałem, to przynajmniej potrzebą pracy zarobkowej, to czasu na takie pierdoły jak łażenie po lesie, raczej niet. Po ciężkiej pracy, kiedy każdy marzy o obiedzie i piwie przed telewizorem, uwagi też niet. I tu nasuwa mi się pewne, poczynione jakiś czas temu przede mnie, spostrzeżenie: kiedyś ludzie pracowali tylko i wyłącznie po to, żeby sobie coś WYTWORZYĆ. Czy to ubranie, czy jedzenie, czy narzędzia codziennego użytku. Jeśli się nie umiało czegoś wytworzyć to umiał sąsiad i wymiana barterowa kwitła w najlepsze. Teraz… Teraz ludzie pracują po to, żeby za swoją pracę dostać zdecydowanie za mało pieniędzy, za które kupią zdecydowanie przewartościowane dobra. Pal licho, jeśli te dobra faktycznie są potrzebne. Ale, ja się pytam, jakim cudem dobrnęliśmy do takich czasów, kiedy to wydaje nam się, że potrzebujemy maści na zimne stopy, trzech syropów na kaszel, w zależności od wieku domowników, pięciu odżywek do włosów, tabletek na ból głowy, brzucha, zęba, zatok i prawej gałki ocznej oraz garści suplementów diety, bo mamy mało witamin.
Mało witamin?! Cóż za kpina! Chcecie garść suplementów diety? Przejdźcie się po okolicznym parku i zjedzcie kilka pączków z drzew. Tak, tych pączków, z których niedługo wypełzną listki. W takich pączkach skondensowane są wszystkie składniki, potrzebne drzewu do wytworzenia nowego, ulistnionego pędu. Bomba witaminowa zaklęta w drobince. To samo tyczy się kwiatostanów (zwłaszcza męskich – to te, które pylą, ale nie polecam alergikom). Na przeziębienia – pączki sosny, na ból głowy – pączki wierzby i topoli osiki, spadek odporności – pączki brzozy. Jak się pączki skończą, z powodzeniem można jeść młode pędy i listki. Więcej? Proszę bardzo! Idźmy do kuchni. Na ból gardła – goździki. Tak, te same, które wrzuca się do przetworów. Na ból brzucha – ziele angielskie, z taką niechęcią wyławiane z zupy. Na herbatki nada się prawie wszystko: igliwie, liście z drzew, pokrzywa, liście maliny, suszone owoce, kwiaty lipy, skrzyp polny i całe mnóstwo innych chwastów. Każdy jeden składnik ma swoje działanie, jak się posiądzie odrobinę wiedzy, można je dowolnie łączyć, żeby uzyskać pożądane efekty. Walory smakowe bywają zaskakujące, ale niczym nie ustępują sklepowym herbatom. Co więcej, każdy składnik posiada całkiem sporo witamin i minerałów – czegoś, czego faktycznie w diecie nam brakuje. Powszechność nawozów mineralnych, żeby warzywa były ładne i duże, wylewanie hektolitrów pestycydów i pędzenie roślin, żeby plon był przez cały rok, odbija się potężnie na ich wartości biologicznej. Warzywa i owoce mają teraz, faktycznie, o wiele mniej związków odżywczych, niż miały kiedyś. Jest to też skutkiem intensyfikacji upraw i nieracjonalnego gospodarowania glebą, co nieuchronnie prowadzi do jej zmęczenia i wyjałowienia.
Te czynniki, oraz stresujący, męczący tryb życia reczywiście powodują ciągłe przemęczenia i niedobory maści wszelakiej. Mam na to świetny sposób. IDŹ DO LASU I NAJEDZ SIĘ ROŚLIN! Spacer sam w sobie gwarantuje odprężenie i naładowanie baterii, o dobroczynnym działaniu zieleniny wspomniałam pokrótce wyżej.
I nie mów mi, że nie masz czasu. Jeśli masz czas na oglądanie seriali w TV, jeśli masz czas na bezmyślne przeglądanie Internetów albo na popołudniowe drzemki – znajdziesz też czas na spacer. Chociaż na godzinkę, chociaż raz w tygodniu. Przecież nawet najbardziej typowopolski Kowalski znajduje jesienią czas, żeby zabrać żonę i dziatwę na grzyby. A czemu by tego nie przełożyć na cały rok? Czemu, zamiast grzybów, nie nazbierać zielska? Czemu go nie ususzyć na zapas? Powiadam jeszcze raz: jedyną rzeczą, którą trzeba zainwestować, jest czas i uwaga. W zamian otrzymuje się klucz do niesamowitego świata, który da Ci prawie wszystko, czego potrzebujesz. Jeśli wiedzy nie wykorzystasz dziś, może przyda się jutro.
A jakby tak nagle wszystko szlag trafił, prąd odcięli, zapasy żywności i leków się skończyły, czy dałbyś sobie radę? Czy umiałbyś pozyskać sobie samemu jedzenie i specyfik na oparzenia czy skaleczenia? Czy raczej umarłbyś z głodu i bezradności, bo przecież jak nie ma w sklepie, to nie ma nigdzie?
Jedno jest pewne: wszyscy robią nas w bambuko. Wszyscy krzyczą, że potrzebujemy rzeczy, których tak naprawdę nie potrzebujemy i w dodatku musimy zasuwać na te rzeczy jak dzikie osły. Rzeczy. RZECZY. Wszędzie te cholerne rzeczy! A ja uważam tak: jeśli sama sobie umiem wytworzyć herbatę, ocet, mydło, dżem, kompot, nalewkę, kapustę kiszoną i worek ziemniaków na zimę, to potrzebuję mniej pieniędzy – tylko tyle, żeby zapewnić sobie przedmioty i produkty, których (jeszcze) nie jestem w stanie zrobić sama. A skoro potrzebuję mniej pieniędzy – nie muszę tak dużo pracować. Skoro nie muszę tyle pracować – mam czas na nauczenie się czegoś nowego, na wytworzenie kolejnego, potrzebnego przedmiotu. W ten sposób minimalizuję potrzebę zarabiania i maksymalizuję samowystarczalność. A to bardzo ważna rzecz, biorąc pod uwagę, że Wielkie Koncerny na chama próbują ludzi uzależnić od tego, co produkują, w ten sposób zyskując możliwość, na przykład, zagłodzenia nas na amen.
Nie przyjmuję do wiadomości narzekań typu „bo ja mieszkam w mieście”. W mieście są parki, skwery, opuszczone ogródki działkowe, na obrzeżach są lasy i łąki, zresztą, każdy teraz ma samochód. Brak czasu też nie jest dla mnie wymówką. Brak chęci – to już tylko i wyłącznie Twój problem.
Ja mam do dodania tylko jedno: pozyskiwacze zielska są szczęśliwsi i bardziej niezależni, są spokojni, zrelaksowani i uśmiechnięci. Klienci leśnego supermarketu mają po prostu LEPIEJ.
wtorek, 17 marca 2015
Can Putin Survive?
-
Gorący tekst Friedmana, autora m.in. "Następnych 100 lat". Jest to nieoficjalne stanowisko amerykańskich bezpieczniaków w sprawie zagadkowego zniknięcia Putina, które jest - moim zdaniem - przykryciem jakiegoś wewnętrznego zamachu, bądź akcją zapobiegawczą i czystką. Rosja przeszła, jak ostatnio opisywałem, poprzez cały logiczny ciąg zmian personalnych i strukturalnych, na czele z traktatami międzynarodowymi i strategią obrony, w reżim wojenny. Nie stan podwyższonej gotowości, czy inne potrząsanie szablą. W stan permanentnej aktywności wojennej. Będzie to miało reperkusje także dla nas.
Gorący tekst Friedmana, autora m.in. "Następnych 100 lat". Jest to nieoficjalne stanowisko amerykańskich bezpieczniaków w sprawie zagadkowego zniknięcia Putina, które jest - moim zdaniem - przykryciem jakiegoś wewnętrznego zamachu, bądź akcją zapobiegawczą i czystką. Rosja przeszła, jak ostatnio opisywałem, poprzez cały logiczny ciąg zmian personalnych i strukturalnych, na czele z traktatami międzynarodowymi i strategią obrony, w reżim wojenny. Nie stan podwyższonej gotowości, czy inne potrząsanie szablą. W stan permanentnej aktywności wojennej. Będzie to miało reperkusje także dla nas.
niedziela, 15 marca 2015
sobota, 14 marca 2015
piątek, 13 marca 2015
czwartek, 12 marca 2015
środa, 11 marca 2015
wtorek, 10 marca 2015
sobota, 7 marca 2015
czwartek, 5 marca 2015
wtorek, 3 marca 2015
Przemyślenia
-
Znów mnie naszło na przemyślenia i chciałbym podzielić się z wami wnioskami wyciągniętymi z otaczającej mnie rzeczywistości. Kiedy złożyłem do kupy wszystkie spostrzeżenia
inteligentnych ludzi ze świata blogosfery, felietonistyki i wypowiedzi tuzów strategii geopolityki oraz to, co obecnie dzieje się w Polsce i na Ukrainie, jednocześnie mając na uwadze historię, ułożyło mi się to wszystko w pewien logiczny obraz. Mianowicie, tworzenie podwalin pod nowe państwo żydowskie. Pięknie wpasowują sie w to obecne ruchawki na Śląsku oraz wiecznie żywy plan Ribbentrop - Mołotow. Spróbuję to wyklarować.
Ostatnimi czasy bardzo uwidocznił się, zarówno w Polsce jak i na Ukrainie, ruch nacjonalistyczny i skrajnie nacjonalistyczny. Oczywiście sterowany, bo jakże by inaczej? Nie kontrolować potencjalnej opozycji? Toć to niepodobna. Obserwując sytuację na Ukrainie mam nieodparte wrażenie, że głównym celem jest wyklarowanie się tam i ujawnienie się wszystkich ludzi myślących narodowościowo. Podkręcenie ich w tych narodowościowych namiętnościach, aby naród rozdzielił się jak oliwa i woda, po czym zebrać tych, którzy wypłynęli na wierzch (oliwa) i rzucić ich na linie frontu, które gwarantują bohaterskie oddanie życia. Pozostanie sama woda, która jest obojętna. Od początku prognozowałem, że Ukraina pęknie prawie równo na pół, wschód Ukrainy wejdzie pod wpływy Rosji i nadal mogę się założyć, że tak to się skończy. Natomiast zachód Ukrainy będzie totalnie zdemolowany, nacjonaliści będą przetrzebieni, a reszta ludności solidnie tym wszystkim zmęczona i apatyczna. Idealny, "czysty" grunt pod osadnictwo bez "potencjalnie problematycznej części ludności tubylczej".
Możliwe, że w Polsce jest szykowany taki sam scenariusz rozmontowania Państwa i eliminacji "potencjalnie problematycznej ludności" tego kraju, poprzez rzucenie ich na najgorsze odcinki frontu, gdzie będą bohatersko oddawać życie "za sprawę". Klarowanie i namiętne podkręcanie ruchu narodowego odbywa się w Polsce obecnie. Zajmują się nimi między innymi takie tuzy nocnikarstwa jak Samuel P. oraz Dawid. W. - samorodne talenty z Gazety Gojskiej. Pięknie wpisuje się tutaj polaryzacja ekonomiczna Polski, czyli biedny, zacofany i niedofinansowany wschód oraz bogate i dobrze doinwestowane "ziemie odzyskane" przez UE (czyli Niemcy). Polecam spojrzeć na mapę infrastrukturalną Polski. Ciekawe jest to, że granica dobrze rozbudowanej infrastruktury przebiega mniej więcej na linii Ribbentrop - Mołotow. Co było dobre kiedyś, jest dobre i dziś.
Zakładając podobny jak na Ukrainie rozpad Państwa Polskiego, czyli powrót ziem odzyskanych pod protektorat niemiecki oraz zdemolowaną resztę kraju z wyciętą "ludnością potencjalnie problematyczną", otrzymamy nowy obszar składający się z zachodniej części Ukrainy oraz wschodniej części Polski, który jest idealnym gruntem dla "nowej, obcej państwowości". Czyżby były tutaj tworzone podwaliny pod nowe Państwo Izrael, skoro jak stwierdził Kissinger w 2012 roku: "Państwo żydowskie za 10 lat przestanie istnieć"? Jeśli byłbym dobrze poinformowaną inteligencją żydowską, zawczasu szykowałbym plan awaryjny. Czyżby w tym samym duchu, w Izraelu, publikowało się "wyniki badań amerykańskich naukowców", którzy to odkryli, że naród izraelski to tak naprawdę Chazarscy koczownicy i że skoro tak, to muszą się przenieść na swoje dawne włości?
Biorąc pod uwagę ulubioną teorie spiskową red. Michalkiewicza o trzech stronnictwach działających w Polsce, to wygląda na to, że się dogadali i jesteśmy świadkami sytuacji WIN-WIN-WIN. Niemcy dostaną swój kawałek tortu, Rosja swój, a i Eskimosom coś się ostanie. Nie będę się tutaj za bardzo rozpisywał, bo chodzi tylko o zarysowanie tego, co zauważyłem, a resztę materiałów i poszlak możecie poszukać sobie sami i dodawać je w komentarzach. W sumie nie odkrywam tutaj Ameryki bo wielu publicystów, na których spostrzeżeniach bazuję, pisze o tym już od dawna, tyle że zauważyłem iż nie będzie to stricte Judeopolonia, tylko JudeoUkroPolonia. Jednak przypominając, że Ukraina to sztuczny twór i tak naprawdę jest częścią Rzeczpospolitej, a zachodni Ukraińcy to genetyczni potomkowie polskich osiedleńców, można by rzec, że będzie to jednak JudeoRzeczpospolita
PlebanZenobiusz
Korekta Oookash
Znów mnie naszło na przemyślenia i chciałbym podzielić się z wami wnioskami wyciągniętymi z otaczającej mnie rzeczywistości. Kiedy złożyłem do kupy wszystkie spostrzeżenia
inteligentnych ludzi ze świata blogosfery, felietonistyki i wypowiedzi tuzów strategii geopolityki oraz to, co obecnie dzieje się w Polsce i na Ukrainie, jednocześnie mając na uwadze historię, ułożyło mi się to wszystko w pewien logiczny obraz. Mianowicie, tworzenie podwalin pod nowe państwo żydowskie. Pięknie wpasowują sie w to obecne ruchawki na Śląsku oraz wiecznie żywy plan Ribbentrop - Mołotow. Spróbuję to wyklarować.
Ostatnimi czasy bardzo uwidocznił się, zarówno w Polsce jak i na Ukrainie, ruch nacjonalistyczny i skrajnie nacjonalistyczny. Oczywiście sterowany, bo jakże by inaczej? Nie kontrolować potencjalnej opozycji? Toć to niepodobna. Obserwując sytuację na Ukrainie mam nieodparte wrażenie, że głównym celem jest wyklarowanie się tam i ujawnienie się wszystkich ludzi myślących narodowościowo. Podkręcenie ich w tych narodowościowych namiętnościach, aby naród rozdzielił się jak oliwa i woda, po czym zebrać tych, którzy wypłynęli na wierzch (oliwa) i rzucić ich na linie frontu, które gwarantują bohaterskie oddanie życia. Pozostanie sama woda, która jest obojętna. Od początku prognozowałem, że Ukraina pęknie prawie równo na pół, wschód Ukrainy wejdzie pod wpływy Rosji i nadal mogę się założyć, że tak to się skończy. Natomiast zachód Ukrainy będzie totalnie zdemolowany, nacjonaliści będą przetrzebieni, a reszta ludności solidnie tym wszystkim zmęczona i apatyczna. Idealny, "czysty" grunt pod osadnictwo bez "potencjalnie problematycznej części ludności tubylczej".
Możliwe, że w Polsce jest szykowany taki sam scenariusz rozmontowania Państwa i eliminacji "potencjalnie problematycznej ludności" tego kraju, poprzez rzucenie ich na najgorsze odcinki frontu, gdzie będą bohatersko oddawać życie "za sprawę". Klarowanie i namiętne podkręcanie ruchu narodowego odbywa się w Polsce obecnie. Zajmują się nimi między innymi takie tuzy nocnikarstwa jak Samuel P. oraz Dawid. W. - samorodne talenty z Gazety Gojskiej. Pięknie wpisuje się tutaj polaryzacja ekonomiczna Polski, czyli biedny, zacofany i niedofinansowany wschód oraz bogate i dobrze doinwestowane "ziemie odzyskane" przez UE (czyli Niemcy). Polecam spojrzeć na mapę infrastrukturalną Polski. Ciekawe jest to, że granica dobrze rozbudowanej infrastruktury przebiega mniej więcej na linii Ribbentrop - Mołotow. Co było dobre kiedyś, jest dobre i dziś.
Zakładając podobny jak na Ukrainie rozpad Państwa Polskiego, czyli powrót ziem odzyskanych pod protektorat niemiecki oraz zdemolowaną resztę kraju z wyciętą "ludnością potencjalnie problematyczną", otrzymamy nowy obszar składający się z zachodniej części Ukrainy oraz wschodniej części Polski, który jest idealnym gruntem dla "nowej, obcej państwowości". Czyżby były tutaj tworzone podwaliny pod nowe Państwo Izrael, skoro jak stwierdził Kissinger w 2012 roku: "Państwo żydowskie za 10 lat przestanie istnieć"? Jeśli byłbym dobrze poinformowaną inteligencją żydowską, zawczasu szykowałbym plan awaryjny. Czyżby w tym samym duchu, w Izraelu, publikowało się "wyniki badań amerykańskich naukowców", którzy to odkryli, że naród izraelski to tak naprawdę Chazarscy koczownicy i że skoro tak, to muszą się przenieść na swoje dawne włości?
Biorąc pod uwagę ulubioną teorie spiskową red. Michalkiewicza o trzech stronnictwach działających w Polsce, to wygląda na to, że się dogadali i jesteśmy świadkami sytuacji WIN-WIN-WIN. Niemcy dostaną swój kawałek tortu, Rosja swój, a i Eskimosom coś się ostanie. Nie będę się tutaj za bardzo rozpisywał, bo chodzi tylko o zarysowanie tego, co zauważyłem, a resztę materiałów i poszlak możecie poszukać sobie sami i dodawać je w komentarzach. W sumie nie odkrywam tutaj Ameryki bo wielu publicystów, na których spostrzeżeniach bazuję, pisze o tym już od dawna, tyle że zauważyłem iż nie będzie to stricte Judeopolonia, tylko JudeoUkroPolonia. Jednak przypominając, że Ukraina to sztuczny twór i tak naprawdę jest częścią Rzeczpospolitej, a zachodni Ukraińcy to genetyczni potomkowie polskich osiedleńców, można by rzec, że będzie to jednak JudeoRzeczpospolita
PlebanZenobiusz
Korekta Oookash
sobota, 28 lutego 2015
piątek, 27 lutego 2015
Co tam panie na Majdanie #113: majdan finansowy
-
Z demokracją żartów nie ma. Jak tylko na Majdanie zwyciężyła, niezwłocznie go rozpędziła. Co i rusz jednak płomień buntu rozpala się od nowa. Dziś za sprawą katastrofalnej i wciąż pogarszającej się sytuacji finansowej.
Z demokracją żartów nie ma. Jak tylko na Majdanie zwyciężyła, niezwłocznie go rozpędziła. Co i rusz jednak płomień buntu rozpala się od nowa. Dziś za sprawą katastrofalnej i wciąż pogarszającej się sytuacji finansowej.
środa, 25 lutego 2015
Co tam panie na Majdanie #112: kupujemy broń z Emiratów
-
W związku z tym, że amerykański kongres nie wyraził zgody na dostawy broni dla Ukrainy, a kanclerz Europy Makrela potwierdziła stanowcze nie dostawom sprzętu niemieckiego, czekoladowy król nie miał innego wyjścia, niż udać się na targi do Arabów...
W związku z tym, że amerykański kongres nie wyraził zgody na dostawy broni dla Ukrainy, a kanclerz Europy Makrela potwierdziła stanowcze nie dostawom sprzętu niemieckiego, czekoladowy król nie miał innego wyjścia, niż udać się na targi do Arabów...
wtorek, 24 lutego 2015
poniedziałek, 23 lutego 2015
sobota, 21 lutego 2015
piątek, 20 lutego 2015
czwartek, 19 lutego 2015
środa, 18 lutego 2015
Grecki poker w Ojrokołchozie
-
Ciśnienie na Grecję narasta, jednak Cipras i Warufakis nie odpuścili ze swego stanowiska ani joty: renegocjacja długu. Temu - zgodnie z oczekiwaniami - z równie pryncypialnym uporem sprzeciwiają się Teutoni. My tymczasem sprawdźmy, co sądzi o greckiej demokracji i pokerze klasyk.
Ciśnienie na Grecję narasta, jednak Cipras i Warufakis nie odpuścili ze swego stanowiska ani joty: renegocjacja długu. Temu - zgodnie z oczekiwaniami - z równie pryncypialnym uporem sprzeciwiają się Teutoni. My tymczasem sprawdźmy, co sądzi o greckiej demokracji i pokerze klasyk.
niedziela, 15 lutego 2015
sobota, 14 lutego 2015
Ogłoszenia parafialne: zezo jest złośliwy
-
Z cyrku... - przepraszam, oczywiście - z cyklu "wielki brat czuwa", rozdział "listy od czytelników".
Z cyrku... - przepraszam, oczywiście - z cyklu "wielki brat czuwa", rozdział "listy od czytelników".
piątek, 13 lutego 2015
Spiegel w bełkotliwym Sosku, czyli Polskiej walucie grozi atak spekulantów
-
Przed tygodniem ukazał się w Spieglu hitjob na temat chwiejącego się polskiego systemu bankowego, oczywiste tło przygotowań do przejęć w polskiej bankowości, szczególnie spółdzielczej i SKOKach, które są jeszcze w polskich rękach. Nie jest tajemnicą, że w tym roku przetoczy się fala sprzedaży częściowo zbankrutowanych filii zagranicznych banków, na gwałt szukających kapitału. Czasy bakowych żniw się właśnie w Polsce zakończyły, zatem zagraniczni inwestorzy tym chętniej się wycofują. Premierą jest stojący na skraju przepaści, a właściwie - jak kojot z loony tunes - daleko poza nią, Raiffeisen.
Mamy zatem propagandowe przygotowanie wejścia teutońskiego rycerza w białej zbroi, który nas, brudnych i ciemnych Polaczków, wyzwoli z monetarnej opresji. Spieglowy hitjob jest tak przepojony demagogią i bełkotem, że trudno traktować go poważnie, jak wydaje się czynić red. Soska, najwyraźniej niezbyt rozumiejący tekst i kontekst sprawy. Zezowaty komentarz w nawiasach.
Przed tygodniem ukazał się w Spieglu hitjob na temat chwiejącego się polskiego systemu bankowego, oczywiste tło przygotowań do przejęć w polskiej bankowości, szczególnie spółdzielczej i SKOKach, które są jeszcze w polskich rękach. Nie jest tajemnicą, że w tym roku przetoczy się fala sprzedaży częściowo zbankrutowanych filii zagranicznych banków, na gwałt szukających kapitału. Czasy bakowych żniw się właśnie w Polsce zakończyły, zatem zagraniczni inwestorzy tym chętniej się wycofują. Premierą jest stojący na skraju przepaści, a właściwie - jak kojot z loony tunes - daleko poza nią, Raiffeisen.
Mamy zatem propagandowe przygotowanie wejścia teutońskiego rycerza w białej zbroi, który nas, brudnych i ciemnych Polaczków, wyzwoli z monetarnej opresji. Spieglowy hitjob jest tak przepojony demagogią i bełkotem, że trudno traktować go poważnie, jak wydaje się czynić red. Soska, najwyraźniej niezbyt rozumiejący tekst i kontekst sprawy. Zezowaty komentarz w nawiasach.
czwartek, 12 lutego 2015
Co tam panie na Majdanie #110: kocioł Debalcewo
-
W całkowitym okrążeniu pod Debalcewem znajduje się od tygodnia ugrupowanie 8-9 tys. żołnierzy niezwyciężonej armii ukraińskiej. Nie mają żadnej drogi ucieczki. Powtórka z letniej rzezi pod Iłowajskiem, dowód rozprzężenia dowodzenia ukraińskiego.
W całkowitym okrążeniu pod Debalcewem znajduje się od tygodnia ugrupowanie 8-9 tys. żołnierzy niezwyciężonej armii ukraińskiej. Nie mają żadnej drogi ucieczki. Powtórka z letniej rzezi pod Iłowajskiem, dowód rozprzężenia dowodzenia ukraińskiego.
środa, 11 lutego 2015
poniedziałek, 9 lutego 2015
sobota, 7 lutego 2015
czwartek, 5 lutego 2015
środa, 4 lutego 2015
sobota, 31 stycznia 2015
piątek, 30 stycznia 2015
Wszystkie filmiki ISIS są fałszywkami
-
Przed kilkoma miesiącami pokazałem na przykładach, jak i dlaczego całe ISIS w pomarańczowych szmatach jest fałszywką. Oto jedno z potwierdzeń z lame stream.
Przed kilkoma miesiącami pokazałem na przykładach, jak i dlaczego całe ISIS w pomarańczowych szmatach jest fałszywką. Oto jedno z potwierdzeń z lame stream.
środa, 28 stycznia 2015
Szczurzolicy & Schetyna - dwa bratanki
-
Myślałeś, że Schetyna się pomylił, mówiąc że to Ukraińcy wyzwolili Oświęcim? To sobie posłuchaj...
Myślałeś, że Schetyna się pomylił, mówiąc że to Ukraińcy wyzwolili Oświęcim? To sobie posłuchaj...
wtorek, 27 stycznia 2015
niedziela, 25 stycznia 2015
Co tam panie na Majdanie #109: strzelamy do cywilów w Mariupolu, czyli "not my face"
-
Wczoraj ostrzelano w Mariupolu z baterii GRAD, pociskami odłamkowymi osiedle mieszkaniowe. To taka nowa, ruska, świecka tradycja. Nie trzeba specjalnej inteligencji, aby zgadnąć, że ten kolejny akt bestialstwa w wojnie domowej jest zabroniony przez cywilizowane konwencje. Kłopot w tym, że ruska wojna domowa, jak zresztą każda inna, cywilizowana - z definicji - nie jest.
Wczoraj ostrzelano w Mariupolu z baterii GRAD, pociskami odłamkowymi osiedle mieszkaniowe. To taka nowa, ruska, świecka tradycja. Nie trzeba specjalnej inteligencji, aby zgadnąć, że ten kolejny akt bestialstwa w wojnie domowej jest zabroniony przez cywilizowane konwencje. Kłopot w tym, że ruska wojna domowa, jak zresztą każda inna, cywilizowana - z definicji - nie jest.
sobota, 24 stycznia 2015
Gray State. The Rise
-
David Crowley, reżyser tego filmu został zgładzony przed kilku dniami z rodziną. Oto pierwsza wersja, bez ostatecznej kolaudacji. Oglądaj uważnie i rozpropaguj, bo kosztował bardzo wiele.
David Crowley, reżyser tego filmu został zgładzony przed kilku dniami z rodziną. Oto pierwsza wersja, bez ostatecznej kolaudacji. Oglądaj uważnie i rozpropaguj, bo kosztował bardzo wiele.
wtorek, 20 stycznia 2015
sobota, 17 stycznia 2015
czwartek, 15 stycznia 2015
Franek! Co się dzieje?
-
Szwajcaria już nie broni franka? Rzeczpospolita
Szwajcarski Bank Narodowy zrezygnował w czwartek z obrony kursu euro we frankach przed spadkiem poniżej 1,20. Efektem było gwałtowne umocnienie franka. źródło: Bloomberg.
Szwajcaria już nie broni franka? Rzeczpospolita
Szwajcarski Bank Narodowy zrezygnował w czwartek z obrony kursu euro we frankach przed spadkiem poniżej 1,20. Efektem było gwałtowne umocnienie franka. źródło: Bloomberg.
środa, 14 stycznia 2015
wtorek, 13 stycznia 2015
Kopaczka zamyka kopalnie
-
A Ślązoki się burzą. Delegacja bezczelnych urzędasów musiała się pofatygować do strajkujących - i od razu zerwano rozmowy... O czym tu gadać, kiedy na cztery piknie wyrychtowane nierentowne kopalnie jest gotowy kupiec... Wszystko gotowe, tylko uparte gwarki siedzą pod ziemią... czarne chamy jedne.
A Ślązoki się burzą. Delegacja bezczelnych urzędasów musiała się pofatygować do strajkujących - i od razu zerwano rozmowy... O czym tu gadać, kiedy na cztery piknie wyrychtowane nierentowne kopalnie jest gotowy kupiec... Wszystko gotowe, tylko uparte gwarki siedzą pod ziemią... czarne chamy jedne.
poniedziałek, 12 stycznia 2015
niedziela, 11 stycznia 2015
sobota, 10 stycznia 2015
Pozdrowienia z Rosji
-
Oto starannie przygotowany przez rosyjskie ministerstwo prawdy filmik propagandowy. Kłopot w tym, że obrazuje realny scenariusz.
Oto starannie przygotowany przez rosyjskie ministerstwo prawdy filmik propagandowy. Kłopot w tym, że obrazuje realny scenariusz.
piątek, 9 stycznia 2015
czwartek, 8 stycznia 2015
środa, 7 stycznia 2015
poniedziałek, 5 stycznia 2015
Grecka tragedia - kulminacja
-
Na witrynie przez długie miesiące wisiała złowieszczo ankieta, zatytułowana „Czy Grecja rozsadzi euro?”. Kilkadziesiąt procent respondentów – między 1/4 a 1/3 – typowało, że stanie się to wkrótce. Tak było dość dawno temu... w epoce Papandreou.
Na witrynie przez długie miesiące wisiała złowieszczo ankieta, zatytułowana „Czy Grecja rozsadzi euro?”. Kilkadziesiąt procent respondentów – między 1/4 a 1/3 – typowało, że stanie się to wkrótce. Tak było dość dawno temu... w epoce Papandreou.
sobota, 3 stycznia 2015
Subskrybuj:
Posty (Atom)